Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 11 grudnia 2016

Okiem wędrowca - Regietów Niżny

Witajcie!
Jakiś czas temu pisaliśmy o nieistniejącym już dzisiaj Regietowie Wyżnym. Dzisiaj na łąkach pasą się tam konie... Pewnie część z Was pamięta ten wpis. A kto nie czytał - zapraszamy do lektury oczywiście 😊
Na szczęście Regietów nie został całkiem wymazany z mapy. Przetrwał bowiem Regietów Niżny.
Ta niewielka dziś osada leży nad potokiem Regetówka, przy skrzyżowaniu dróg do Smerekowca i Skwirtnego. Od wschodu wieś zamykają stoki słynnej góry Rotunda, z niedawno odnowionym cmentarzem wojennym, a od zachodu do wsi opadają stoki Skałki (820 m n. p. m.).

Całkiem blisko bazy namiotowej


Standardowo zaczniemy od historii.
Wieś powstała w połowie XVI wieku. Kiedy dokładnie, źródła nie podają. Na pewno jednak musiała istnieć przed 1597 rokiem, bowiem na terenie dzisiejszej Słowacji lokowano wioskę nazwaną Regetov (obecnie Regetovka). Osadnicy i zasadźca mieli pochodzić z terenów Polski. Oni też przynieśli nazwę wsi.
Ciekawy jest fakt, że sam potok nad którym wioska powstała, znany był już w 1359 roku jako Rzegethow. Nazwa pochodzi najprawdopodobniej od słowa rzegotać. I fakt, idąc szlakiem czy drogą wzdłuż potoku można stwierdzić, że momentami lubi hałasować.

Wiele z faktów tutaj przytoczonych wcześniej przedstawialiśmy w opisie Regietowa Wyżnego. Nic dziwnego, wszak trudno jest rozdzielić losy obydwu wiosek...
Oficjalnie w dokumentach Regietów (Regetów) pojawia się dopiero w 1623 roku. Rejestr poborowy z 1629 roku wspomina, że we wsi były 3 gospodarstwa i młyn wodny. W tym czasie wioska była częścią parafii w Zdyni, a była własnością rodziny Wielopolskich.
Wkrótce stała się własnością Stanisława Drzewosza. I tutaj ciekawostka. Otóż w 1648 roku na dwór Drzewosza w Regetowie napadli beskidnicy. Zamierzali zabić szlachcica. Miał on jednak szczęście, bo akurat wtenczas w dworze był nieobecny...

"Za naszej młodości" o u nas bywało podobnie...


Obydwie wsie się rozwijały, de facto bez oficjalnego podziału na "Górną" i "Dolną" część. W roku 1786 obydwie wioski zamieszkiwało łącznie 619 grekokatolickich Rusinów. Należy zaznaczyć, że ludniejszy był w tym czasie Regietów Niżny. Liczba ta wzrosła do 695 grekokatolików w roku 1795.

W roku 1888 w Regietowie Niżnym było 50 domów, i mieszkało 294 mieszkańców: 284 grekokatolików (Rusinów), 4 katolików rzymskich oraz 6 Żydów. Wtedy to już ludniejszy był Regietów Wyżny. W nim też była siedziba parafii, do której także należał Regietów Niżny.
Wieś rozwijała się spokojnie, raz lepiej raz gorzej, chociaż warunki życia były trudne. Górskie gleby nie sprzyjały rolnictwu, a ostry klimat nie raz dawał się we znaki, szczególnie na przednówku...
Złe czasy przyszły wraz z XX wiekiem. Prawdziwym kataklizmem dla mieszkańców był wybuch I wojny światowej.

Regietów Niżny był bowiem areną licznych walk między oddziałami cesarskimi i carskimi. Rotundę zajęli Rosjanie. Elitarne oddziały tyrolczyków próbowały odbić szczyt z rąk nieprzyjaciela, ale gęsty ogień broni maszynowej i głęboki śnieg nie pozwolił im wykonać rozkazu. Wieś znalazła się w pasie "ziemi niczyjej", plądrowanej przez patrole obydwu armii. Podczas walk toczonych tutaj od zimy 1914 roku aż do maja 1915 spłonęła większość zabudowy wsi. Ludzie stracili dorobek życia, zapasy żywności, trzodę.. Jednak wieś odbudowano, odżyła.  Oprócz tego z obydwu wsi do Thalerhoffu wywieziono 34 osoby, z czego trzy zmarły.




Problemem stała się nowo powstała granica Polsko - Czechosłowacka, od 1918 roku rozdzielające rodziny i przyjaciół, dotychczas swobodnie mogących się spotykać. Trudno było przywyknąć do nowej sytuacji mieszkańcom przygranicznych terenów. Teraz potrzebowali przepustek, by udać się na "drugą stronę".
Ale sobie tylko znanymi drogami Łemkom udawało się nierzadko przekraść na drugą stronę z towarem i wrócić z potrzebnymi materiałami. Pierwsze powojenne lata były bowiem ciężkie, a nowo odrodzone państwo nie zawsze mogło wspomóc mieszkańców...
W roku 1921 naliczono tutaj 297 Łemków wyznania unickiego i 9 Żydów.
W latach 30 do Regietowa Niżnego dotarły echa Schizmy Tylawskiej. w 1930 roku niemal wszyscy mieszkańcy Regietowa Niżnego przeszli na prawosławie. Na potrzeby wiernych wzniesiono niewielką kaplicę, tzw. czasownię, w której odprawiano nabożeństwa. Przetrwała ona do dziś. Jest to niska, drewniana budowla, z zewnątrz otynkowana. Z czasem ją rozbudowano o zakrystię i przedsionek. Mieszkańcy próbowali przenieść do niej część wyposażenia z cerkwi unickiej w Regietowie Wyżnym. Wywołało to spory między żyjącymi dotychczas zgodnie mieszkańcami.
Ogółem w obydwu wsiach w 1936 roku naliczono 112 mieszkańców wyznania prawosławnego.
W 1939 roku wybuchła II Wojna Światowa. Wieś znalazła się w rękach niemieckich, założono tutaj placówkę Grenzschutzu. Utrudniała ona działalność Łemkom. A Łemkowie oczywiście.... przechodzili nielegalnie granicę. Do Słowacji zanosili sól, skóry i uprzęże, a wracali z tytoniem, cukrem i kropką. Ten swoisty przemytniczy szlak nazywano: tytoniowa ścieżka -  duhanska put. Zdarzało się, że Niemcom udało się zdybać przemytników. Wtedy zabierali im towary. A bywało i gorzej...
Kaplica prawosławna, wzniesiona w latach 30 XX wieku


... a obok niej nowa cerkiew, nawiązująca bryłą do cerkwi w Regietowie Wyżnym, przeniesionej do Żółkiewki

Już w 1940 roku wyjechało z obydwu wsi kilkanaście rodzin na sowiecką Ukrainę. W roku 1944 przybyło tutaj kilkanaście rodzin z rejonu Dukli. Okolice tamte zostały zniszczone w trakcie walk. W 1945 roku na Ukrainę wyjechało z Regietowów 26 rodzin, podbudowanych agiracją o dobrobycie na Ukrainie.
Szybko w Regietowie Wyżnym pojawiło się WP, atakowane kilkakrotnie  przez oddziały UPA, stacjonujące w okolicznych lasach. Ostatecznie obydwie wsie opustoszały w 1947 roku, w ramach Akcji Wisła.
Regietów Niżny miał trochę szczęścia, bowiem tutaj założono PGR. Zbudowano betonowe bloki mieszkalne, zabudowę gospodarczą, ściągnięto nowych osadników - robotników.
Pierwsi Łemkowie zaczęli wracać tutaj w 1957 roku. I szybko podjęli się remontu nadwątlonej kaplicy prawosławnej. Urząd Powiatowy w Gorlicach zaplombował kaplicę i remontu zakazał. Jednak po interwencji sołtysa wsi i księdza z Hańczowej, zezwolono na remont i działalność kaplicy.


widok na budynki stadniny "Gładyszów"


Po upadku PGR, w jego dawnych budynkach otwarto stadninę koni "Gładyszów". Dziś przoduje ona w hodowli hucułów - silnych, małych, odpornych koni.
Wzniesiono też w Regietowie Niżnym, zaraz obok dawnej czasowni cerkiew. Jej bryła wzorowana jest na cerkwi z R. Wyżnego, przeniesionej do Żółkiewki. Oszalowana deskami, wygląda bardzo ładnie, i wkomponowała się idealnie w krajobraz. Trudu budowy podjęła się niewielka parafia, licząca zaledwie 11 rodzin. Cerkiew nosi wezwanie Św. Michała Archanioła. Kamień węgielny pod budowę wmurowano w 2008 roku.
Idąc w stronę R. Wyżnego, u stóp Rotundy, za potokiem, natkniecie się na sympatyczne miejsce - studencką bazę namiotową, prowadzoną w okresie wakacyjnym przez SKPB Warszawa. Można tu odpocząć, napić się mięty, przespać w namiocie. I to całkiem tanio! Bardzo klimatyczne miejsce, polecamy. Co prawda ostatnio LP zbudowały koło bazy wielki most na Regetówce, a po stokach Rotundy poprowadziły szeroką drogę do zrywki drewna, niemniej mamy nadzieję, że nie zmieni to zasadniczo klimatu tego miejsca. A będąc tutaj - wdrapcie się na Rotundę, pomódlcie na grobach poległych żołnierzy...



Przechadzając się po Regietowie Niżnym zobaczycie i stare chyże, i przydrożne krzyże, kapliczki, i w końcu - pasące się bydło, gęsi, konie . . . Kilka lat temu takie widoki można było zobaczyć i na naszych podwórkach... Mieszka dziś tutaj nieco ponad stu mieszkańców. Jest też droga asfaltowa, prowadząca aż do "starego" cmentarza w Regietowie Wyżnym, służącego prawosławnym mieszkańcom do dzisiaj...

Na pagórku, w pobliżu drogi do Regietowa Wyżnego znajduje się cmentarz parafialny, założony w 1 połowie XX wieku. Funkcjonuje do dzisiaj.


Wjeżdżajac do Regietowa powita Was miły akcent - dwujęzyczna tablica z nazwą wsi: po Polsku i po Łemkowsku. I chociaż ostatnio były różne incydenty, związane z niszczeniem takich tablic, to dla nas jest to widomy znak, że Łemkowie wciąż tutaj są, że Łemkowyna wciąż istnieje.





Źródła inf.:
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski, od Komańczy do Wysowej
Luboński P.,(red.), 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
Budzyński Z., 1995, Struktura terytorialna i stan wiernych Kościoła unickiego na Łemkowszczyźnie w XVIII wieku
www.eleos.gladyszow.org/regietow



8 komentarzy:

  1. Bardzo malownicza sielska kraina, szkoda, że tak ciężko doświadczona przez los... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasu już nie zmienimy, ale uszanujmy to, co jest. I poznaj to miejsce koniecznie, póki miejsce zachowało swój unikatowy klimat...

      Pozdrawiamy

      Usuń
  2. świetny wpis! A miejsce faktycznie godne polecania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wydarzeniach w tej okolicy z czasów Wielkiej Wojny na pewno powiedziałbyś coś ciekawego ;)

      Pozdrawiamy i dziękujemy ;)

      Usuń
  3. Witaj Julijan.
    Jak zwykle jestem zauroczony. Takie krzyże widywałem również a Bieszczadach.
    I oby nam się dobrze dzialo.
    Pozdrawiam swiątecznie i do siebie zapraszam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, Bieszczady są tak bardzo zbliżone do BN - u. Ech, tak na prawdę do 1947 roku nie było aż takich różnic między regionami. To My, ludzie "postępu" je wprowadziliśmy...

      Pozdrowienia Michale ;)

      Usuń
  4. Szczęśliwego Nowego Roku! Spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!