Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

poniedziałek, 11 marca 2013

Fauna i Flora - Orlik Krzykliwy



Vitajte!


Zajmujemy się ludnością, historią, architekturą, turystyką… Więc czas na przyrodę. Przedstawiamy Wam dziś „perełkę” fauny beskidzkiej – Orlika Krzykliwego *. A całość okraszona będzie świetnymi fotografiami Naszej dobrej przyjaciółki Leny i jej męża, Daniela (Dzięki!).

Orlik Krzykliwy uchwycony obiektywem Leny Król






Orlik Krzykliwy ( łacińska nazwa to Clanga pomarina) należy do rodziny jastrzębiowatych, i jest spokrewniony m. In. z Orłem. Jest to duży, drapieżny ptak, prowadzący w dodatku wędrowny tryb życia. Barwa upierzenia: Jednolity ciemny brąz, matowy z czarnym odcieniem. Zamieszkuje wschodnia i południową Europę ( na wschodzie sięga mniej więcej po zachodnią Białoruś), a także Kaukaz i Azję Mniejszą.  Jak już wspomniano, Orliki prowadzą wędrowny tryb życia, a ptaki żyjące w Europie udają się na okres zimowy do Afryki. Można by rzec że wówczas w Afryce „sami swoi” goszczą J. Ptaki te przelatują w kwietniu oraz w okresie wrzesień – październik. W Europie Zachodniej dzisiaj już Orliki nie występują – jako drapieżne ptaki przez wieki były tępione, i na Zachodzie ich populacja zginęła. Jednak ostatnimi czasy i tam Orliki zaglądają, co wróży szansę na powrót tego pięknego ptaka na te obszary. Dlaczego o nim dziś mowa? A dlatego, że Orliki żyją także w Polsce, jest to ptak nieliczny… Ale jest nieprzerwanie od wieków. Na ziemiach Polskich żyją na terenie Warmii i Mazur oraz na obszarach południowo-wschodnich – czyli na Beskidzie Niskim. Pojedyncze sztuki spotykano też w Wielkopolsce i na Śląsku. Dawniej gatunek ten był w Polsce liczny, wręcz pospolity. Dziś jego populację liczy się na 2,5 do około 3,5 tysiąca par. Nie zmienia to faktu ze jest to najliczniejszy reprezentant Orłów w Polsce. 

i znów szybujący... :)




Coś o samym ptaku i jego żywocie w BN. Otóż, jak na Orła przystało, samica jest nieco większa od samca o czym mówi już rozpiętość jej skrzydeł – ponad 160 cm! Pod koniec kwietnia/początkiem maja samica składa (przeważnie) dwa jaja, o białawym odcieniu, pokryte brązowymi plamkami. Wysiaduje je przez okres 33-43 dni. Zaś po 45 – 50 dniach od wyklucia pisklęta opuszczają gniazdo. Warto tu dodać że obydwoje rodziców zajmują się nimi, chociaż rzadko udaje im się wychować obydwoje młodych. Gniazdują w gęstych lasach z wysokim drzewostanem.  Żywią się produktem mięsnym – od dużych owadów po zające. Ale najbardziej lubią gryzonie – są więc sprzymierzeńcem rolników. Orliki zerują na terenach otwartych, szczególnie zaś na podmokłych łąkach, ofiarę wypatrując podczas szybowania, bądź też z wysokiego drzewa lub brodząc w wodzie, w czym pomocne są mu długie nogi.  




Ptak ten jest dumą Beskidu Niskiego. Populacja z obszaru BN szacowana była w 2010 roku  na około 160 – 180 par**. Na obszarze BN i Bieszczad preferują buczynę karpacką z domieszką jodły. Gniazda budują najczęściej właśnie na jodłach, w pobliżu cieków wodnych. Można je zobaczyć czatujące na ofiarę na ogrodzeniach, słupach elektrycznych czy rogalach. Ptak ten żyje m. In. na terenie Magurskiego Parku Narodowego i jest umieszczony na jego godle.


Co zagraża Orlikowi? Otóż  NIESTETY bardzo wiele. Zarastanie podmokłych terenów, intensyfikacja rolnictwa, kłusownictwo, melioracje, zanieczyszczenie środowiska… Dużo tu mówić. Ale na szczęście ptak ten jest chroniony, W Polsce objęty jest ochroną ścisłą i wpisany jest do Polskiej Czerwonej Księgi – nie wolno na niego polować, a gniazda Orlików są objęte ochroną. W celu zwiększenia populacji prowadzi się nawet ochronę „drugiego pisklęcia” – otóż gdy ptaki nie mogą wyżywić dwóch piskląt, słabsze jest odrzucane. Wtedy to odpowiednie służby zabierają nieszczęsnego ptaszka i oddają go na wychowanie np. żyjącemu w niewoli Myszołowowi. Metody te ratują wiele ptaków.  W samym Magurskim PN od lipca 2012 roku prowadzona jest ciekawa akcja: Trzem młodym osobnikom założono specjalne nadajniki, pozwalające na obserwowanie tras ich przelotu. W celu śledzenia ptaków powstała nawet strona internetowa: www.migracje.magurskipn.pl dzięki której właściwie każdy z Nas może podglądać Łysą, Myscową i Mrukową –tak bowiem nazywają się te ptaki. Trasy ich wędrówek można także śledzić na www.beskid-niski.pl

Mimo trudnych czasów w Beskidzie Niskim właśnie swój raj odnalazły Orliki Krzykliwe. Nie ma dziś tam ludzi, są ptaki. W pewien sposób pobudza to do refleksji…


Logo Magurskiego Parku Narodowego - szybujący Orlik Krzykliwy /www.bezmapy.pl/




A już wkrótce relacje z Naszych zimowych wędrówek, ze „świeżymi” zdjęciami, może nie cudownej jakości i nie cudownej pogody, ale za to z prawdziwymi przeżyciami :)



Pozdrawiamy Was gorąco!




P.S. Tutaj linki do stron na których można podejrzeć Nasze „ptaszki”:



a tego "złapał" Daniel - dzięki za fotografię :)







*informacje częściowo oparte o pl.wikipedia.org

** dane z www.migracje.magurskipn.pl

13 komentarzy:

  1. Jaki piękny! I oczywiście znakomite zdjęcia :) U nas nad Beskidem Żywieckim też krążą drapieżniki, chyba z przewagą myszołowów :) Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością oczekuję na zimowe relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjecia niestety nie Nasze - uchwycenie tego ptaka jest tak trudne jak sfotografowanie Rysia :) I do tego trzeba mieć dobry aparat... :) Ale to wspaniały ptak, taki król przestworzy Beskidu Niskiego :) A nad Żywieckim masz rację częstsze są myszołowy - u Nas są trochę rzadsze, ale na pierwszy rzut oka i z większej odległości różnicy nie widać, wiec kto wie co tak na prawdę widzimy szybującego ;)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  2. Orlik to dumny ptak. Piszecie świetne teksty, tylko ich na tym zielonym tle nie widać. Mam prośbę zmieńcie kolor tekstu, na jakiś jaśniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz rację Moniko :) chcieliśmy skomponowac ładną całośc, dopasowac do siebie wszysttko i nam to aż za "bardzo" wyszło :)
      Następny artykuł będzie już w innym odcieniu, bardziej wyraźnym :)
      Dziękujemy za pozytywne opinie i pozdrawiamy :)

      Usuń
  3. Stary Dębie, bardzo ciekawy post. Orlik to piękny ptak. To prawdziwa ozdoba Beskidu Niskiego, dlatego nie jestem zaskoczona, że o nim piszecie.
    Raz udało mi się widzieć tego ptaka w moim regionie. Wykonywał przepiękne podniebne akrobacje.
    Piszecie, że umieszczony jest w Polskiej Czerwonej Księdze, ktoś kto nie szanuje przyrody nie przestraszy się PCzK.
    Chroniłam przez trzy lata żagiew okółkową, okrywałam ją, ochraniałam. Ktoś ją wypatrzył i systematycznie wycinał. W tamtym roku już się nie pojawiła.
    Przecudny grzyb. Pozostały mi tylko zdjęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu droga, wiemy żę słowa niewiele czynią, ale zagladają tu ludzie szanujący przyrodę, a jeśli (w co wątpię) nie wiedzą że ptak ten jest w PCzK to informacja ta dotrze i do nich, i przez nich - do innych :) Wiedza to klucz do osiągnięcia wielu celów :) Wiem o jakim grzybie mówisz wiem, jest piękny :) Cóż, niedaleko mnie żyły Żbiki, ale teraz ich nie widuję... Ale np dzięcioł zielony który przez wiele zim już się u Nas zimuje (razem z sikorami, gilami i innymi gatunkami dzięciołów, wronami etc :D ) znalazł sobie towarzyszkę i się jakoś rozmnożył :) Warto robic zawsze coś w swoim zaciszu, nie każde działania się udają - ale nie wolno się poddawac :)
      Pozdrawiamy;)

      Usuń
    2. Jestem pod wrażeniem, dzięcioła zielonego. To prawie unikat. To cudownie, że znalazł sobie towarzyszkę...
      Wiem, że nie wolno się poddawać, ale jak odzyskać żagiew okółkową?
      Ktoś zjadł smaczny obiad, nie zważając na to, że grzyb przestał istnieć. Czy pojawi się w tym roku?
      Mam nadzieję, że zdarzy się maleńki cud.
      Serdecznie pozdrawiam:)
      Lusia

      Usuń
    3. Lusiu, powiem Ci że jest szansa, jeśli obszar w którym wcześniej był nie zostanie zmieniony, będą takie same warunki itd, i jeśli grzybnia lub jakieś zarodniki pozostały nieuszkodzone :) Kto wie, może się pojawi :) Miejmy nadzieję :) A gdy sie pojawi koniecznie daj nam znać! :) Cóż, mam na swoim podwórku prawdziwy ptasi raj- gniazdują sroki, sikorki, wróble, od czasu do czasu wrony, przesiadują często sójki,kruki, dzięcioły i kowaliki żywią sie na drewnianych słupach i w starym sadzie, w zimie bywają gile, a i przez rok nie brakuje pliszek, czasem wpada dudek, wiosną skowronki, latem i wiosną furgoczą jaskółki i wiele wiele innych... A i innych zwierząt jak sarny, kuny, dziki i lisy czy jeże nie brakuje często odwiedzają :) A najbardziej lubię łasice i jeże z owych ssaków :D
      W imieniu całej grupy pozdrawiam w ten chłodny poranek ;)

      Usuń
    4. Ojejku, jak ja Ci zazdroszczę tego prześlicznego ptactwa i niektórych zwierząt. U mnie pojawiają się w dużych ilościach jedynie sikorki i dzwońce. Od czasu do czasu zabłąka się śliczna sójka i to tyle...Może to bliskość autostrady, może przemysł, ale główna przyczyna to...koty. One są ich nieprzyjaciółmi. Wszystko robimy aby nasz teren był przychylny dla ptactwa i zwierząt...
      Przecież nie będę barbarzyńcą i nie wystrzelam ich z dubeltówki.
      To nie w moim ( naszym) stylu.
      Oczywiście, że dam znać jak pojawi się żagiew, ale to dopiero późną jesienią.
      Ależ mi się spodobał Twój komentarz...Czytam go już enty raz.
      Pozdrawiam:)
      Lusia

      Usuń
    5. Cóż rzec, jak tylko podziękować w imieniu Naszego kolegi ( hehe tym razem My przejełyśmy chwilowo władzę na blogu :) . Ale to prawda, mimo iż mieszka w pewnej odległości od lasu, postrzępionego i wycinanego niestety - goszczą u niego zwierzęta, najwidoczniej czując pozytywne nastawienie całej rodziny :) A sarny podobno uwielbiają jesienią zmrożone winogrona jak Stary Dąb mówił (chwalił się )
      Pozdrawiamy gorąco :)

      Usuń
  4. Witam!
    Serdecznie zapraszam po odbiór wyróżnienia.
    Doskonale wiecie, że bardzo lubię do Was przybywać i poznawać ciekawe informacje o Waszej ukochanej Ziemi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zagladamy, zaskoczeni i zdezorientowani, wszystkim co sie dzieje w tej chwili wokół Nas :)

      Usuń
  5. Najwyższy czas odwiedzić Beskid Niski. Bardzo zachęcający reportaż.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!