Strony

niedziela, 8 października 2017

Z biegiem rzeki - Wisłoka

Witajcie,
dziś chcieliśmy poruszyć pewien zakręcony temat - a mianowicie temat rzek. Większość z naszych wspaniałych rzek jak słusznie poeta zauważył "wiją się jak wstążeczki". Skoro już o wiciu mowa, to zacznijmy od budowy.

Skromne początki Wisłoki w Radocynie - niedaleko stąd Wisłoka ma swoje źródła...

Zasadniczo rzeka dzieli się na 3 odcinki: bieg górny, środkowy i dolny. W biegu górnym prąd jest szybki, występuje erozja denna i boczna, a także wsteczna. Idealnie pasuje tu powiedzenie kropla drąży skałę. Rzeka rzeźbi koryto w którym przyszło jej płynąć. Szczególnie w górnym odcinku jest to bardzo widoczne. Jeżeli chodzi o życie zwierząt czy roślin, to ze względu na duży prąd mają one bardzo trudne warunki do życia. Jednak takie osobniki jak m.in. pstrągi dają radę :) Co ciekawe, i bobry w Radocynie znalazły sobie całkiem przytulne schronienie właśnie w Wisłoce, tutaj jeszcze bardzo niepozornej, chociaż już kapryśnej. Oczywiście koryto rzeki jest domem dla wielu gatunków zwierząt, np. zimorodków. 
W biegu środkowym rzeka znacznie się rozszerza, prąd zwalnia, a erozja boczna jest królową tego odcinka. Tutaj ze względu na lepsze warunki można spotkać więcej okazów flory czy fauny. Można zaobserwować kolorowe ważki czy niezwykle sprytne wydry, a także przeurocze pliszki górskie. W biegu dolnym zwalnia już bardzo prąd i występuje zjawisko zwane akumulacją rumowiska. Czyli istnieje jakiś cień szansy, że jak wrzucimy patyk do wody w Beskidzie to dopłynie on do Wisły.

Wisłoka w Nieznajowej

Nasza Wisłoka o której tutaj chcieliśmy wspomnieć jest prawym górnym dopływem najdłuższej naszej rzeki a mianowicie Wisły. Długość Wisłoki wynosi 164 km, a powierzchnia dorzecza osiąga ponad cztery tysiące kilometrów kwadratowych.
Przemierzając Beskid Niski pewnie spora część z Was odwiedziła taką miejscowość jak Radocyna. Właśnie tam swój bieg rozpoczyna Wisłoka. Dokładnie zaś źródliska Wisłoki znajdują się na stokach Dębiego Wierchu (664 m n.p.m.), na wysokości 575 m n. p. m. Ta miejscowość nie jest jednak wyjątkiem jeżeli chodzi o "usadowienie się" przy Wisłoce. Jak wiadomo od najdawniejszych czasów dostęp do wody był jednym z głównych powodów, by wybrać to a nie inne miejsce na lokalizację osady. W przypadku Wisłoki powstawały tu grody obronne. Miały za zadanie chronić miejscową ludność przed grabieżami. Do dziś woda z rzek służy naszemu zdrowiu i dobru, choć niestety zdarza się, że o tym zapominamy.

A tutaj jeziorko powstałe na zejściu Wisłoki i Zawoji w Nieznajowej

Oczywiście Wisłoka nie rozrosłaby się w tak pokaźną rzekę, gdyby nie wpadające doń dopływy. Na terenie Beskidu Niskiego uchodzą do niej liczne małe potoczki i strumienie, m. in. Lipna, Zawoja, Ryjak czy Iwielka. Dużym "zastrzykiem" są dla niej Ropa i Jasiołka, wpadające do Wisłoki w Jaśle.

Podobno przebywanie na łonie natury wpływa kojąco na człowieka. Na pewno znacie to uczucie gdy siadacie nad brzegiem jeziora, rzeki czy nawet we własnym ogrodzie i patrząc na wszystko dookoła odpoczywacie. Tak się czujemy gdy siadamy nad brzegiem Wisłoki przy chatce studenckiej w Nieznajowej. Tutaj nasz główna bohaterka łączy się z Zawoją tworząc idealne warunki dla pstrągów. W 2016 roku z uwagi na upalny wrzesień pozwoliłam sobie na delikatne szaleństwo i kąpiel w tych orzeźwiających wodach. Z ręką na sercu polecam! Prócz tego idealnym miejscem na wypoczynek jest tzw "plaża" w Nieznajowej. Po prostu kawałek piasku i kamieni na którym można rozłożyć koc i się poopalać. Znajdziecie ją zaraz przy zjeździe do Nieznajowej z drogi głównej w Rostajnem. Niestety, ostatnimi czasy zagląda tam chyba zbyt wiele osób, i w słoneczne dni jst tam niekiedy bardzo głośno...


Jezioro zaporowe na Wisłoce w Krempnej 
Im dalej będziemy się posuwać wraz z biegiem rzeki tym bardziej będziemy się musieli zmierzyć z cywilizacją. Po kilku meandrach dociera rzeka do drogi 992 i płynie zasilić mieszkańców  Świątkowej Małej w wodę. Po drodze mija już dawno opuszczoną wieś Rozstajne. Pozostało po wsi tylko kilka krzyży przydrożnych, cmentarz i  kaplica prawosławna z 1928 roku, zbudowana po Schiźmie Tylawskiej. Jadąc dalej cały czas "obijamy" się o granice Magurskiego Parku Narodowego, stąd też droga ta jest bardzo urokliwa. W okolicy leśniczówki, w miejscu gdzie granica parku odchodzi od drogi można zauważyć starorzecza. Są to relikty przeszłości, znaki świadczące o tym jak dawniej płynęła Wisłoka.


W Świątkowej Małej warto zatrzymać się przy cerkwi św. Michała Archanioła z 1762 roku. Później rzeka "zahacza" o Kotań. Tam koniecznie trzeba zobaczyć cerkiew św. Kosmy i Damiana z 1841 roku. Wspominaliśmy wcześniej o zbawiennym wpływie natury na człowieka. W tej miejscowości zostało to wykorzystanie w 100%. Jest tu ośrodek rekolekcyjny, a także stadnina koni.

Kolejną miejscowością zasilaną przez Wisłokę jest Krempna. Jak dla nas jej centrum znajduje się nad sztucznym jeziorem. Jeżeli są wśród Was ranne ptaszki polecamy wybrać się tam wczesną jesienią.  Wstać kilka chwil po wschodzie słońca tylko (i aż) po to by zobaczyć osnute delikatną mgłą jezioro i niebo odbijające się w wodzie. Wspomnienie tego widoku przyciąga nas co roku w to niezwykłe miejsce. Ale prócz podziwiania śmiało można popływać m.in. rowerkiem wodnym. Zbiornik raczej nie nadaje się do kąpieli rekreacyjnych gdyż ma bardzo strome brzegi. Prócz urokliwej wody znajduje się tu Ośrodek Edukacyjny wraz z Muzeum MPN oraz Dyrekcja MPN. Oczywiście nie można też pominąć cmentarza pierwszo-wojennego przenikniętego symbolami. Zachęcamy też by odwiedzić cerkiew pw św. Kosmy i Damiana z 1780 roku. Prócz tych wspaniałych miejsc znajduje się niepozorna oczyszczalnia, bez której to czysta woda nie płynęłaby w kranach.

Z Grzywackiej można podziwiać spory kawałek doliny Wisłoki. Teraz częsciowo skrywa ją mgła, ale przy dobrej pogodzie...

Po przepłynięciu sporego odcinka znajdującego się na terenie parku, rzeka biegnie przez Myscową. Co ciekawe w planach jest by na odcinku właśnie Myscowa-Kąty utworzyć zbiornik retencyjny. Miałby on zmniejszać skutki powodziowe, z równoczesną ochroną przed suszą -zapewnienie wody m.in. dla Jasła, Dębicy, Mielca. Co ciekawe same plany sięgają czasów II wojny światowej kiedy to rozpoczęto nawet badania geologiczne. Jak zwykle przy takich inwestycjach jest wiele głosów za i tyle samo przeciw. Od jakiegoś czasu wszystko ucichło z powodu biurokracji. W Myscowej warto odwiedzić świątynię p.w. św. Paraskewy, a w Kątach zachęcamy serdecznie by się nieco wysilić i wspiąć na Górę Grzywacką, skąd są niesamowite widoki.

I tak wędrując i zachwycając się wspaniałościami przyrody i nie tylko dotarliśmy razem z Wisłoką do Granic Beskidu Niskiego. Dalej, coraz bardziej wgłąb cywilizacji płynie przez m.in. Jasło, Dębice i Mielec. W miejscowości Ostrówek, na styku województw świętokrzyskiego i podkarpackiego wpada do Wisły. Jak to często bywa górny bieg jest  właśnie najczystszy. W przypadku Wisłoki zaczyna się on  w Beskidzie Niskim. Tam własnie z racji środowiska i rzadkiej zabudowy wody są stosunkowo czyste. Dopiero w rejonie Jasła rzeka przyjmuje większą ilość ścieków komunalnych i przemysłowych.
Mapa klasyfikacji rzek w województwie podkarpackim - tutaj też zarazem zobaczycie przebieg Wisłoki. Źródło: wios.rzeszow.pl




Mamy nadzieję, że ta krótka prezentacja przybliżyła Wam nieco tą jedną z najdłuższych rzek w województwie podkarpackim. Szczególnie polecamy Wam wybranie się do źródeł rzeki - piękne krajobrazy, świeże powietrze, liczne ptaki i ssaki - koniecznie trzeba to zobaczyć.

Pozdrawiamy serdecznie!


Źródła inf.:

Luboński P., 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
pl.wikipedia.org
http://www.krakow.rzgw.gov.pl
wios.rzeszow.pl
\





4 komentarze:

  1. Witaj Julijan.
    Fajny szlak, ale w moim wieku wolałbym popłynąć jakąś łodzią motorową.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z bardziej malowniczych polskich rzek.
    Ps. Ludność chroni się przed grabieżą nie przed rubieżą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze, że mogę poznawać nasz piękny kraj w tak przystępny sposób. Na wyjazdy nie mam już warunków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, Wisłoką miejscami można pływać kajakiem, ale to dużo, dużo wyżej...
    Chętnie nieraz opiszemy jeszcze niejedno - dziękujemy bardzo za odwiedziny, opinie - i poprawki :)

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!