Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

piątek, 15 listopada 2013

Stolica Łemkowyny - cz. I



Witajcie!
Pewnie zastanawia Was tytuł dzisiejszego postu. Spokojnie, mamy nadzieję, że wszystko Wam wyjaśnimy poniżej. Czy zgodzicie się z Naszą opinią, czas pokaże...
Zapraszamy Was w bajeczną podróż do malowniczej wsi Bartne.


widok na Bartne z drogi od Banicy 


To miejsce to coś więcej niż wieś. Zimą chłodne, groźne, pod grubą pierzyną śniegu i lodu. Przedwiośniem słychać tutaj dniem i nocą szemranie strumieni - są ich chyba setki, wypływają zewsząd. Wiosną doliny są zalane przez wody strumieni i topniejących śniegów, kwitną kwiaty, wiele kwiatów. Latem upalne za dnia, prześwietlane słońcem padającym z ponad szczytów, słychać porykiwania bydła i nawoływania ludzkie. Jesienią zaś - kłujące w oczy magią kolorów. To miejsce Nas urzekło - kolorami, krajobrazem, przyjaznymi ludźmi, zabytkami, historią.. Krzyże z piaskowca, dumne, drewniane cerkwie, starusieńkie chyże, ludzie weseli i pracowici, bydło pasące się spokojnie na pastwiskach... Zakochaliśmy się w tym zaczarowanym miejscu, sercu Lemkowyny..


idąc przez Bartne... 




zima w Bartnym 


Bartne, w języku łemkowskim Bortne (Бортне) to dziś dość duża wieś położona w dolinie potoku Bartnianka. Wieś ma długość około 7 kilometrów, i otoczona jest beskidzkimi szczytami: Od północnego - wschodu Bartne okala grzbiet Magury Wątkowskiej z Kornutami (830 m. n. p. m.) i Wątkową (846 m. n. p. m.), od północnego - zachodu Bartne oddzielają od pobliskich wsi: Wołowca i nieistniejącej już dzisiaj Banicy szczyty: Magurycz Duży (777 m. n. p. m.) oraz Magurycz Mały (698 m.n. p. m.), na południowym - wschodzie zaś nad Bartnym góruje Mareszka (801 m. n. p. m.). Z Mareszki wypływa wspomniany już potok Bartnianka. Dolina, w której leży Bartne ma swój "wylot" na północnym - zachodzie, gdzie Bartne łączy się z omawianą już przez Nas wsią Bodaki ( patrz tutaj ). Wieś oddalona jest od najbliższego miasta - Gorlic o niecałe 30 kilometrów.


na Kornutach 


Teraz kilka słów o historii tej miejscowości. A historia trzeba przyznać, jest bardzo ciekawa.



Bartne na mapie z 1939 roku /źródło: WIG/

Pierwsza wzmianka w źródłach pisanych dotycząca wsi pochodzi z 1595 lub też, wg innych źródeł, z 1629 roku. Wedle przekazów, wieś mieli założyć kamieniarze z nieodległej Jasionki, a skłoniły ich do tego bogate złoża piaskowca, w którym rzeźbili, znajdujące się m. in. na stokach Magurycza Dużego i na Kornutach, W pierwszych dokumentach spotykamy się z nieco inną nazwą wsi - "Bartnia". Pochodzenie nazwy miejscowości do dziś nie jest znane - mówi się o pochodzeniu nazwy od słowa "barć" bądź też "bór". Ale żadna z tych teorii nie jest stu procentowo pewna. Co ciekawe, dokument lokacyjny wsi (z XVII wieku) miał przebywać na plebanii księdza unickiego aż do 1934 roku (wtedy to zaginął).


jeden z wielu krzyży przydrożnych w Bartnym 

Bartne (wtedy jeszcze Bartnia) już w XVII wieku było dużą wsią - w 1629 roku liczyło 18 zagród. Wieś rozwijała się coraz bardziej, i w 1880 roku we wsi istniało 132 gospodarstwa, w których żyło 819 mieszkańców. Wieś należała do różnych właścicieli - rodów: Siemińskich, Lewickich i na końcu - Walewskich. W wieku XIX we wsi mieszkali Rusini i Polacy, chociaż Rusinów było więcej. Żyło też kilku Żydów. Ogólnie tutejsza populacja (zresztą nie tylko w Bartnym ) mieszkańców ulegała częstym zmianom. Wiek XIX bowiem to czas, gdy wielu mieszkańców Łemkowyny wyjeżdżało za chlebem na zachód - do USA i Kanady. Część wracała, część zostawała tam na stałe... Wielu mieszkańców wyjeżdżało też do pracy na Węgry, będące wtedy częścią Monarchii Austro - Węgierskiej (Łemkowszczyzna również należała do C. K. Austro - Węgier ). Zmiany w liczbie ludności spowodowała także epidemia cholery, która nawiedziła Beskid Niski w 1873 roku. W samym Bartnym zmarło wówczas ponad 30 procent mieszkańców ( około 300 osób! ). Pozostałością po tych burzliwych czasach jest cmentarz choleryczny. Dzisiaj niewiele z niego zostało, 2 kamienne krzyże. Jednak teren ten jest wykoszony, co świadczy o ludzkiej pamięci. Cmentarz ten leży "naprzeciw" cerkwi unickiej, po drugiej stronie drogi, za strumieniem. Pod koniec XIX wieku cholera znów pojawiła się na Łemkowynie - w Bartnym jednak nie uśmierciła nikogo.


przez kładkę na cmentarz choleryczny..

Cmentarz choleryczny

Wiek XX to ciężkie czasy dla Bartnian. I wojna światowa zaczęła się złowrogo - w 1914 roku Austriacy aresztowali i wywieźli do obozu w Tallerhoffie 18 osób, z czego 4 osoby tam zmarły ( zmarli to: Kuźma Horbal, Fećko Horbal, Kuźma Dutkanycz i Michał Sobyn - wszyscy zmarli w 1915 roku) a wielu z tych, którzy powrócili, miało zrujnowane zdrowie. O więzieniu Bartnian w obozie przypomina po dziś dzień krzyż ustawiony przez mieszkańców przy drodze w 1933 roku. Widnieje na nim inskrypcja: " Ofiarom Tallerhoffu i walczącym za ideę ruską wdzięczni bartnianie - 1933".
Również i front nie ominął wsi. W maju 1915 roku rozpętała się w Beskidzie Niskim wielka Bitwa Gorlicka. Również i w Bartnym toczyły się ciężkie walki, czego pozostałością jest cmentarz wojenny nr 64 (projektu Hansa Mayra), na którym spoczywa 29 żołnierzy austro - węgierskich i 57 carskich. Co ciekawe, w latach Wielkiej Wojny we wsi mieszkało kilka rodzin bojkowskich z terenów Bieszczadów- zamieszkali w domach opuszczonych przez rodziny łemkowskie (te zaś wyjechały w obawie przed represjami ze strony Austriackiej po odejściu stąd Armii Rosyjskiej).


krzyż "Tallerhoffski" 


Okres międzywojnia był trudny - panowała bieda, tym większa że teraz wyjazdy do USA były bardzo trudne, trzeba było spełnić wiele wymogów by tam wyjechać. Nieco łatwiej było dostać się do Kanady i do Węgier, Czechosłowacji. Wieś jednak przed 1939 rokiem liczyła prawie 200 numerów. W 1928 roku ponad połowa mieszkańców zmieniła obrządek z unickiego na prawosławny. Było to efektem Schizmy Tylawskiej, w której niemałe znaczenie odegrało Bartne. Po tak radykalnej  masowej zmianie wyznania wynikłą potrzeba zbudowania drugiej cerkwi. Jej budowę rozpoczęto w 1928 roku. W 1936 roku wieś liczyła prawie tysiąc mieszkańców: Ponad 260 unitów, 738 prawosławnych oraz 5 żydów.


cmentarz wojenny nr 64 







Warto by więcej opieki poświęcić temu miejscu... 


Okres 2 wojny dla Bartnego rozpoczyna się już w 1939 roku - kilkunastu mieszkańców walczy w szeregach Wojska Polskiego. Po klęsce kampanii część z nich wraca do domów, część dostaje się do niewoli (jeden mężczyzna ginie). We wsi szybko władze hitlerowskie zaczęły zbierać do robót przymusowych młodych chłopców i dziewczęta. Kilkunastu młodych mężczyzn zmuszono do służby w jednostkach pomocniczych Wehrmachtu. Niemcy pobierali także kontyngenty żywności i zwierząt. Nad ich realizacja czuwała ukraińska policja, bardzo okrutna i wykonująca swe obowiązki z "nadwiązką". Policjanci ukraińscy m. in. zamordowali wędrownego rzemieślnika Wasyla Cygana. Do wsi często przychodzili partyzanci słowaccy i Polscy (z AK). Polacy przestali tutaj przychodzić po tym, jak zestrzelili nad miejscowością niemiecki samolot. Niemcy założyli w Bartnym szpital polowy, a zmarli w nim byli chowani na cmentarzu parafialnym ( w 1997 r ekshumowano i przeniesiono zwłoki do Siemianowic Śląskich).  Odeszli z Bartnego w 1944 roku. Na ich miejsce przyszły oddziały UPA. Nastał czas grabieży, mordów, terroru. Upowcy kilkakrotnie ścierali się w Bartnym z oddziałami LWP. Kilku banderowców w tych walkach zginęło. Mimo ze mieszkańcy nie udzielali UPA pomocy, żołnierze polscy nie byli dla nich życzliwi. Po ostatniej potyczce z oddziałem nacjonalistów rozstrzelany w swojej chyży został jeden z mieszkańców wsi, Nestor Pidberezniak, tkacz, bardzo szanowany we wsi. W 1945 r wielu mieszkańców wyjechało, w dużej mierze pod przymusem na tereny ZSRR ( m. in. w okolice Lwowa). Część z nich powróciła, lecz w 1947 zostali wysiedleni wraz z pozostałymi mieszkańcami na ziemie odzyskane. Kilkunastu bartnian trafiło do obozu w Jaworznie..

Krzyże przydrożne w Bartnym, jedne z wielu...


Po 1956 roku powróciło 31 rodzin, uprzednio wykupując swoje majątki od osadników polskich. Dziś w Bartnym ponad połowę mieszkańców stanowią Łemkowie.

W Bartnym rozwijało się rzemiosło. Słynne są na całym Beskidzie Niskim kamieniarskie wyroby z Bartnego. Od bartnian sztuki tej uczyli się mieszkańcy sąsiednich wsi - Przegoniny i Bodaków. W Bydgoszczy znajduje się kamień młyński z 1905 roku, wykuty w Bartnym. W Bartnym i okolicy zachowało się wiele krzyży nagrobnych i przydrożnych - pamiątki po dawnych kamieniarzach bortniańskich. Rozwinięte były też inne rzemiosła - tkactwo, stolarstwo, kowalstwo, kuśnierstwo. Jednym z lepszych stolarzami byli Wasyl Pidberzniak (sam zaprojektował i zrobił swoją pierwszą tokarkę) i Ilko Hlywa, główny majster przy budowie cerkwi prawosławnej. Znany był też krawiec Stefan Staranka...


po dawnej kamieniarce o dziś pozostały ślady.. 


Na dzisiaj to koniec - artykuł byłby zbyt długi. A nie chcemy Was zanudzać ;) W następnej części opowiemy Wam o cerkwiach w Bartnym, o osobistościach z nim związanych, szkolnictwie... - zresztą, zobaczycie sami :) Tak, zobaczycie, bo wtedy pokarzemy Wam o wiele więcej zdjęć :) I zarazem przepraszamy za marną oprawę fotograficzną dzisiejszego artykułu - podczas Naszych wędrówek pogoda Nam nie służyła, nie zawsze też starczało czasu... Mamy jednak nadzieję, że Nam wybaczycie - w cz. II będzie już więcej fotografii - i lepszej jakości :)
Prosimy o komentarze i pozdrawiamy serdecznie.

P.S. - Odtworzyliśmy Naszą stronę facebook, dzięki niej będziecie mieli na bieżąco informacje o Naszych artykułach. prosimy zajrzyjcie tutaj i podsyłajcie ten LINK Waszym znajomym i zainteresowanym tematyką Beskidu Niskiego.

Niedługo dalszy ciąg opowieści o Bartnym :)




* inf z: 
beskid-niski.pl, pl.wikipedia.org., sekowa.info, 
** inf również z przewodnika:  W. Grzesik, T. Traczyk, B. Wadas, 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej.
Oficyna Rewasz, 2012, Buskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty.


28 komentarzy:

  1. Veni, vidi, vici!
    Jak zwykle- zdjęcia super :D Zwłaszcza to duuże drzewo na początku :D
    Jak widać, w Polsce nie brakuje ciekawych miejsc, z ciekawą historią, do zwiedzania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trafiłaś Kiran w 10 :D w Polsce na prawdę można wiele zobaczyć, jest jeszcze tyle do odkrycia.. :) a Zdjęcie - to drzewo jest urzekające, niczym samotny drogowskaz prowadzący wędrowca.. ;)
      Pozdrawiam i dziękujemy za wizytę ;)

      Usuń
  2. Zainteresował mnie krzyż "Tallerhoffski" - co to oznacza? O czym mówią napisy na tym krzyżu?
    Nie posiadam konta na fb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tekście powyżej zdjęcia krzyża Tallerhoffskiego wyjaśniliśmy wszystko ;) Krzyż ten upamiętnia cierpienia Łemków, mieszkańców Bartnego ( i nie tylko), więźniów obozu koncentracyjnego w miejscowości Tallerhoff(koło Grazu w Austrii) Napisy mówią:" Ofiarom Tallerhoffu i walczącym za ideę ruską wdzięczni bartnianie - 1933". - cytat z artykułu :) Pozdrawiamy gorąco i dziękujemy za wizytę ;)

      Usuń
    2. Ale ze mnie gapa, a przecież czytałam ten tekst.

      Usuń
    3. oj ta, każdemu się zdarza :) A wracając do tematu - w Beskidzie można spotkać wiele "Krzyży Tallenhoffskich " - m. in. w Jasionce :)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  3. Bardzo bogatą i tragiczną historię ma ta miejscowość. Dowiedziałam się o niej dzięki Wam. Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tydzień podamy więcej informacji ;) Dziękujemy serdecznie za odwiedziny i cieszymy się, że artykuł się podobał ;)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy i interesujący post... Okolice Bartne są piękne i mają bardzo smutną historię...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia niestety tego nie oddają, nie spisał się aparat.. Ale zachęcamy gorąco do odwiedzania tej wspaniałej miejscowości ;)
      Pozdrawiamy ;)

      Usuń
  5. Świetny post. Ukazuje niezwykłość Bartnego. Dramatyzmu temu miejscu dodają zimowe zdjęcia. Jestem zachwycona tą miejscowością. W cerkwi poznałam niezwykłą osobę, żonę wikarego.Dzięki niej wiele dowiedziałam się o prawosławiu i o mieszkańcach Bartnego, Łemkach...
    Jednego bardzo żałuję, że w tym dniu było pochmurno. Po pewnym czasie z nad gór nadciągła burza i spadł ulewny deszcz...Przyszedł czas by pożegnać Bartne...Z niecierpliwością czekam na II część.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo Łucjo :) W Bartnym można znaleźć historię na każdym kroku - najwięcej dostrzec można w czasie roztopów, na przedwiośniu, lato starannie wszystko skrywa... Ta Pani do dobra znajoma Naszej przyjaciółki. W cerkwi unickiej nie byliśmy, ale po cerkwi prawosławnej poprowadziła Nas w lecie ciocia przyjaciółki, i również wtedy wiele sie dowiedzieliśmy.. :) A pogoda w Bartnym zmienia się jak w kalejdoskopie - ale tutaj to normalne, za Gorlicami są góry, trzeba mieć do nich szacunek, respekt :) Szczególnie czuć to jesienią i końcem zimy - deszcz przeplata sie z wiatrem, słońcem i chłodem...
      My wspominamy sobie łemkowską gościnność i przepiękne krajobrazy. I setki potoczków, spływających zewsząd pod koniec zimy... Ach :)
      Pozdrawiamy i dziękujemy za odwiedziny, i polecamy stronę fb, tam zawsze będą newsy z bloga :)

      Usuń
    2. Powtarzam kolejny raz. Robicie świetną robotę...Ten region Polski jest warty rozpropagowania. Niewiele osób zna historię i cenne zabytki tego regionu. Ludzie tutejsi są bardzo gościnni i mili. Doświadczyłam tego.
      Niestety nie jestem na fb. Brakuje mi czasu na buszowanie po Internecie.
      Życzę miłej niedzieli.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Dziękujemy Ci serdecznie za docenienie. Chociaż tak na prawdę nie robimy nic wielkiego, chcielibyśmy coś robić więcej, nie mamy jednak na razie pomysłu co i jak... Gościnność tutaj zawsze była w cenie ;) Fb, mimo całego swojego zła, jest czasem jednak użyteczny, niestety w czasach globalizacji trzeba się opierać o takie diabelskie pomysły... Na szczęście jeszcze można bez niego żyć :D
      Pozdrawiamy

      Usuń
  6. Właśnie te kamienne krzyże poza cerkwiami najbardziej mi utkwiły w pamięci. Robicie świetną pracę prezentując te mało znane miejsca Beskidu Niskiego.
    Czekam na cerkwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te krzyże są wspaniałe, tyle w nich kunsztu, prawda? ;) Już za kilka dni będą cerkwie i nie tylko :) Ale niestety zdjęć wnętrza nie mamy - nie fotografujemy świątyń od wewnątrz (wyjątkiem był Kotań tylko) - nie mamy sumienia by to robić, to niszczy zabytki...
      Pozdrawiamy i dziękujemy za odwiedziny, i dobre słowo ;) No i polecamy stronę fb, gdzie będzie można śledzić nowości u Nas ;)

      Usuń
    2. Wieś Bartne jawi się bardzo poetycko, tak ją przedstawiliście.
      Podoba mi się wstęp do artykułu, gdy piszecie, co Was urzekło w tej wsi - jest napisany od serca i szczerze.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dziękujemy bardzo, nie potrafiliśmy pisać inaczej o tym miejscu.
      Pozdrawiamy

      Usuń
  7. Pięknie, wiele czytałam o tej miejscowości, gdyż jest wymieniana we wszystkich niemal beskidzkich przewodnikach a jeszcze nigdy nie miałam okazji jej zobaczyć... ale wszystko przed nami! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszamy, do zapoznania się z tą magiczną krainą w rzeczywistości:) na prawdę warto :)
      Pozdrawiamy:)

      Usuń
  8. Urokliwe klimaty. Beskid Niski ma niepowtarzalny krajobraz. :) Miło wspominam. :)
    Pozdrawiam serdecznie : )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Beskid Niski, ma w sobie "to coś":) co przyciąga jak magnes, przynajmniej my chcemy tam ciągle wracać:D
      Pozdrawiamy serdecznie:)

      Usuń
  9. Witam!
    Jestem pod wrażeniem, bo to moje klimaty...
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy Nas to niezmiernie ;)
      Pozdrawiamy gorąco i dziękujemy za odwiedziny :)

      Usuń
  10. Witam!
    Fajne okolice, super zdjęcia. Znam trochę te okolice. Szkoda, że to już znikający świat.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedługo, bo w niedzielę wieczorem (lub w nocy) będzie więcej zdjęć ;)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  11. Przypadkiem trafiłam na TWÓJ blog.....Warto było....wspaniałe zdjęcia!!!!!!! Pokazałaś cudeńka.....Warto zaglądać do CIEBIE !!!!!!! Serdeczne pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy Nas to ogromnie :) Dziękujemy bardzo za odwiedziny ;) I mamy nadzieję, żę jeszcze nie raz zachwycimy Cię pięknem BN ;)
      Pozdrawiamy ;)

      Usuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!