dziś chcemy zaprezentować Wam nieco fauny Beskidu Niskiego. Nasze kochane pagórki są poprzecinane dolinami, którymi niejednokrotnie płynie wartki potok. Przemierzając jeden z nich natknęliśmy się na istny raj dla tych ryb. Przypuszczamy, że były to pstrągi tęczowe, lecz nie mamy pewności. O nich być może napiszemy innym razem. Przy chatce studenckiej w Nieznajowej znajduje się zagłębienie na strumieniu, które to sobie pstrągi bardzo upodobały. Nie ma się zresztą czemu dziwić skoro woda jest w tym miejscu lazurowa. :)
A teraz napiszemy co nieco informacji o pstrągu potokowym.
Przystosowany on jest do życia wyłącznie w słodkich wodach. Lubi szczególnie dobrze natlenowane i nieuregulowane wody. Jest to dość pospolity gatunek. Prócz wspomnianych beskidzkich potoków, żyje też chętnie w rwących wodach znajdujących się na terenie Tatr, Sudetów, Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Zamieszkuje także rzeki Dolnego Śląska, Pomorza Środkowego i Zachodniego, na Mazurach, Warmii oraz w dopływach Warty. Prócz terenu naszego kraju można go spotkać praktycznie w całej Europie, północnej Afryce, oraz gdzieniegdzie w Azji.
http://old.ryterskiraj.pl/ |
W Polsce ryby te osiągają do 80 cm długości i 5 kg wagi. Ich kształt ciała przypomina torpedę ułatwiając im tym samym życie w wartko płynących wodach. Ich ubarwienie zależy od miejsc przebywania. Posiadają na ciele liczne czarne plamki. Młode osobniki mają wyraźne niebiesko-szare palmy po bokach.
www.wikipedia.org |
Są one typowymi drapieżnikami. Młode zjadają larwy i skorupiaki. Stare zaś żywią się innymi rybami i owadami. Obserwuje się u nich też sezonowość w pożywieniu. Wiosną chętniej niż na ryby polują na żaby. Zdarza się też że spotyka się przypadki kaniblizmu.
http://naszewody.civ.pl/ |
http://pstragowanie.dbv.pl/ |
Gatunek ten jest zagrożony przez regulację rzek, kłusownictwo i nadmierne połowy. Całe szczęście istnieją okresy ochronne w których nie wolno łowić tych ryb. Mamy nadzieję, że wędkarze ich przestrzegają:)
Pozdrawiamy serdecznie !!!
przy tworzeniu artykułu korzystaliśmy z:
www.wikipedia.org
Kolejny, bardzo interesujący post...
OdpowiedzUsuńKupuję pstrąga dla mojego Eryka.
Z ryb jem jedynie; dorsza, halibuta, mintaja, śledzia solonego...
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
My uwielbiamy rybki :) Ale niestety są drogie.. Ale wędkowanie Nas nie kręci - czasochłonne, a na dodatek wymaga cierpliwości.. Lepiej poluje się na rybę na patelni :)
UsuńPozdrawiamy i dziękujemy serdecznie ;)
Zdecydowanie wędkarstwo umieścił bym na samym końcu listy zagrożeń, na pierwszych zaś właśnie regulacje i wykorzystywanie pobliskich cieków wodnych do pozbywania się zawartości szamb.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w Hucie Polańskiej na biwaku, z niesamowitym kacem, piłem wodę wprost ze strumienia i nagle zassałem małego pstrąga. Ryba oczywiście odzyskała wolność (nie byłem w stanie przyjmować żadnych pokarmów aż do wieczora), ale ekipa PTTK z naszego koła miała niesamowity ubaw z wnioskami o zapisanie nie do koła wędkarskiego ;-)
Cóż, niestety regulacje rzek sa rzekomo "konieczne" by chronić przed powodziami - chociaż mądrzej (i bardziej ekonomicznie) dla państwa byłoby zakazać osiedlania się w terenach zalewowych - a tymczasem te tereny są chętnie kupowane - z uwagi na niższą cenę..
UsuńAle teraz mnie rozbawiłeś tą przygodą (wybacz że sie śmieję ) :D Cóż, ja widzę tu także i pozytywa - na szczęście u Nas nie pływają węgorze elektryczne :D Wtedy to dopiero miałbyś elektryzujące spotkanie z przyrodą :D
Pozdrawiamy i dziękujemy :)
"chociaż mądrzej (i bardziej ekonomicznie) dla państwa byłoby zakazać osiedlania się w terenach zalewowych" - DOKŁADNIE tak samo to widzę!
OdpowiedzUsuńSam się z tego śmieję, bo to w sumie fajna przygoda była i do legendy koła PTTKowskiego w jakiś tam sposób przeszła.
A propos, bo kogo innego zapytać - na tych terenach często występują miejscowości o nazwie Uherec, Uherce i podobne - co to słowo znaczy?
wiesz co, sami się nad tym zastanawialiśmy. Ciężko na ten temat cokolwiek znaleźć. Ale analogii szukaliśmy swego czasu w Bieszczadach, w nazwach miejscowości Uherce Mineralne, Uhryń itd. Nazwa ta zapewne wiąże się z osadnikami z terenów Węgier, z nazwą związaną z jednym z historycznych regionów Węgier. (Tak twierdzą językoznawcy:) , miejmy nadzieję że to prawda). W sumie to możliwe - od XIV wieku Beskidy i Bieszczady zasiedlała ludność z południa (Polaków i Niemców było tu jak na lekarstwo) tworząc w większości nowe wsie, lub rzadziej - zasilając już istniejące. Wołosi - lub de facto romański, o korzeniach "rodem z Rzymu" właśnie na terenie Węgier zapewne po części się wykształcił (w VII - VIII w nad Balatonem po przetrwały społeczności romańskie (rzymskie de facto) i zachowały swoją odrębność wśród Awarów). Ta nazwa tam też gdzieś powstała :) I zapewne wraz z Wołochami wędrowały też z różnym powodów jakieś grupki Węgrów, bądź też Wołosi przejęli tą nazwę "jako swoją". Więcej powiedzieć nie umiemy. Ale jeśli kiedyś coś znajdziemy na ten temat - damy znać ;)
OdpowiedzUsuńI tak najzdrowsze są ryby po obróbce termalnej, szczególnie w tych czasach :D
Też właśnie o Uhercach Mineralnych myślałem - Twierdzicie więc że to od Madziarów przyszło? Całkiem prawdopodobne - też poszperam w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńto bardz prawdopodobne. Marni z Nas językoznawcy :D Więc trudno nam to zweryfikować. Ale patrząc na historię i archeologię, to bardzo prawdopodobne jest ;)
UsuńPozdrawiamy ;)
Witam!
OdpowiedzUsuńOj nałapało się tych pstrągów bieszczadzkich potokach...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Ja łapałem je z wujkiem, gdy byłem małym berbeciem - wtedy ich bardzo dużo było.. Teraz też są owszem, ale już nie tak liczne:)
UsuńPozdrawiamy ;)