Witajcie,
Dzisiaj chcemy zaprosić Was na zupełnie inny wpis. Właściwie to pierwszy raz poruszamy tego typu temat na tym blogu. I właściwie - nie jesteśmy nawet autorami wpisu.
Dzisiaj chcemy zaprosić Was w świat poezji. Otworzą się przed Wami podwoje świata piórem pisanego, a jednocześnie - tak dobrze Wam znanego. Wszytko za sprawą Katarzyny Szwedy, młodej poetki rodem z Łemkowyny.
A tak autorka pisze o sobie:
Urodziłam się w styczniu 1990 roku w Nowym Żmigrodzie. Ukończyłam filologię angielską w PWSZ w Krośnie oraz studia nauczycielskie (język hiszpański i język angielski) na Uniwersytecie im. Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie nad Menem. Piszę wiersze od 12 roku życia. Zdybyłam wyróżnienie w konkursie literackim programu Dolina Kreatywna (2006/2007), w tegorocznym konkursie poetyckim Jesienna Chryzantema oraz drugą nagrodę w przeglądzie "Połowy Poetyckie" Gdynia 2016. Jestem bardzo związana z Beskidem Niskim, tu spędziłam dzieciństwo, we wsi Kotań. Często odwiedzałam również dziadków w leśniczówce w Świątkowej Wielkiej, powracam do tych niezwykłych chwil z ogromnym sentymentem. Moje przywiązanie do tych terenów staram się wyrazić za pomocą poezji.
Czytając wiersze Kasi,można przenieść się w świat dawnej Łemkowyny, tej z lat 40 ubiegłego stulecia, odchodzącej gwałtownie, bez możliwości pożegnania się z rodzimymi górami, ukochanymi strugami. A jednak przez wiersze przebija też i życie. Tak, bo Łemkowyna jednak przeżyła - w przydrożnych krzyżach i kapliczkach, w strzaskanych nagrobkach i na cerkwiskach, gdzie sacrum wciąż bije silnym źródłem, orzeźwiająco. Tak przynajmniej my odbieramy twórczość Kasi. A jak Wy odbierzecie jej spojrzenie na mały, beskidzki świat?
Miłej lektury!
- nieznajoma z Nieznajowej-
spotkałem ją w dolinie górnej Wisłoki
ślady wygnania sumiennie wyryte
choć niewprawny ruch ręki przypadkowy oprawca
nie zdążyłem zapytać jak miała na imię
pewnie Kateryna
przy drodze stał krzyż trójramienny
przez chwilę była szorstka modląca
widziałem pustą wnękę na ciało Chrystusa
Chrystus wysiedlony
prawdziwie wysiedlony
krzyż pusty ona pusta aż wiatr w niej świszczy
na żebrach przygrywa nikt do tańca nie prosi
wsi spokojna wsi bezludna
nic nie masz z wesołości
Łemko nie powrócił
- wiersz pierwotny -
wsadziłem w ziemię wiersz
myślałem że wyrośnie z niego drzewo
obrodzi na zimę a gdy skosztuję jego owoc
ujrzę cię nagą w śniegu przede mną
było tylko słowo i świątynie z chleba
przed tobą były jeszcze dwie inne kobiety
i wiersze pisane w pośpiechu na skrawkach ulic
krawężników drewnianych balustrad
ciepłym palcem na szybach w pociągu
pisałem twoje smutne oczy
widziałem w nich domy nienasze
i nienasze podwórka psy i budy
przez nie widziałem smugę drogi
prowadzącej donikąd i godziny długie
odległej rozmowy o nas samych osobno
o nich przy nas ale dziwnie obcych
- wędrowanie -
po nieprzespanej nocy
spragnieni porannej rosy wyjdziemy na łąki
nie umrzemy młodo
starość nas w swoich ramionach utuli
jeszcze ciepłych ciśnie do ziemi
wyrośnie z nas krzak dzikiej róży
kruki i wrony rozdziobią jego owoc na strzępy
nie umrzemy młodo
zostaną po nas niewypały i dźwięki
beznamiętne pieśni o czasach lepszych biedniejszych
starość nam kij bukowy wsadzi do ręki
zgarbionym każe wędrować przez siebie
palcami jeszcze lepkimi od gleby
grabić zżółknięte liście pisać na nich wiersze
nie umrzemy młodo
choćbyśmy właśnie tego najbardziej pragnęli
bezdechem lekkomyślności we śnie się zachłysnąć
gwałtownie przeminąć
nigdy w nic nie zwątpić nie dożyć niczego
szaleństwem się splamić ale nie włóczęgą
- cisza w Tychani -
była cicha i piękna jak opuszczona wieś
jak on bezgłowy na cokole bezstronny
jak nimb co spowił bezimienne szczyty wonna
jak dziurawiec niedeptany od wieków
chciałem ją kochać sam na wyłączność
bezcześcić o świcie w podmokłych zaroślach
pozacierać ślady innych rąk na niej
nietutejszych przywłok przybłęd innowierców
w samym dnie doliny wznosiłem ołtarze
krezusowym bogom ponoć wszechobecnym
i darłem na strzępy gałęzie i głazy
budowałem świątynie na miejscu cerkwiska
przyszła raz przed zmrokiem kazała mi odejść
nie burzyć spokoju nielotną modlitwą
raz na zawsze pojąć że cisza w tych stronach
jest nieodwracalna święta wiekuista
- taj lem na Beskydi -
wiem że jesteś nieistniejąca
lecz wciąż istniejąca bardziej niż inne
bo na moim podwórku wśród moich pól
owiec i gęsi zaistniałaś wierszem
potrzebowałem tylko dłuta i kawałek gruszy
żeby cię stworzyć może był to buk
zawstydzam ich tym że jesteś
dla mnie ważniejsza od niego
że wolę spotykać się z tobą
niż na mszy kruczeć całować ikony
przechodzisz obok pachniesz swetrem
siadasz ze mną na ławce przed domem
poisz piołunem a kiedy sen przyjść nie chce
ciepłą żywicą zaklejasz oczy i szepczesz
że konie już dawno gotowe do drogi
- Świerzowa Ruska -
tu pod gruszą rodziły się nasze matki
w bólu ich matek w naszym bólu obecnie
kiedy odchodzą usłużnie zbyt wcześnie
pytanie o przeszłość grzęźnie niezadane
musi przeczekać jak ulewa
tu stała chyża mój dziadek Łemko
ojciec mej matki sam ją budował
pod jednym dachem ludzie i stado
stadne życie po ludzku po rusnacku
po wojnie wystygło jak kałuża
tu zielsko jak relikt samotnie zakwita
w stepach karpacki las chyli się wichurze
zdziwiony że tak daleko zawędrował
i można tylko pytanie o przeszłość odraczać
w dalekim stepie ich szukać im zapalać
Tak prezentuje się twórczość Kasi. Przypadła Wam do gustu? Wiersze rządzą się własnymi prawami, wymagają cierpliwości i żądają uwagi. Bez spełnienia ich życzenia - nie ma mowy o ich zrozumieniu, nie zdradzają bowiem swoich sekretów tak łatwo...
Mamy nadzieję, że dzisiejszy wpis Was zainteresował. Sami z przyjemnością czytaliśmy wiersze Kasi, wers po wersie. Cieszymy się, że ktoś poświęca naszej ukochanej Łemkowynie trochę czasu i swojego talentu.
Pozdrawiamy serdecznie!
Zanim wejdziesz, przeczytaj :)
1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.
Komentarze
Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wrażliwa młoda osoba (z mojego punktu widzenia młoda), nie czuję się na siłach, by oceniać ale mi osobiście bardzo się podobały.
OdpowiedzUsuńTu słuszna uwaga - ocena twórczości drugiej osoby to trudne zadanie. A nam ludziom, bardzo łatwo to przychodzi...
UsuńPozdrowienia
Piękne wiersze - refleksyjne, o przemijaniu, pełne odniesień do natury, z nazwami roślin.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kwintesencja Łemkowyny, dzisiejszej Łemkowyny . . .
UsuńPozdrowienia!
Piękna to kraina, która inspiruje powstawanie takich wierszy. Opuszczona przez tych, których z niej wysiedlono, i jednocześnie przez nich w sercu zamieszkana i przekazywana kolejnym pokoleniom.
OdpowiedzUsuńCzytam ze wzruszeniem, choć ja nie z tej ziemi.
Jeśli pani Kasia napisze nowe wiersze, prezentujcie je na blogu.
Jeśli tylko dostaniemy na to pozwolenie - bardzo chętnie ;)
UsuńPozdrawiamy
Bardzo fajnie że prezentujecie nam lokalnych twórców którzy słowem bądź obrazem przedstawiają odbiorcom Beskid Niski i Łemkowszczyznę :)
OdpowiedzUsuńBo mamy do takich osób słabość. A sam wiem ile wymaga to wysiłku i pracy. Dziękujemy za odwiedziny i pozdrawiamy ;)
UsuńPiękne są te wiersze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Nas również złapały za serce ;) Szkoda że w tych czasach brakuje szacunku dla takich talentów.
UsuńPozdrawiamy ;)