dzisiaj chcemy zabrać Was do jednej z najpiękniejszych dolin w Beskidzie Niskim, do miejsca wręcz kultowego. Odwiedzimy dolinę nieistniejącej wsi Regietów Wyżny.
Regietów (lub Regetów) Wyżny leży w dolinie potoku Regetówka, zaczynającego swój bieg na stokach góry Obycz. Wieś graniczyła od północy z Regietowem Niżnym, a od południa zamykała ją przełęcz Regietowska, znajdujaca się już na granicy polsko - słowackiej. Dolinę wsi zamykają szczyty: Rotunda (777), Dział (721) od zachodu i Kozie Żebro (847) z Jaworzynką (867) od wschodu.
idąc przez Regietów Wyżny od przełęczy Regietowskiej |
Niewiele wiadomo o historii Regietowa Wyżnego. Przyznać nawet trzeba, że dzieje tej wioski były związane z sąsiednia miejscowością - Regietowem Niżnym. Przez wieki bowiem obydwie wioski stanowiły jedną miejscowość. Pierwsze wzmianki o Regietowie pochodzą z 1595 roku, wieku, niemniej niemal pewne jest, że wieś powstała wcześniej- sugeruje to wieś Regetovka na Słowacji - wieś o XVI - wiecznych korzeniach, prawdopodobnie założona przez zasadźców z polskiej strony.
Co ciekawe, sam potok który dał nazwę wsi w Polsce, wzmiankowany jest w przywilejach nadawanych przez Kazimierza Wielkiego dla Jana Gładysza 1359). Wspomniana jest tam nazwa potoku Rzegothow. Jednak nie należy tego wiązać z obecnością stałego osadnictwa w dolinie potoku.
O zabudowie na terenie późniejszej wsi Regietów Wyżny znajdujemy informacje pochodzące z XVII wieku. Ten okres można więc "nieoficjalnie" uznać za początki wsi.
Właściwie teren ten rozwijał się spokojnie, i omijały go większe zawieruchy dziejowe doby nowożytnej. w 1767 roku Regietów (jeszcze liczony "razem") liczył 543 mieszkańców wyznania greckokatolickiego. 20 lat później, w 1786 roku było ich już 619, a w roku 1795 żyło w Regietowie 695 osób wyznania greckokatolickiego (Łemków). Była to więc duża wieś, szybko się rozwijająca.
cokół. dawniej podstawa krzyża, z 1894 roku |
Regietów Wyzny jest dzisiaj wielkim pastwiskiem - pasą się tu całe stada hucułów |
Regietów Wyżny wyodrębnił się jako samodzielna wieś właściwie dopiero w XIX wieku. Do tego czasu ludniejszy był ten "Niżny". Nic dziwnego, tam wszak były zdecydowanie lepsze warunki do życia. Co ciekawe, Regietów Wyżny stał się później siedzibą parafii
Według "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" z 1888 roku w Regietowie Wyżnym mieszkało 536 grekokatolików (Łemków) i 11 Żydów w 87 domach. Wymieniona jest również szkoła ludowa i siedziba parafii (obejmującej także Regietów Niżny i Skwirtne). Wtenczas już ludniejszy był właśnie Regietów Wyżny - w Niżnym mieszkało 294 osoby- 4 rzymskokatolików, 284 unitów i 6 Żydów.
Cerkiew w Regietowie Wyżnym wzniesiono w 1865 roku. Była to świątynia drewniana, orientowana, . Świątynia była trójdzielna, zrębowa, z wieżą nad babińcem o konstrukcji słupowo - ramowej. Ściany dzwonnicy były pochyłe, zwieńczone izbicą. Dach nad nawą i prezbiterium był dwuspadowy (kalenicowy), zwieńczone baniastymi hełmami. Hełmem zwieńczony był również dach dzwonnicy.
Nie powinniśmy właściwie pisać o niej w czasie przeszłym. Cerkiew istnieje. Tylko gdzie? W miejscu po cerkwi stoi tylko drewniany krzyż, rośnie trawa, pozostały ślady podmurówki. Cerkiew trafiła na .... Zamojszczyznę, do wsi Żółkiewka. Przeniesiono ją tam w 1955 roku. Niestety, obiekt został mocno przebudowany, i pełni rolę kościoła polskokatolickiego (odmiana starokatolicyzmu opartego na polskich tradycjach religijnych).
Kaplica z dzwonem |
W roku 1900 mieszkało tutaj 479 osób w 89 domach.
I wieś rozwijałaby się dalej spokojnie gdyby nie rok 1914 i wybuch Wielkiej Wojny.
Ta wojna już nie ominęła Regietowa Wyżnego. Ciężkie walki toczono w okolicy zimą 1914 roku, a wieś znajdowała się na terenie "ziemi niczyjej" właściwie do maja 1915 roku, kiedy to po wielkiej bitwie pod Gorlicami oddziały austro - węgierskie zepchnęły Rosjan z zajmowanych pozycji. Zima 1914/1915 dała się we znaki mieszkańcom wsi. Rosjanie zajęli m. in. Rotundę, a oddziały cesarskie usadowiły się m. in. na Jaworzynce i Kozim Żebrze. Ciągłe patrole wysyłane do wsi ogałacały ją z pożywienia i dobytku. 34 osoby trafiły do Thalerhoffu w Austrii. Walki przyniosły zniszczenia i choroby. Resztę dopełnił głód i sroga zima. Wieś została zniszczona.
Walczono w tym rejonie zaciekle. Austriacy próbowali odbić utracone wzgórze Rotunda, będące wtenczas idealnym punktem obserwacyjnym. Sprowadzono tutaj elitarny oddział - 1 Pułk Cesarskich Strzelców Tyrolskich. Mimo ofiarności, żołnierzom nie udało się zdobyć szczytu, bronionego przez Rosjan uzbrojonych w liczne karabiny maszynowe. Tyrolczycy atakowali, idąc po pas w śniegu.... Wielu zginęło. Górę opuścili żołnierze carscy... bez walki podczas odwrotu w maju 1915 roku. Równie ciężkie walki toczono o wzgórza Kozie Żebro i Jaworzynka. O walkach w tym rejonie pisaliśmy co nieco tutaj.
Po tamtych czasach pozostały pamiątki - dwa cmentarze wojenne. Jeden, noszący numer 48 znajduje się na zboczach Jaworzynki (869). Zbudowano go na planie zbliżonym do prostokąta. Otacza go drewniane ogrodzenie wzmocnione kamiennymi słupkami. Pomnik centralny to połączenie kamienia (dwa kamienne filary) i drewna (fantazyjnie wycięty krzyż). Poniżej krzyża znajdują się tablice z inskrypcją:
Chwalcie Boga!
Ze znikomych cegiełek naszych
żywotów
wzniósł on wspaniały monument
zwycięstwa ojczyzny
W czterech zbiorowych i siedmiu pojedynczych grobach spoczywa 74 żołnierzy armii C.K. i 136 żołnierzy armii rosyjskiej. Mogiły zwieńczone są drewnianymi krzyżami. Na cmentarz prowadzi brama nakryta dachem pobitym gontem.
Obiekt odnowiono w latach 2012-2014. Dojść do niego można od drogi asfaltowej w Regietowie Wyżnym, idąc polną drogą za biało - czarnymi znakami szlaku "cmentarnego".
Cmentarz wojenny nr 48 |
Cmentarz wojenny nr 51 |
Drugi cmentarz zokalizowany jest na Rotundzie. Nosi numer 51. Pierwotnie wieńczyło go 5 wież - centalna o wysokości 16 metrów i 4 poboczne, 12 - metrowe. Jednak obiekt został opuszczony, niszczał... Jeszcze w gimnazjum, przechodząc obok z wycieczką szkolną, widniały tutaj tylko smętne resztki wież, i spróchniałe krzyże... Jednak od kilku lat prowadzone są prace, mające na celu pełne odrestaurowanie obiektu. Na mogiłach ustawiono nowe krzyże, postawiono 3 nowe wieże, pod czwartą zaś wylano już podmurówkę, a nieopodal czeka zgromadzony materiał. W dużej mierze jest to zasługa SKPB Warszawa, gospodarującej u podnóża góry w okresie wakacyjnym w swojej bazie namiotowej.
Cmentarz ma plan koła. Otoczony jest kamienno - ziemnym wałem. W czterech zbiorowych i 20 pojedynczych mogiłach spoczywa 42 żołnierzy armii C.K. i 12 żołnierzy armii carskiej. Na wieży centralnej widnieje inskrypcja:
Nie użalajcie się, ze wokół naszych grobów
huczą wichry
na tym samotnym wzgórzu dalekim od ludzi -
tu bliżej jesteśmy wezwaniu wieczności, tu
każdego ranka słońce wcześniej nas kryje
całunem purpury
Obydwa cmentarze projektował Dusan Jurkovic.
na "starzym" cmentarzu - wciąż czynnym |
Czasownia, wzniesiona w 2001 w miejscu poprzedniej |
Po wojnie mieszkańcy wyludnionej wsi podjęli trud odbudowy. W roku 1931 mieszkało tutaj 420 osób w 82 domach. Wciąż więc to była duża wioska.
W roku 1930 w Regietowie Niżnym część mieszkańców przeszła na prawosławie. Również w Regietowie Wyżnym kilku mieszkańców powróciło do "wiary ojców". W sumie w roku 1936 w obu wsiach było 112 prawosławnych Łemków. Gdy w Regietowie Niżnym wzniesiono prawosławna świątynię, próbowano przenieść wyposażenie z cerkwi z Regietowa Wyżnego. Doprowadziło to do licznych sporów i antagonizmów w obu miejscowościach.
We wrześniu 1939 roku wieś zajął okupant niemiecki. Zbudowano ttuaj budynek Grenzschutzu. Nie przeszkadzało to jednak zaradnym Łemkom przekradać się na Słowację "tytoniową drogą" (łem. duhański put). Łemkowie brali ze sobą wyroby ze skóry, uprzęże, a wracali niosąc m. in. cukier, kropkę i tytoń właśnie.
Widok na miejsce po cerkwi przeniesionej do Żółkiewki |
Na cmentarzu parafialnym... |
Pierwsze wyjazdy na wschód miały miejsce już w 1940 roku. W 1945 roku z ob wsi wyjechało dobrowolnie 26 rodzin. Pozostałych mieszkańców wysiedlono w roku 1947.
W okolicy tej w latach 1945-47 stacjonowały oddziały WP. Kilkakrotnie atakowały je oddziały UPA.
O ile do Regietowa Niżnego mieszkańcy zaczęli powracać, o tyle Regietów Wyżny wyludnił się zupełnie. Nie ma tutaj już domów, pozostało jedynie kilka przydrożnych krzyży, cmentarze, czasowania...
Jeden z przydrożnych krzyży |
Dzisiaj jest to wielkie pastwisko Stadniny koni huculskich z Regietowa Niżnego. Wędrując żółtym szlakiem, przy odrobinie szczęścia można je zobaczyć, pasące się stadami za "pastuchem". My je widzieliśmy z daleka, jednak mimo wszystko było to niesamowite. Tyle pięknych koni!
Idąc od Regietowa Niżnego spotkacie czerwony szlak (GSB) - przecina on drogę ciągnąc z Koziego Żebra na Rotundę. Tu zarazem zaczyna się też biało-czarny szlak cmentarny również wiodący na Rotundę. Idźcie dalej, asfaltem (!) a spotkacie po drodze kilka ciekawych krzyży przydrożnych, i po jakimś czasie dojdziecie do zejścia na cmentarz na Jaworzynce - poprowadzą was biało - czarne znaki. Zejście oznakowane jest oryginalną tablica informacyjną z okresu budowy cmentarza. Idąc dalej, dojdziecie do wiejskiego cmentarza. Znajduje się na niewielkim wyniesieniu. Zachowało się tutaj kilkanaście (około 20) kamiennych i żeliwnych krzyży, oraz miejsce po cerkwi parafialnej, przeniesionej do Żółkiewki. Cmentarz powstał w latach 60 XIX wieku, po wybudowaniu nowej cerkwi. Na cerkwisku w 1997 roku postawiono drewniany krzyż w 50 rocznicę Akcji "Wisła".
Idąc jakieś 800 metrów dalej, mijając wciąż pastwiska, dojdziecie do starego cmentarza i czasowni. Wzniesiono ją, wykorzystując prezbiterium starej, XVIII - wiecznej cerkwi. Zachowało się tutaj 5 nagrobków. Są też nagrobki współczesne, bowiem cmentarz służy obecnie prawosławnym mieszkańcom Regietowa Niżnego. Wędrując dalej w kierunku przełęczy Regietowskiej dojdziecie do kaplicy z dzwonem. Podobna kaplica stoi w Smerecznym. Miało to być symboliczne połączenie łemkowskiej chyży i cerkwi. W kaplicy jest dzwon z nazwą wsi. Stąd roztaczają się na prawdę piękne widoki. Niestety, obok kaplicy jest mała wiata. A obok wiaty - kosz. A w koszu i obok kosza - masa śmieci...
w przydrożnej kapliczce... |
Stąd mamy już jakieś 2 kilometry do wspomnianej przełączy i granicy państwa. Warto przejść się np. na Jaworzynkę Konieczniańską. Chociaż nie jest to najlżejszy spacerek - niemniej polecamy.
Okolica ta oferuje liczne trasy i rowerowe (żółty szlak z Blechnarki przez Regietów do Skwirnego) i piesze, jak np. żółty szlak pieszy Wysowa - przełęcz Wysowska - przełęcz Regietowska - baza SKBP czy też szak GSB wiodący przez wspomniane juz Kozie Żebro i Rotundę. Dodatkowo granica wiedzie niebieski szlak graniczny. Oczywiście nie może zabraknąć tutaj i szlaków konnych - wiodą one m. in. do Ługu i do Wysowej. Pasjonaci historii zaś ucieszą sie biało -czarnym szlakiem cmentarnym. Atrakcją jest też Wielokulturowy Szlak Huculski, ciągnący m. in. przez teren dawnej wsi. To właśnie na tablicy związanej z tym szlakiem widnieje napis: Regietów Wyżny - wieś, któej nie ma.
Piękna przyroda, ptaki, rozległe łąki, widoki na okoliczne wzgórza i spotykane na każdym kroku ślady historii. Czego chcieć więcej?
Jeszcze tylko gwaru wiejskiego i zapachu dymu, wydobywającego się z pieców...
Widok na Rotundę ze stoków Jaworzynki |
Regietów Wyżny to miejsce wyjątkowe. Można by rzec magiczne. Nie być w Regietowie Wyżnym - to nie być w Beskidzie Niskim chciałoby się rzec. I chociaż ostatnie zmiany trochę mu szkodzą (wylanie nawierzchni asfaltowej, budowa mostu przy bazie SKPB) - to jednak nie sposób nie pokochać tego miejsca. Zawsze chce się tutaj wracać...
Mamy nadzieję, że ten stosunkowo krótki wpis zaintryguje Was na tyle, że postanowicie odwiedzić to miejsce z plecakiem lub też na dwóch kołach. A może konno?
Pozdrawiamy serdecznie!
Źródła inf.:
Luboński P., 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
Traczyk T., Grzesik W., Wadas B., 2012, Beskid Niski. Od Komańczy do Wysowej
CZAJKOWSKI j., 1995, Studia nad Łemkowszczyzną
www.eleos.gladyszow.org
pl.wikipedia.org
Zgadzamy się z Wami że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w Beskidzie Niskim :) Będziemy każdemu polecać to miejsce by zakochał się w tych terenach :) A mimo to tłumów tam nie było jak odwiedzaliśmy to miejsce. Śmieci obok wiaty i kaplicy z dzwonem to niestety stały obrazek... Zarządca tych terenów powinien tam częściej zaglądać, zwłaszcza w sezonie turystycznym !
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że miejsce to pozostanie spokojnym. Nie sposób wyobrazić sobie tych terenów usianych murowanymi domami.. Nawettych kilka dacz, któe tam stoją ciężko nam zaakceptować, chociaż nie rzucają się w oczy..
UsuńPozdrawiamy serdecznie ;)
"...Nie użalajcie się, ze wokół naszych grobów huczą wichry..." - choć tak żal, że takie miejsca niszczeją...znikają. Dzięki Wam można poznać kawał dobrej historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miejmy nadzieję, że tutaj czas i ludzie nie zniszczą piękna przyrody i pamiątek historii..
UsuńDziękujemy i pozdrawiamy
To jest takie szczególne "miejsce bez miejsca" można określić obszar ale trudno jest znaleźć punkt do którego się zmierza, to czasami zniechęca, bo tam nie ma czego "zdobyć", a wielu liczy właśnie na dotarcie do konkretnego celu - no chyba że za cel obiorą sobie cmentarze lub czasownię.
OdpowiedzUsuńTo miejsce, gdzie można spokojnie kontemplować. Odpocząć. Przemyśleć to i owo w swoim życiu... Tutaj zdecydowanie znaleźć można wewnętrzny spokój..
UsuńPozdrawiamy
Witaj Julijan.
OdpowiedzUsuńWiele jest takich wsi w Bieszczadach, które istnieją tylko z nazwy...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał