Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 21 stycznia 2018

Jaśliski Park Krajobrazowy

Witajcie!

Dzisiaj chcemy dać Wam nieco odmiany, i postanowiliśmy przygotować krótki wpis na temat Jaśliskiego Parku Krajobrazowego (JPK). Mamy nadzieję, że będzie to dla Was miła odmiana.
Przyjemnej lektury!

logo JPK /źródło: www.parkikrosno.pl/

Jaśliski Park Krajobrazowy powołano 27 marca 1992 roku, rozporządzeniem Wojewody Krośnieńskiego.
Powierzchnia parku wynosi 25 288 ha - park w całości leży na terenie województwa podkarpackiego.
Ważne by pamiętać, że JPK stanowi ważne ogniwo ochrony przyrody - zajmuje teren pomiędzy parkami narodowymi: Bieszczadzkim i Magurskim - dla tego drugiego stanowi otulinę wschodniej flanki*. Obszar parku to tereny źródliskowe dwóch ważnych dla Beskidu Niskiego rzek - Jasiołki i Wisłoki. Obydwie zaczynają tutaj swój bieg, tu też mogą poszczycić się najczystszą wodą..
Park powstał na terenach stosunkowo gęsto zamieszkałych jeszcze do połowy lat 40 XX wieku. Przesiedlenia ludności doprowadziły do poważnego wyludnienia terenu wschodniej części Beskidu Niskiego. Przestały de facto istnieć m. in. wsie: Lipowiec, Jasiel, Rudawka Jaśliska. Opuszczone, zdewastowane na skutek działań UPA i WP tereny z wolna zaczęła przejmować pod opiekuńcze ramiona przyroda. Nawet działalność PGR - ów (które to upadły w latach 90) nie była w stanie tego procesu zatrzymać. Odradzało się środowisko, które wyparł człowiek w XV - XVI wieku. Park powstał właśnie z myślą o ochronie przyrody powstałej w ramach tzw. sukcesji wtórnej. Dzisiaj można te obszary uznać za jedne z najdzikszych w Europie. Dodatkowym aspektem utworzenia parku krajobrazowego była chęć wsparcia ochrony kultury materialnej po dawnych mieszkańcach tych ziem - Łemkach. Powojenne zawieruchy przetrwały nieliczne cerkwie (Daliowa, Wola Niżna), dawne łemkowskie cmentarze, czy też zabytki małej architektury sakralnej - krzyże i kapliczki.

Małomiasteczkowa zabudowa Jaślisk - "stolicy" JPK

Jaśliski Park Krajobrazowy może pochwalić się, jako że położony na terenie górskim - bardzo urozmaiconą rzeźbą terenu. Najwyższym szczytem jest góa Kamień nad Jaśliskami (859 m n. p. m.). Szczyt ten leży na granicy Polski i Słowacji. Inne ważniejsze szczyty, również zgrupowane przy granicy to m. in.: Kanasiówka (823 m n. p. m.), Pasika (848 m n.p.m.) czy Danawa (841 m n. p. m.). Wyróżnić warto też Piotrusia (728 m n. p. m.) górującego nad Daliową. Na terenie JPK znajduje się kilka przełęczy, stanowiących bramy umożliwiające przejście przez Karpaty. Ich znaczenie doceniano już w neolicie, a wykorzystywano je niejednokrotnie aż po XX wieku. Najważniejsza z nich, przełęcz Dukielska (500 m n. p. m.) służy zresztą po dziś dzień jako ważne przejście graniczne - tędy wiodą ważne drogi tranzytowe, o tą przełęcz toczono ciężkie walki w czasie obydwu wojen światowych. Przełęcz Beskid nad Czeremchą (581 m n. p. m.) służyła przez wieki kupcom, wiodącym z Węgier do Polski - dzięki niej przez dziesiątki lat Jaśliska mogły opływać w dostatek. Z kolei przełęcz Łupkowska (640 m n. p. m.) służyła tysiące lat pierwszym śmiałkom wędrującym przez Karpaty, a w XIX wieku przewiercono pod nią tunel kolejowy.

Wchodząc na Kanasiówkę...

Ogólnie należy dodać, że ta część Beskidu Niskiego (część Beskidu Dukielskiego i Pasmo graniczne)  jest chyba najbardziej urozmaicona jeśli chodzi o rzeźbę terenu.

Można tutaj zobaczyć prawdziwe bogactwo flory i fauny. Jeśli chodzi o świat roślin, to można tu podziwiać różne zbiorowiska roślinne. Środowisko leśne reprezentuje przede wszystkim okazała buczyna karpacka, czyli las bukowy z domieszką jodły, grabu i jawora. Brzegi potoków porastają zespoły olszynki górskiej. Oprócz tego zobaczyć tu można grądy i bory jodłowe. Ewenementem są naturalne stanowiska  modrzewia polskiego i cisa pospolitego.  Ogółem na terenie parku można spotkać około 900 gatunków roślin, z czego 600 to gatunki leśne. Lasy odgrywają tu ważną rolę, regulując poziom wód gruntowych. Oprócz zlewni wspomnianych wyżej rzek, częściowo maja tu źródła potoki zasilające Osławę i Osławicę. Odpowiednia regulacja wód ma więc kolosalne znaczenie.
Oczywiście spotkać tu można również środowiska nieleśne -różne rodzaje łąk (m. in. ubogie pastwiska, zespoły łąki rajgrasowej). Występują tu również torfowiska i młaki.

Jeśli chodzi o rośliny, to spotkać tu można m. in.: kłokoczkę południową, modrzew polski, żywiec gruczołowaty, kostrzewe górską, smotrawę okazałą czy rosiczkę okrągłolistną.
 Jeśli chodzi o rośliny, to aż 82 gatunki to rośliny górskie - w tym 9 to gatunki subalpejskie.


Na zboczach Kamienia nad Jaśliskami

Nic dziwnego, że na terenie JPK powstało aż 5 rezerwatów:

rezerwat przyrody "Kamień nad Jaśliskami" - zlokalizowany jest na stokach góry Kamień (857 m n.p.m.). Chroni unikalne formy skalne (w tym stare kamieniołomy piaskowca), lasy bukowo - jodłowe oraz bagniska, zwane "berezedniami".

rezerwat przyrody "Źródliska Jasiołki" - to największy rezerwat w Polskich Karpatach, chroniący obszary źródłowe Wisłoki i Jasiołki, w tym liczne torfowiska. Pisaliśmy o tym miejscu tutaj.

rezerwat przyrody "Wadernik" - leży na stokach Wadernika  i chroni naturalne stanowiska cisa pospolitego.

rezerwat przyrody "Modrzyna" - ten z kolei chroni stanowisko modrzewia polskiego w rejonie Barwinka. Niektóre okazy mają nawet około 200 lat!


rezerwat przyrody "Przełom Jasiołki" - obejmuje piękny odcinek biegu rzeki w rejonie Ostrej (687 m n.p.m.) i przede wszystkim chroni lasy o charakterze naturalnym. Spotkać tu można m. in. lasy łęgowe i olszynkę górską, grądy i buczynę karpacką.

Tą towarzyszkę pewnie pamiętacie :) 

Tak więc jest to prawdziwa skarbnica przyrody.

Jeśli chodzi o faunę, również jest co podziwiać. Spotkać tu można wielkie ssaki Polski - wilka, niedźwiedzia brunatnego, rysia, łosia czy żubra. Jeśli chodzi o gady i płazy to występują tu m. in. żmija zygzakowata czy ropucha szara. Zobaczyć tu można również 10 gatunków nietoperzy, wiele bezkręgowców (np. nadobnica alpejska) czy ryb (głowacz pręgopłetwy, pstrągi). Jest to raj dla ornitologów - spotkać tu można 152 gatunki ptaków, z czego 114 lęgowych. Występują tu m. in. orlik krzykliwy, bocian czarny, puszczyk uralski czy dzięcioł białogrzbiety.


Jeśli chodzi o przyrodę nieożywioną, to również JPK ma czym się pochwalić. Na stokach góry Kamień nad Jaśliskami wystepują wychodnie piaskowca, wykorzystywane m. in. przez żyjących tu dawniej Łemków.  Liczne skałki występują też na górze Piotruś koło Daliowej.

Warto też wspomnieć o zabytkach. Godne uwagi są m. in. cerkwie w Daliowej, Zawadce Rymanowskiej czy Olchowcu, kościół XVIII - wieczny w Jaśliskach, cmentarze łemkowskie (Jasiel, Wisłok Wielki), czy też liczne przydrożne krzyże i kapliczki, np. w Lipowcu i Jaśliskach. W Jaśliskach, gdzie mieści się siedziba JPK zobaczyć można też zachowany dobrze małomiasteczkowy układ zabudowy, w tym także stare, drewniane budynki. Koniecznie trzeba też udać się do Zyndranowej, do Muzeum Kultury Łemkowskiej - zobaczyć tam można łemkowskie obejście ze sprzętami, a także m. in. wystawy militariów z obu wojen światowych.

Sam zasięg JPK to można to określić tak: Od północy park opiera się o linię: Zawadka Rymanowska - Szklary - Daliowa - Moszczaniec - Wisłok Wielki. Na południu granicę parku wyznacza granica państwa. Na wschodzie park sięga do Łupkowa, a na zachodzie - do Polan i MPN.

mapa JPK /źródło: dukla.krosno.lasy.gov.pl/

Może jeszcze słowo o logo parku - na pierwszym planie zobaczyć w nim można kościół p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, znajdujący się w Jaśliskach. Na drugim planie znajduje się góra porośnięta częściowo  mieszanym lasem, zapewne bukowo - jodłowym. Tak w pigułce można określić co jest nadrzędnym celem ochrony parku - odradzająca się przyroda i zabytki.

W Łupkowie

Bardzo polecamy wędrówki po parku - są tu szlaki dla turystów pieszych, m. in. żółte szlaki Jaśliska - przełęcz Beskid i Tylawa - Olchowiec. Biegnie tędy też niebieski szlak graniczny na odcinku Barwinek - Lipowiec - Jasiel - Łupków. . Prowadzi tu również np. zielony szlak Trzciana - Piotruś - Zyndranowa - Barwinek, a z Zawadki R. do Daliowej wiedzie żółty szlak gminny przez szczyt Piotrusia. Podobny szlak (wł. ścieżka) wiedzie z Lipowca na stoki Kamienia. Oczywiście są też inne trasy, np. ścieżka "Na Węgierskim trakcie" z Daliowej do Szklar.
Dla cyklistów jest również wiele tras, m. in. Karpacki Szlak Rowerowy, czy też chociażby liczne gminne szlaki. Są również bite drogi, którymi można zwiedzać te piękne okolice. Szlaki konne poprowadzone są m. in. z Tylawy przez Lipowiec do Jasiela.  Działają tu i ówdzie różne punkty noclegowe, np. schronisko "Zaścianek" w Jaśliskach, agroturystyki (np. w Daliowej), są chatki studenckie w Ropiance, Zawadce R. i Zyndranowej czy pole namiotowe w Jasielu. Można więc spędzić kilka przyjemnych dni pośród przyrody i zabytków. A jak wspomnieliśmy na początku, jest to teren wyludniony, i na szczęście nie okupowany jeszcze przez turystów, miejsce to więc sprzyja wędrówce, odpoczynkowi i rozmyślaniom..

W Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej

Jeśli chodzi o punkty widokowe, to podobnie jak i na całym Beskidzie Niskim, także i tutaj nie ma ich zbyt wiele. Widoki można podziwiać znad Szklar, jak też i z Bani Szklarskiej i Kamarki koło Jaślisk. Pewne "panoramy" można dojrzeć idąc np. przez Czeremchę czy z Tylawy do Smerecznego. Ale za to często towarzyszą po drodze rozległe łąki, wykaszane w celu ochrony zbiorowisk łąkowych. Tak jest np. w Jasielu.

W wielu miejscach na terenie JPK kręcono sceny do "Wina Truskawkowego" - kultowego filmu reżyserii Dariusza Jabłońskiego. Może warto więc tu zajrzeć? Poczuć ten klimat na "własnej skórze"?

Zapraszamy!

I jednocześnie żegnamy, na dzisiaj to tyle - mamy cichą nadzieje, że się podobało.









Źródło inf.:

www.parkikrosno.pl
beskidniski.com.pl
www.rymanow.krosno.lasy.gov.pl
pl.wikipedia.org






* z kolei miedzy JPK i BPN znajduje się Ciśniańsko - Wetliński PK.

niedziela, 7 stycznia 2018

Klimkówka - wieś skryta pod jeziorem

Witajcie!

Dzisiaj chcielibyśmy zabrać Was do kolejnej miejscowości w Beskidzie Niskim.  Wieś jest o tyle ciekawa, że przetrwała obydwie wojny światowe i okres powojenny. Jednak zmiany przyszły tutaj znacznie później i dzisiejsza Klimkówka - bo o niej będzie mowa, bardzo odbiega od swojej dawnej postaci.

W przysiółku Flasza - tu można poczuć, jak dawniej wyglądała Klimkówka

Jezioro widziane z okolic kościoła, wczesną letnią porą...

Sam tytuł dzisiejszego wpisu może być nieco mylący, ale wkrótce dowiecie się, czemu właśnie taki wybraliśmy.

Dawna Klimkówka leżała w dolinie rzeki Ropy. Od południa zamykały ją stoki masywu Homoli. Od północy sięgała stoków Ubocza (623 m n. p. m.) i Czerteżyki (628 m n. p. m.). Od wschodu wieś graniczyła właściwie z Uściem Gorlickim, a od zachodu barierą była Kiczera - Żdzar (610 m n. p. m.).  Tak było dawniej - dziś Klimkówka leży na stokach Flaszy (610 m n. p. m.) i Taniej Góry (576 m n. p. m.), a na północnych stokach Suchej Homoli (708 m n. p. m.) pojawiła się chaotyczna zabudowa letniskowa.

"Na Flaszy: jest jeszcze jeden krzyż, o którym przewodniki milczą

Cóż, przejdziemy teraz do historii:

Wieś powstała wcześnie - pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1437 roku, kiedy to nabył osadę ród Gładyszów. Jednak już w 1528 roku wieś trafia w ręce rodu Branickich. W roku 1581 w rejestrze poborowym odnotowano 7 gospodarstw wołoskich i jedno sołtysie. Nieco później, w 1599 roku Jan Potocki zakupił Łosie, Bielankę, Klimkówkę, Nowicę, Leszczyny i Kunkową od Branickich - tak powstał Kres klimkowski. Był to zespół wspólnie zarządzanych, z rozbudowanym m. in. sądownictwem. Z tego okresu pochodzi bardzo ciekawy dokument - Księga sądowa Kresu klimkowskiego, obecnie przechowywana w Archiwum Państwowym w Krakowie.
Wioska pod rządami Potockich prężnie się rozwijała. W roku 1643 dokonano podziału kresu między trzech braci. Wacław (słynny poeta doby baroku) otrzymał Łosie i Leszczyny, Jan dostał Bielankę i Leszczyny a Jerzy - Klimkówkę i Kunkową. Z roku 1685 pochodzi pierwsza wzmianka o cerkwi w Klimkówce. Sam kapłan wspominany był kilkanaście lat wcześniej - jednak sam fakt braku cerkwi nie powinien dziwić, bo nierzadko zdarzało się że do wsi trafiał ksiądz, jednak początkowo dzielił życie współmieszkańców, nierzadko biorąc udział nawet w karczowaniu terenu pod zabudowę.
Z wiekiem XVII związane jest ciekawe podanie - wtenczas na tutejszym dworze (znajdował się w przysiółku Pniaki) miał być ogrodnikiem pewien Holender, który to sprowadził do wsi nieznane wcześniej ziemniaki.


zabudowania techniczne przy zaporze 

W roku 1785 wieś liczyła 320 mieszkańców - 295 grekokatolików (Rusinów), 9 Żydów i 16 rzymskich katolików. Działała tutaj wtedy huta szkła, ulokowana w przysiółku Flasza, u stóp góry o tej samej nazwie. Sto lat później, w 1880  roku mieszkało tu już 568 osób, z czego 493 to grekokatoliccy Rusini. Społeczność żydowska liczyła 30 osób a rzymscy katolicy - 45 osób. Rozwój wsi wiązał się m. in. z odkryciem na terenie wsi złóż ropy naftowej - wydobywano ją prymitywnymi metodami. W wielu miejscowościach Łemkowyny ropa naftowa dała szansę na dodatkowe źródło dochodu..

Pod koniec XIX wieku właścicielem wioski był Julian Götze.  Mieszkał we dworze w przysiółku Pniaki, a na tutejszym cmentarzu pochowano kilku członków wspomnianego rodu. 
Wielka Wojna dla mieszkańców okazała się dość łaskawa - nie toczono tutaj ciężkich walk, front zatrzymał się m. in. na masywie Magury Wątkowskiej, więc mieszkańcy uniknęli wielkich zniszczeń. Niemniej i stąd wywożono mieszkańców do obozu Thalerhoff koło Grazu.  


Jezioro współgra z otaczającymi je górami...

Idąc na Flaszę, czarnym szlakiem

Pod koniec Wielkiej Wojny wieś zakupił Jan Stapiński - działacz polityczny, wielokrotny poseł w parlamencie austriackim i poseł w sejmie II RP. Stapiński założył w Klimkówce kopalnie ropy naftowej i małą fabrykę smarów, kierowaną przez jego syna.  W 1914 roku rozpoczęto we wsi budowę murowanej cerkwi p.w. Zaśnięcia Bogurodzicy. Świątynia zupełnie odbiegała od miejscowego "kanonu" - była murowana, wznoszona na planie krzyża o zaokrąglonych końcach ramion (tetrakonchy). Nad nawą wznosiła się duża kopuła, a na ramionach były mniejsze banie. Dach był kryty blachą. Budowę ukończono w 1917 roku. Polichromie wykonano w 1926 roku. Ponoć pieniądze na budowę miały pochodzić z Rosji carskiej, jako że w okolicy mieszkało wiele inteligencji łemkowskiej, sprzyjającej Rosji. Stara, drewniana cerkiew została wkrótce częściowo rozebrana - prezbiterium zaś przeniesiono na cmentarz, gdzie pełniło rolę kaplicy cmentarnej.

W 1921 roku według spisu mieszkało w Klimkówce 367 grekokatolików - Łemków, 22 Żydów i 87 rzymskich katolików. W  latach 1931-32 duża część mieszkańców przeszła na prawosławie. W 1932 roku otwarto oddział czytelni im. Kaczkowskiego. 


Krzyż przydrożny z 1912 roku w przysiółku Flasza

Góry Grybowskie widziane ze szczytu

Wybuch II wojny światowej nie przyniósł zniszczeń. Jednak był to czas zagłady społeczności żydowskiej. Policja ukraińska stacjonująca w Uściu Ruskim, będąca na usługach Niemców, dbała o regularny pobór wysokich kontyngentów.  
Pierwsze wyjazdy na Ukrainę miały miejsce już w 1940 roku. W styczniu i lutym tegoż roku 39 rodzin łemkowskich zdecydowało się na wyjazd do "raju" w obwodzie tarnopolskim. Emigranci szybko zasmakowali realnych warunków bytowania, i przy najbliższej okazji, w 194 roku powrócili w rodzinne strony. 
W 1944 roku mieszkańców zagoniono do robót ziemnych przy budowie umocnień w Brunarach. Do wsi trafili też pogorzelcy z Ciechani, zniszczonej doszczętnie podczas walk. Klimkówka i okolice uniknęły tego losu - Niemcy opuścili w pośpiechu te rejony niemal bez walki. 
Po zakończeniu walk miały miejsce kolejne agitacje pośród mieszkańców odnośnie wyjazdu na wschód, niejednokrotnie zmuszano mieszkańców groźbami do wpisu na listy. W latch 1945 - 46 wyjechało kilka rodzin. Pozostałych mieszkańców pochodzenia łemkowskiego wysiedlono w 1947 roku w ramach Akcji "Wisła". 


Tak dziś wygląda kościół w Klimkówce


A tak cerkiew wyglądała kiedyś, okres międzywojenny (?) /źródło:NAC, sygn. SM0_1-U-2195


Na tym nie kończą się smutne dzieje Klimkówki. Wieś po wojnie nie opustoszała - mieszkało w niej wielu Polaków. Jednak władze uznały, że w tym rejonie należy stworzyć jezioro zaporowe na rzece Ropie. Powodem była ochrona przeciwpowodziowa Gorlic i terenów okolicznych. Przełom w Pieninach Gorlickich był najlepszym miejscem do budowy jeziora. Z jednej strony decyzja ta mogła dać nadzieję na niejednokrotny ratunek przed zniszczeniem dla Gorlic i Jasła  a z drugiej strony - decyzja o zniszczeniu wsi i wysiedleniu jej mieszkańców. Prace podjęto, i przygotowanie terenu oraz budowa tamy trwały do 1994 roku. Do tego czasu m. in. ekshumowano zmarłych i przeniesiono na cmentarz w Łosiu (wraz z nagrobkami). Rodzina Götze z Austrii zabrała doczesne szczątki swoich przodków. Przeniesiono na cmentarz w Łosiu kaplicę - prezbiterium (miało to miejsce w 1989 roku). Kontrowersje natomiast wiążą się z samą cerkwią murowaną. Wysadzono ją w powietrze 27 maja 1983 roku. Niestety, mimo zaleceń konserwatora nie wykonano dokumentacji polichromii. Świątynię obiecano odbudować w identycznej postaci na nowym terenie. I faktycznie odbudowano, jednak nowa świątynia niezbyt przypomina oryginał - nie jest nawet wzniesiona na planie krzyża. Przynajmniej jednak uratowano ikonostas i przeniesiono do owego kościoła, który służy obecnie wiernym obu obrządków. Świątynia stoi ponad kilometr od miejsca, gdzie znajdowała się cerkiew. Jezioro zalało szosę Łosie - Uście, więc nową trasę wybudowano na stokach Homoli - przy niej ustawiono też dwa krzyże przydrożne, przeniesione z zalanej Klimkówki. Tak na prawdę nie bardzo wiadomo chyba, ile obiektów uratowano z terenu zalanego wodami jeziora. Krążą też czasem różne opowieści o tym, co działo się po zalaniu jeziora - jednak je sobie odpuścimy, bo nie wiemy czy są faktycznie prawdziwe 😊
Natomiast jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądała dawna zabudowa wiejska - w udostępnionym przez Ruską Bursę Archiwum fotografii B. Bondos i J. Tura można zobaczyć kilka fotografii z tamtych czasów, o tutaj.


Kopalnia ropy naftowej w Klimkówce /źródło: NAC, sygn. SM0_1-G-1384-1/
Fragment radzieckiej mapy z 1944 r., 1 - lokalizacja cerkwi z 1914 roku, 2 - przybliżona lokalizacja obecnego kościoła /źródło: maps.mapywig.org.

A skąd się wzięła sama nazwa wsi? Pochodzi od imienia Klimek, czyli Klemens. Tak przynajmniej mówią książki.. 

Jeszcze parę słów o samym jeziorze:

Jezioro pełni kilka ról: przede wszystkim jest to zbiornik retencyjny, przeciwpowodziowy, mający chronić przed skutkami powodzi m. in. Gorlice i Biecz. Oprócz tego woda z jeziora trafia do Gorlic i Jasła - jest używana do celów przemysłowych, ale przede wszystkim jest to woda pitna, poddawana oczywiście odpowiednim zabiegom. Drugorzędne role to: energetyczna (na zaporze działa mała elektrownia wodna o mocy 1,1 MW) i rekreacyjna - rozwija się tutaj turystyka wodna. Jednak odnośnie samej turystyki to można mieć wiele zastrzeżeń. Brzegi południowe są zabudowywane chaotycznie - w większości nie ma tu dostępu do jeziora, wszystko jest ogrodzone, są tu tereny prywatne i mniej lub bardziej szpetne dacze. Brzegi jeziora sięgające do Uścia Gorlickiego są już w lepszym stanie, tutaj działa w okresie letnim pole campingowe, są plaże gdzie można się poopalać - jednak samo dno jest kamieniste i zdradliwe, lepiej uważać. Jest też wypożyczalnia kajaków i rowerków wodnych - chociaż te drugie chyba pamiętają nasze narodziny i trochę nie budzą zaufania. Ogólnie bardzo brakuje zagospodarowania terenu. Nad jeziorem jest dostępny mały port, gdzie fani żaglówek mogą zacumować, jest szkoła windsurfingu, w lecie też działa tutaj posterunek WOPR i Policji wodnej.  Ogólnie jezioro pięknie prezentuje się z szosy Ropa - Uście Gorlickie. 
Co ciekawe, jezioro miało swoje "pięć minut" w słynnej ekranizacji powieści H. Sienkiewicza "Ogniem i Mieczem", dzieła J. Hoffmana. Scyny kręcono tutaj w 1997 roku, świeżo po zalaniu jeziora - dumnie wtenczas pełnił rolę Dniepru. Nim to Jan Skrzetuski płynął do Kozaków jako poseł od Jeremiego Wiśniowieckiego. A poczciwy Rzędzian dziwował się wielkiej wodzie.. 

A tak jezioro prezentuje się z Uścia Gorlickiego


Jezioro ma od 300 do 800 metrów szerokości, 6,5 km długości i głębokość do 31 metrów (średnio 13 metrów). Sama zapora ma 37 metrów wysokości i 210 metrów długości. Pojemność zbiornika wynosi 42,59 mln m3.  Zapora do zwiedzania raczej nie jest udostępniana, chociaż w wakacje 2017 roku zrobiono wyjątek.
Tak to wygląda w liczbach.

Jeśli chodzi o obecną Klimkówkę - jest tu ośrodek Pomocy Społecznej, sklep blisko kościoła, restauracja. Wieś ogólnie mniejsza niż przed wojną. Prowadzi stąd czarny szlak pieszy na Flaszę - szczyt z widokiem na Góry Grybowskie. Sam przysiółek flasza jest bardzo ładny - piękny krajobraz, przydrożny krzyż, chyża. Ot trochę starej Klimkówki.. Natomiast sam "odbudowany" kościół nie jest interesujący architektonicznie, ale powoli wrasta w krajobraz. 
Ogólnie Klimkówka to miejsce przede wszystkim dla cyklistów - rowerem można jechać do Uścia, podziwiając po drodze piękne jezioro. Można też udać się do Ropy, czy też zobaczyć Zagrodę Maziarską w Łosiu albo też piękną cerkiew w Bielance. Możliwości jest wiele. Latem zaś można odpoczywać nad brzegami jeziora, ale to już w Uściu Gorlickim. W 2017 roku można też było latem zwiedzać samą zaporę - może i w przyszłości to będzie możliwe?


Klimkówka przed budową zbiornika. Widać dawną szosę i cerkiew murowaną/źródło:www.ropa.iap.pl/
W miejscu, gdzie kręcono ujęcia "Dniepru" postawiono pamiątkową tablicę.

Mimo wszystko zapraszamy Was do Klimkówki - zobaczycie jak wygląda nowa - stara wieś, lub jak kto woli - wieś z drugim życiem. Chociaż już ta osada wydaje się być obca zupełnie, to jednak położona w uroczym miejscu jest warta poznania. I daje możliwości turyście.

Mamy nadzieję, że wpis był ciekawy. Pozdrawiamy serdecznie!






Źródła inf.:
Luboński P. (red.), 2012, Beskid Niski przewodnik dla prawdziwego turysty.
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej
pl.wikipedia.org
www.ropa.iap.pl
pl.wikisource.pl

Dziękujemy Narodowemu Archiwum Cyfrowemu za udostępnienie zdjęć.