Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 21 października 2018

Kozie Żebro

Cześć!
Dzisiaj chcemy zabrać Was na krótką, ale za nieco męczącą wycieczkę. Zabierzemy Was mianowicie na Kozie Żebro, jeden z charakterystycznych szczytów Beskidu Niskiego.
Jeden z nielicznych widoków z Koziego Żebra
Kozie Żebro wchodzi w skład tzw. Gór Hańczowskich. Tworzy wspólny masyw ze Skałką (820 m n. p. m.) i Jaworzynką (869 m n. p. m.). Jest on na tyle spory, że nie można go przeoczyć przebywając w okolicy. Od południa sąsiaduje z bezimiennym szczytem (810 m n. p. m.) i wspomnianą Jaworzynką. Od północy sąsiaduje ze Skałką i Regietowem Niżnym. Od wschodu "sąsiadką" jest Rotunda, aczkolwiek obydwa szczyty rozdziela dolina potoku Regietówka i tereny dawnego Regietowa Wyżnego. Z zachodu zaś, u stóp pasma rozłożyła się Wysowa.

Kozie Żebro na horyzoncie :)
Kozie Żebro to jeden z ciekawszych szczytów. Nie, nie dla widoków warto tu się wdrapać. O te tutaj trudno,bo stoki porosły lasem (zresztą po części góra zawsze nakryta była lasem) i nie łatwo jest znaleźć prześwit. A widoki muszą być wspaniałe.. No więc skoro nie ma widoków, to co za licho ma tutaj ciągnąć człowieka?
Na pewno przyroda. Jest tutaj pięknie. Właściwie już u stóp góry wita nas piękny las, a im wyżej - tym lepiej, bo spotkacie tutaj np. piekne, smukłe buki czy dorodne graby. Jest tu cicho, jedynie można usłyszeć ptaki. Ewentualnie rżące u podnóża góry hucuły. Bo w okolicy pasie się ich wiele. Przy odrobinie szczęścia można je pogłaskać. Ale smakołykami lepiej nie podkarmiać, bo robią sie strasznie namolne ☺️.
Zanim też znikniecie w porastającym stoki lesie, to obejrzyjcie się kilka razy za siebie - pięknie prezentuje sie z tej perspektywy Rotunda, jeden ze słynniejszych szczytów Łemkowyny.
Na szczycie...
Warto tutaj wpaść, bo Kozie Żebro jest nieco innym szczytem niż większość tych beskidzkich. Przede wszystkim jest to góra bardzo stroma. Jak na warunki Beskidu Niskiego. Niech Was Bóg broni by tu sie wdrapywać po chorobie czy też długim czasie "nic nierobienia" - Kozie Żebro potrafi wycisnąć z człowieka siódme poty! I chociaż nie jest to szczyt najwyższy, to jednak kolana i płuca długo pamiętają wizyty w tym miejscu.
wędrójemy borem lasem...
Szczyt ten zainteresuje też zapewne fanów historii, szczególnie zaś Wielkiej Wojny.
Zimą 1914/15 toczono w tym rejonie ciężkie walki pozycyjne. Pobita, ale nie rozbita armia Austro-Węgier zdołała w miarę ustabilizować front i nie przepuściła armii Rosyjskiej (wyczerpanej dotychczasowymi walkami) na tereny Węgier. Jednak na korzyść carskich żołnierzy utracono m.in. Rotundę. Kozie Żebro jednak utrzymano. Walki o Rotundę i Jaworzynkę ksztowały obydwie strony wiele ofiar. Stoki okolicznych gór jak też i m.in. Koziego Żebra do dziś znaczą porosłe chaszczami, zanikające powoli transzeje i stanowiska ogniowe.
Na stoku Jaworzynki ulokowano też cmentarz wojenny nr 48. Spoczywa tutaj 136 żołnierzy rosyjskich i 74 austro-węgierskich. Trudne warunki bytowe, ostra zima i nowoczesna broń zbierały obfite żniwo. Nic dziwnego że elita cesrskiej armii, Strzelcy Tyrolscy, nazywali te góry "Beskiden Dolomiten"... Ale nie wszyscy spoczęli na cmentarzach. Wiele ciał po zakończeniu walk nie odnaleziono, gdyż prowizoryczne mogiły niekiedy po prostu zacierały sie w toku walk. Takie mogiły znaleziono np. na stokach Koziego Żebra. Stoją dziś na nich krzyże.
cmentarz nr. 48 na stokach Jaworzynki
Przez Kozie Żebro wiodą dwa szlaki: zielony szak pieszy, ciągnący od Wysowej przez Kozie Żebro ku Skwirtnemu, i czerwony szlak (GSB) wytyczony od Hańczowej ku Zdyni (przez Rotundę). Obydwa szlaki są bardzo interesujące, prowadzą ciekawymi trasami i szczerze je polecamy.
A skąd ta oryginalna nazwa góry? Otóż ponoć nadano ją górze w XIX wieku - mieli to uczynić austriaccy kartografowie. W okolicy szczytu znaleźli bowiem szkielet sarny (kozy) i stąd rzekomo nazwa. Patrząc na mapę z XVIII wieku widać, że góra nie ma nazwy - a Jaworzynka (Jaworinka) i Skałka swoje nazwy wtenczas już posiadały.

Czy coś wiecej można napisać ?Chyba tylko: Zapraszamy. Można zdrowo się napocić, rozprostować kości, podziwiać piękne krajobrazy.. Wszak dolina Regietówki uznawana jest za najpiękniejsze miejsce w Beskidzie Niskim. Kto więc nie był, niech przybywa. A idąc na Kozie Żebro warto zabrać ze sobą kijki trekkingowe. I dużo wody. Ale za to wyniesiecie stąd masę wspomnień..

Miejsca, które warto odwiedzić podczas wizyty tutaj: Na pewno sąsiednią Rotundę i cmentarz wojenny nr 51 zlokalizowany na jej szczycie. Można też iść do Wysowej, znanego w Polsce uzdrowiska. Możliwości jest wiele. Zapraszamy!

Dzisiaj krótko i zwięźle. Do zobaczenia!


Źródła inf.:

gorskiewedrowki.blogspot.com
wysowa-zdroj.pl
mapire.eu
pl.wikipedia.org
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej

niedziela, 7 października 2018

Okiem wędrowca - Rzepedź

Witajcie!

Dzisiaj zabieramy Was na spacer po wschodnich obrzeżach Beskidu Niskiego. Zapraszamy Was serdecznie do Rzepedzi. Miłej lektury!
Rzepedź ("stara") leży w dolinie potoku Rzepedka oraz rzeki Osławicy ("nowa"), do któej zresztą wspomniany potok na terenie wsi wpada.  Od północy wioska graniczy z miejscowością Szczawne, a od południa sięga Jawornika (dawnego przysiółka Miklaszki). Od wschodu Rzepedź sąsiaduje z Turzańskiem, a od zachodu wieś opiera się o długi masyw Diłu (689 m n. p. m.). Od północnego-zachodu też wieś zamyka Rzepedka (708 m. n p. m.).

te krzyże zobaczycie na terenie "starej" Rzepedzi


Jak zwykle zaczniemy od historii. Nie bez powodu przeplatać się tu będą określenia "stara" i "nowa"..

Wioskę lokowano w roku 1526 na prawie wołoskim. Należała do dóbr królewskich, a więc można powiedzieć "zasilała skarb Korony". Przywilej lokacyjny z ramienia królewskiego wydał starosta sanocki Mikołaj Wolski na ręce niejakiego Jarosza Miejszewskiego.
W roku 1565 obrabiano tutaj 24 łany: 1 popi, 1 sołtysi i 22 kmiece. I wieś rozwijała się, i kto wie, pewnie byłaby jedną z większych w regionie gdyby nie XVII - wieczny najazd Rakoczego. Po przejściu wojsk siedmiogrodzkich obrabiano w Rzepedzi tylko 2,5 łana. Ot, wojna...

Po zajeciu Galicji przez Austrię w XVIII wieku Rzepedź stała się częścią majątku cesarskiego, jednak została w XIX wieku sprzedana w ręce prywatne, mianowicie kupił ją Jan Kanty Podolecki, działacz niepodległościowy i poeta. Brał on udział m. in. w powstaniu listopadowym, organizacji powstania krakowskiego czy też w rozruchach we Lwowie w ramach tzw. Wiosny Ludów.  W latach 30 XIX wieku wieś kupił z kolei kolejny uczestnik powstania listopadowego, Stanisław Niezabitowski. Po upadku powstania tutaj dożył swoich dni. W 1824 roku wzniesiono najnowszą, ostatnią cerkiew w Rzepedzi. W roku 1889 mieszkało w Rzepedzi 775 mieszkańców, głównie Rusinów.

widok z Rzepedki w kierunku Bieszczadów

Cerkiew p.w. Św. Mikołaja Biskupa z 1824 roku

Wiele działo się tutaj w czasie Wielkiej Wojny, gdyż toczono o okoliczne masywy górskie zacięte walki, płonęły domy, ludzie tracili dorobek całego życia... Wieś po zakończeniu walk I - wojennych przynależała do tzw. Republiki Komańczańskiej (1918-1919).

Wieś była duża. W roku 1921 naliczono tutaj 817 mieszkańców (745 grekokatolickich Rusinów, 44 Polaków i 28 Żydów) żyjących w 141 domach. W Rzepedzi była stacja kolejowa, przy linii wiodącej z Zagórza do Medzilaborców. Linię tą zbudowano w XIX wieku w celu m. in. zabezpieczenia słynnej twierdzy przemyskiej..
W latach 20 zbudowano też odcinek kolejki wąskotorowej, łączący Rzepedź z Duszatynem i Mikowem - kolejka ta służyła do dowozu drewna (w  Rzepedzi działał tartak).
Tutaj też w latach 30 umiejscowiono główny garnizon batalionu KOP "Komańcza".

Na cmentarzu greckokatolickim w Rzepedzi


W okresie II wojny światowej w okolicy przebiegały trasy kurierskie, którymi to kontaktowano się z rządem w Londynie. Okupanta niemieckiego wspierała ofiarnie policja ukraińska - w 1944 roku w Rzepedzi z rąk tychże policjantów właśnie zginął Polak. Po odejściu Niemców w 1944 na te tereny wkoczyły oddziały UPA. Tutejsze masywy leśne, szczegónie dość blisko leżąca Chryszczata, stały się dogodnymi bazami, pozwalającymi na skuteczną obronę przed oddziałami WP. Na tych terenach również UPA uzyskała pewną ilość zwolenników, i walka z nią była trudniejsza.

W latach 1946-47 wysiedlono ze wsi większość mieszkających tutaj Rusinów. Pozostawion tylko pracowników kolei w celu zachowania jej funkcjonalności. W budynku stacji PKP stacjonował wtenczas oddział WP.

fragment kolejki wąskotorowej. Chodzą słuchy, że ma być znów przywrócona do życia!

Wioska opustoszała, pozostała cerkiew, trochę wiejskiej zabudowy na terenie "starej" wsi. Tam, gdzie jest "nowa" Rzepedź, były wtenczas tylko 2 budynki mieszkalne..
Po wojnie postanowiono wykorzystać gospodarczy potencjał Bieszczadów - lasy, na jeszcze większą skalę niż dotychczas. Zbudowano tutaj olbrzymie zakłady drzewne, sprowadzono doń maszyny nawet z Anglii, odbudowano i rozbudowano kolejkę wąskotorową, by zwozić surowiec do produkcji m. in. płyt wiórowych czy sztucznego, płynnego dymu wędzalniczego. Zakłady te zatrudniały około 700 pracowników. I tu pojawił się problem, bo na wyludnionych terenach Bieszczczadów i Beskidu Niskiego trudno było znaleźć kadrę do tak dużego zakładu. Rozwiązanie było proste - zbudowano wielkie osiedle robotnicze. Tak też powstały bloki, hotel robotniczy i centrum handlowo-usługowe, a w latach 80 -tych nawet zbudowano kościół. Obecnie jest to Rzepedź-Osiedle. Bardzo dziwne wrażenie robią te bloki, gdy wjeżdża się do Rzepedzi czy to od Komańczy, czy też ze Szczawnego. Wspomniane osiedle powstało właściwie na gruntach Turzańska, niemniej osiedle stało się częścią Rzepedzi. W tutejszym zakładzie przetwarzano olbrzymią ilość drewna. Pracę znajdowali tutaj też i okoliczni mieszkańcy, w tym Łemkowie, któzy powrócili w rodzinne strony po 1956 roku. Jednak w dobie kryzysu z lat 90. Zakłady Przemysłu Drzewnego upadły. Dla setek ludzi oznaczało to bezrobocie i poważne problemy. Co prawda od jakiegoś czasu na terenie zakładów działa firma "Nowy Styl", przejęła ona część dawnych zakładów a nawet zbudowała nowe budynki, niemniej produkcja prowadzona jest tutaj na dużo mniejszą skalę niż dawniej. Nie działa jednak kolejka wąskotorowa (chociaż ostatnio pojawiły się plany jej odtworzenia dla celów turystycznych) a i po samej linii normalnotorowej z Zagórza do Komańczy pociągi jeżdżą rzadko.

Rzepedź - Osiedle

Stacja w Rzepedzi

Ale Rzepedź to miejsce ciekawe i kontrastowe - z jednej strony stosunkowo ludne i nowoczesne osiedle z blokami, sklepami, parkingami, ogródkami działkowymi, a z drogiej - "wieś" ze starymi chyżami, piękną cerkwią w stylu osławskim i starymi, łemkowskimi krzyżami przydrożnymi. Sama cerkiew według nas nie ustępuje pod względem urody słynnej cerkwi w Komańczy. Cerkiew w Rzepedzi nosi wezwanie Św. Mikołaja Biskupa. Obok tego drewnianego cuda jest cmentarz, a na nim np. nagrobek St. Niezabitowskiego, powstańca listopadowego i właściciela wsi. A idąc starą drogą od cerkwi można zobaczyć kilka przydrożnych krzyży, i wspiąć się po stokach na Rzepedkę, by zobaczyć np. Bieszczady

Szlaki wiodące przez Rzepedź:
- Szlak Ikon
- Szlak "dobrego wojaka Szwejka"
- szlaki rowerowe

Co warto w Rzepedzi zobaczyć:
- cerkiew p.w. Św. Mikołaja Biskupa z 1824 roku
- przydrożne krzyże w "starej" wsi"
- cmentarz greckokatolicki z zabytkowymi nagrobkami
- XIX - wieczka napliczka przy kościele w "nowej" wsi
- pozostałości kolejki wąskotorowej - tory, zdewastowane zabudowania
- piękne widoki z Rzepedki
- dolina Osławicy
- stara zabudowa Rzepedzi, jak też i ciekawie kontrastująca z lasami zabudowa industrialna

Z naszej strony to tyle. Rzepedź lubimy. Często jest dla nas bazą wypadową albo przystankiem w czasie podróży. I jest to wyjątowe miejsce, na prawdę warte poznania. A na koniec słowo na temat samej nazwy wsi. Pochodzi ona od wołoskiego słowa repede, oznaczającego bystry potok.

Dziękujemy za odwiedziny! Pozdrawiamy!




Źródła inf.:
Luboński P. (red.), 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
www.bieszczady.net.pl
www.twojebieszczady.net
pl.wikipedia.org
www.apokryfruski.org
wolyn.org