Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 5 stycznia 2020

Oczami wędrowca - Olchowiec

Witajcie!
Dzisiaj zabieramy Was do jednej z ciekawszych wsi w Beskidzie Niskim. Znajdziecie tu dużo śladów historii, dużo łemkowskiej kultury, i dużo - spokoju. Zapraszamy na spacer po Olchowcu.

Olchowiec leży w dolinie potoków: Wilszni, i wpadającego doń tutaj Olchowczyka. Od północy wioska sięga dawnej Ropianki, dzisiaj właściwie nieistniejącej. Od południa Olchowiec podchodził pod granicę ze Słowacją. Od wschodu wioska sąsiadowała z nieistniejącą już Wilsznią. Natomiast od zachodu granica sięga Polan koło Krempnej.

Cerkiew p.w. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja w Olchowcu


Jak zwykle trochę historii:
Olchowiec powstał w początkach XVI wieku, pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1541 roku. Wioskę lokowano na prawie wołoskim. Była to wioska prywatna, należąca przez wieki do jednego rodu - Stadnickich. Stadniccy byli właścicielami Olchowca jeszcze w XIX wieku (wieś odkupili w 1541 roku). Rzadko się zdarzało, by wieś była przez ak długi czas we władaniu jednej familii.

Sama nazwa pochodzi od drzewa - olchy. Co ciekawe, taką samą etymologię miała sąsiednia Wilsznia, z tym że nazwa wsi pochodzi z późniejszego, ukraińskiego języka, a nazwa Olchowiec ma korzenie starosłowiańskie.

Wieś rozwijała się spokojnie, chociaż było tu - jak na całej Łemkowynie, ubogo. Taki to już był "urok" górskiego życia. Trzeba było dużo pracować, by mieć szansę przetrwać zimę. A zasiłków wtenczas nie dawano...

W Olchowcu mieszkali głównie Łemkowie, ale żyło tutaj również kilka rodzin Cyganów i oczywiście Żydzi, prowadzący karczmę. Cyganie zajmowali się kowalstwem - mieli do tego przysłowiową "złotą rękę".
Wioska była stosunkowo gęsto zabudowana. Oprócz zabudowy w obecnym miejscu, kilkanaście rodzin mieszkało u stóp góry Baranie. Dzisiaj przysiółek ten nie istnieje.

Na Kermeszu


W 1880 roku mieszkało we wsi około 400 osób - 390 Łemków, 10 Żydów oraz kilka rodzin Cyganów.
Wioska leżała na uboczu, jednak olchowianie mieli mocne związki, często rodzinne z Rusinami po stronie słowackiej, szczególnie z mieszkańcami z nieodległego Sarbova. Bliskie kontakty również utrzymywano z Wilsznią.
W XIX i początkiem XX wieku wielu olchowian dorabiało sezonowo na Słowacji, głównie w czasie żniw. Jeżdżono w rejon Preszowa czy Trebiszowa.

Pierwszą cerkiew była w Olchowcu już w XVII wieku (wg źródeł w 1692 roku). Niektóre źródła podają datę 1792. Prawdopodobnie była to starsza świątynia, przeniesiona ze Słowacji. Nowy obiekt zbudowano dopiero w 1934 roku - najpierw obudowano starą świątynię, a potem "wyniesiono" środek. Wyposażenie i ikonostas ze starej świątyni złożono w kostnicy cmentarnej - spłonęła wraz z dobytkiem w 1944 roku.

Jedna z kilkunastu olchowieckich chyż

potok Wilsznia

Wielka Wojna nie przyniosła poważniejszych zniszczeń, chociaż ciężkie walki toczono np. w położonej niedaleko Krempnej. Jednak Olchowiec leżał nieco na uboczu, nie wiodły tędy dogodne trakty na południe, wieś więc nie stanowiła dla sztabów łakomego kąska. Jeszcze.

Po zakończeniu Wielkiej Wojny pojawiła się pewna bariera życiowa dla tutejszych mieszkańców - granica polsko-czechosłowacka. Rozdzielono w ten sposób przyjaciół i rodziny. Jednak mimo to zaradni mieszkańcy potrafili prześlizgnąć się przez granicę "do swoich". Zresztą i sama Straż Graniczna ponoć patrzyła na to przez palce...

Biedny, dopiero co odrodzony kraj nie mógł nieść pomocy obywatelom. Po zakończeniu I Wojny więc Łemkowie nie do końca mieli powody do świętowania. Ale życie toczyło się dalej.
Pewne zmiany w lokalnej społeczności przyniosła Schizma Tylawska - w 1927 roku do prawosławia powrócili mieszkańcy Wilszni. Od tego czasu ochłodziły się nieco stosunki między mieszkańcami obu wsi - Olchowiec pozostał przy Kościele greckokatolickim. Wilsznianie tymczasem zbudowali swoją czasownię (wcześniej przynależeli do parafii w Olchowcu).

Jednak największą zmianą - i to pozytywną, była komasacja gruntów z 1936 roku. W jej wyniku znacząco poprawiły się warunki życia mieszkańców. Kilkanaście rodzin przeniosło się na teren nazwany Kolonia Olchowiec, część na tzw. Dobańce przy drodze prowadzącej do Polan, a wreszcie część zasiedliło tereny przy granicy z Wilsznią.
Do dzisiaj rejon Dobańców i Kolonii jest zamieszkany.

Pomnik 500-lecia powstania Olchowca

Słynny mostek kamienny. Bardzo efektowny

Przyszła II Wojna Światowa. Tym razem szczęście odwróciło się jakby od Olchowca. Okupant hitlerowski wywiózł na roboty do Niemiec 48 osób - wróciło tylko.. pięć. Do Obozu Koncentracyjnego w Oświęcimiu trafili tutejsi Romowie. Wojny nie przeżyli również Żydzi - tutejszą karczmę Niemcy spalili, a w jej miejscu zbudowali strażnicę otoczoną umocnieniami.

Prawdziwe kłopoty jednak dopiero się zbliżały. 29 sierpnia 1944 wybuchło na Słowacji powstanie. Walczący zabiegali o pomoc Armii Czerwonej. Armia Czerwona, mocno przetrzebiona dotychczasowymi walkami ruszyła w kierunku głównym na przełęcz Dukielską, jednak napotkała na opór silnie umocnionych oddziałów Niemieckich. U boku sowietów walczył również Korpus Czechosłowacki.
W toku walk dowództwo radzieckie postanowiło wysłać na tyły niemieckie silny oddział kawalerii w celu dezorganizowania zaplecza. Wielokrotnie się to udawało. Tym razem jednak Korpus Kawalerii został otoczony w rejonie Żydowskiego i Olchowca. Niemcy dążyli do zniszczenia dużej jednostki wroga na zapleczu, a naturalnie kawalerzyści nie chcieli zostać zniszczeni. Toczono ciężkie walki z masowym użyciem lotnictwa i artylerii. W toku działań wojennych wymazano z mapy Wilsznię i Smereczne, a sam Olchowiec poniósł znaczne straty w zabudowie, ale też i w mieszkańcach.
Ludzie w panice zabierali swój dobytek i ukrywali się w okolicznych lasach. Do dzisiaj na stokach okolicznych gór można znaleźć pamiątki z tamtego okresu - elementy uzbrojenia i wyposażenia, odłamki, a także niewypały - te ostatnie są ardzo niebezpieczne, i nie należy ich dotykać!
Po zakończeniu walk jeszcze przze długi czas znajdowano w lasach pociski i szczątki poległych żołnierzy...

Przydrożne krzyże. Ten z pierwszej fotografii nosi ślady walk z 1944 roku.


Warto wspomnieć o wieży na Baranim. Metalową wieżę obserwacyjną wznieśli Niemcy w latach 40. Obiekt ten padł dopiero w początkach XXI wieku. W 2006 roku Słowacy ze stowarzyszenia Niżne Beskydy zbudowali nową, aczkolwiek drewnianą wieżę. Ta nie przetrwała próby czasu - powalono ją w 2019 roku ze względu na nadwątloną konstrukcję. Wieży widokowej póki co na Baranim brak.
W roku 1944 roku, po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną, wywieziono na sowiecką Ukrainę ponad połowę mieszkańców ocalałych z wojennej zawieruchy. We wsi pozostało tylko 27 rodzin.
Po wojnie na stokach okolicznych wzgórz miały swoje leże oddziały OUN-UPA. Na stokach Diłu znaleźć można kamień z wyrytym przez jednego ze striłców tryzubem.

Nowa władza dążyła do oczyszczenia tych terenów z mieszkańców narodowości innej niż Polska.  Kolejna fala wysiedleń miała miejsce w 1947 roku - jednak dzięki wystawieniu fikcyjnych aktów chrztu (rzymskokatolickiego) w Nowym Żmigrodzie, uniknęło jej kilkanaście rodzin łemkowskich.Cerkiew greckokatolicką zamknięto. Niewiele brakowało, a w 1953 zostałaby rozebrana z przeznaczeniem na budowę garaży w Miejscu Piastowym. Zdecydowany opór mieszkańców uchronił budynek przed zniszczeniem. Dla miłośników ciekawostek architektonicznych mamy XIX wieczny, kamienny mostek łukowy prowadzący do cerkwi - jest uznany jako zabytek architektury.

Kamień z inskrypcją w murze cmentarnym. Jest jeszcze drugi.

Na cmenatrzu..

Warto również zajrzeć na tutejszy cmentarz- znajdziecie kilka ciekawych krzyży, w tym.. krzyż bruśnieński - depozyt z muzeum w Łańcucie. Stoi na grobie ks. Durocha, parocha w latach 1896-1936.W murze, po obu stronach bramy znajdują się kamienie z wyrytymi inskrypcjami.
Z czasem do Olchowca wróciła część mieszkańców. Dzisiaj jest to jedna z niewielu miejscowości na Łemkowynie, gdzie większość stanowią autochtoni. Mieszka tu obecnie kilkanaście rodzin. Nie ma tu łatwego życia. Szosę z Iwli poprowadzono tutaj dopiero w 1962 roku. A jednak Olchowiec przyciąga. Tradycją, kulturą, spokojem, ciszą... Od 1991 organizowany jest corocznie Kermesz. Imprezę wznowiono po okresie komunizmu. Obecnie jednak przybiera niestety powoli wygląd imprezy masowej. Niemniej warto tutaj zajrzeć.
Olchowiec przyciąga miłośników Łemkowyny i Beskidu Niskiego. Na przykład Tadeusz Kiełbasiński prowadzi w jednej z XIX wiecznych chyż małe Prywatne Muzeum Kultury Łemkowskiej. Dodać należy, że przetrwało we wsi kilkanaście starych budynków. Częstym gościem jest tu również Stanisław Kryciński, autor wielu pozycji o tematyce krajoznawczej, społecznik i miłośnik Karpat. Ot, taka magia tego miejsca..
Kilka lat temu postawiono w centrum pomnik upamiętniający 500 - lecie lokacji wsi(1516-2016).

Odrobina tutejszego krajobrazu

Jedno z częściej spotykanych ujęć tego ciekawego miejsca.

Co warto w Olchowcu zobaczyć:
- cerkiew p.w. Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja z 1934 roku
- kamienny mostek prowadzący do cerkwi
- stare chyże, spichlerze
- przyrożne krzyże i kapliczki, często ze śladami po kulach i odłamkach
- cmentarz wiejski z ciekawymi nagrobkami
- piękne, okoliczne krajobrazy Magurskiego Parku Narodowego, graniczącego z Olchowcem

Szlaki wiodące przez Olchowiec:
- żółty szlak pieszy z Tylawy przez Olchowiec na Baranie
- szlak rowerowy  (od Chyrowej ku Tylawie)
- niedaleko, granicą państwową ciągnie niebieski szlak pieszy

Powtórzymy raz jeszcze - Olchowiec to miejsce nieomal magiczne, spokojne, ciche i tajemnicze.
Polecamy tutaj zajrzeć, porzucić samochód  zaczerpnąć świeżego powietrza.

Pozdrawiamy!




Źródła inf.:
Luboński P. (red.), 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej.


1 komentarz:

  1. Ciekawe miejsce i rzeczowy opis,postaram się zajrzeć tu podczas tegorocznej rowerowej włóczędze po Beskidzie Niskim.Dziękuje,pozdrawiam i życzę zdrowia w Nowym Roku. Piotr z Roztocza.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!