Zabieramy Was dziś do kolejnej, zacisznej i pięknej miejscowości beskidzkiej. Przed Wami otwiera swoje "bramy" Małastów. W Małastowie bywaliśmy już nie raz, ale najbardziej zapamiętaliśmy Naszą zeszłoroczną, na wpół zimową wędrówkę przez tą tajemniczą wieś.
Zanim pokażemy Wam zdjęcia (tym razem niestety nieliczne i wyjątkowo marne), czas na krótki rys historyczny Małastowa.
Wieś leży u podnóża Magury Małastowskiej, chyba najbardziej znanego szczytu beskidzkiego (o którym możecie także poczytać tutaj ), około 12 kilometrów od Gorlic, na trasie Gorlice - Konieczna. Dzisiaj jest to niewielka miejscowość, licząca około 40 numerów. Głównym źródłem utrzymania jest tutaj rolnictwo i turystyka - szczególnie zimą, gdy na Magurskich stokach funkcjonuje wyciąg narciarski Magura Ski. Tak jest dzisiaj, a jaka jest historia tych okolic?
Małastów latem, w oddali Magura Małastowska /SD/ |
Skąd wzięła się nazwa miejscowości? Do dziś nie ma pewnej informacji na ten temat. Mówi się o niejakim Małaście, postaci o której niewiele wiadomo, inni zaś wywodzą nazwę wsi z języka ukraińskiego, a dokładnie ze słów mało stij - idź dalej. Wiadomo jednak, że wieś lokowano w 1440 roku na prawie magdeburskim, nieco ponad sto lat później (w 1557 r) wieś lokowano ponownie, tym razem na prawie wołoskim. W 1665 roku w spisie ludnościowym wymieniono 71 mieszkańców. W roku 1785 było już ponad 300 mieszkańców - 310 grekokatolików i 13 żydów.
zimą... /SD/ |
... i latem :) /SD/ |
chyża /R/ |
W roku 1857 na parafię w Małastowie przybył ksiądz Józef Menciński. Był tu proboszczem aż do swojej śmierci, tj. do 1903 roku. Oprócz działalności duszpasterskiej i społecznej był także korespondentem lwowskiego czasopisma "Słowo", dla którego to słał korespondencje pt. " Spod Magury" oraz "Z gorlickiego". Małastów przeżywał ciężkie dni w 1873 roku, kiedy to Beskid Niski nawiedziła epidemia cholery. Pod koniec XIX wieku z Małastowa wielu mieszkańców emigrowało "za chlebem" do USA, w kilku przypadkach także do Rosji. Przyszedł wiek XX, zbliżała się wielka zawierucha dziejowa... W przededniu jej wybuchu w Małastowie aresztowano 14 mieszkańców i zesłano ich do owianego ponurą sławą Thallerhofu ( Beskid Niski , jak i cała Małopolska należał wówczas do Austro - Węgier). Jedna osoba z obozu nie powróciła... Trzeba tutaj wspomnieć, iż w Małastowie były silne, jak na te okolice wpływy ukraińskie. Małastów był areną walk I wojennych - ścierały się tutaj o Przełęcz Małastowską armie Austro - Węgierska, Niemiecka i Rosyjska. W ich szeregach zaś - walczyło wiele narodowości: Rosjanie, Ukraińcy, Niemcy, Polacy, Austriacy, Czesi, Żydzi, Węgrzy... Długo by wymieniać. Wielu z nich pozostało tutaj na zawsze na okolicznych cmentarzach wojennych. Wieś znacznie ucierpiała podczas owych walk, szczególnie w 1915 roku podczas tzw. Przełamania Gorlickiego - z Magury Małastowskiej ruszyły wtedy na zajęte przez armię Carską Gorlice oddziały Niemieckie i Austro - Węgierskie. W Małastowie po dziś dzień można znaleźć wojenne pamiątki....
w Małastowie, przy zjeździe na Pętną /SD/ |
a niedaleko ciekawy krzyż przydrożny /SD/ |
Po zakończeniu walk, kiedy na Łemkowszczyźnie w 1918 roku powołano tzw. Republikę Gładyszowską, mieszkańcy Małastowa jej nie poparli ( nie chcieli przynależeć do Rosji, a republika miała do Rosji właśnie dołączyć). W okresie międzywojnia wśród mieszkańców rosło proukraińskie nastawienie. W sprawozdaniu Towarzystwa "Proświta" Małastów został zaliczony do wsi o największych wpływach ukraińskich (obok m. in. Pętnej i Ropicy Ruskiej). Ludnosć opowiedziała się przeciwko wprowadzeniu do szkół języka łemkowskiego zamiast ukraińskiego. Ukraińskie idee narodowe propagowali również księża, m. in. proboszcz Julian Płeszkewycz, uważany za lidera ruchu ukraińskiego w powiecie gorlickim(założył organizację "Budowa Ukrainy" opiekującą się Łemkami kształcącymi się w ukraińskich szkołach średnich). Wieś liczyła w 1931 roku 453 mieszkańców (71 numerów). We wsi żył tylko 1 Polak, szanowany i lubiany szewc. Wieś byłą, co ciekawe ośrodkiem religijnym baptystów i Świadków Jehowy. We wsi mieścił się m. in. Urząd Pocztowy. Wybuch wojny i wkroczenie okupantów w 1939 roku w Małastowie "przeszło" raczej spokojnie. Co ciekawe, w 1940 roku Niemcy wyrazili zgodę na otworzenie we wsi szkoły ukraińskiej.
/SD/ |
/SD/ |
Mimo sympatii ukraińskich, w 1945 roku tylko kilka rodzin dobrowolnie wyjechało na tereny Ukrainy w ramach sowieckiej agitacji. Władza więc użyła przymusu, i ostatecznie wyjechało tam 35 z 95 rodzin. Wobec reszty zastosowano represje - przymusową polonizację, bezwzględne ściąganie podatków itd. UB i MO podejrzewało Małastów i okolice o sprzyjanie bandom UPA, i podjęło wiosną 1946 roku kolejną próbę wysiedleń. Sprowadzono specjalnie w ten rejon 14 pułk piechoty, który miał przeprowadzić akcję wysiedleńczą. Ludzi miano wysiedlać wobec specjalnej listy wystawionej przez Starostwo Powiatowe - wysiedlenia miały nie obejmować osób z amerykańskim obywatelstwem, rodzin mieszanych, oraz osób zdaniem UB "czystych". Akcje planowano przeprowadzić 22 maja 1946 roku. Mieszkańcy przygotowywali się do uniknięcia wysiedleń - wystawiali patrole (na widok wojska mężczyźni mieli kryć się w lasach). 22 maja oddziały WP i WOP - u zastały we wsi tylko starców i dzieci. Wojsko rozpoczęło przeszukiwanie lasów. Nie stosowało się też do listy, zabierając wszystkich mieszkańców oraz dokonując grabieży, niszcząc mienie ludzi i sprzedając polakom zagrabione w Małastowie i Pętnej bydło i dobra materialne - MO musiała wkroczyć do akcji, odbierając polakom zagrabione dobra mieszkańców Małastowa i okolic. Sprawa wywołała powszechne oburzenie. Ostatecznie, po doprowadzeniu na stację kolejową w Gorlicach około 60 osób (wszystkie rodziny były niekompletne, wiele osób było spoza listy), władze nakazały zwolnienie mieszkańców.
/SD/ |
/SD/ |
kolejna chyża.. /SD/ |
Mieszkańców wysiedlono ostatecznie w dniach 11 - 15 czerwca 1947 w ramach Akcji "Wisła". 2 tygodnie wcześniej inf. o wysiedleniu dotarła do mieszkańców za pośrednictwem ulotek zrzucanych z samolotów. Od lata 1946 roku w okolicach Małastowa faktycznie operowały oddziały UPA (sotnia Brodycza). Upowcy zbudowali w okolicach wsi kilkanaście schowków z jedzeniem i amunicją.
Pod koniec lat 50 i 60 do Małastowa powróciło kilka rodzin, którym udało się odkupić swoje dobra od polskich osadników.
A teraz kilka słów o cerkwi w Małastowie:
Cerkiew pod wezwaniem śś. Kosmy i Damiana powstała na przełomie 1805/1806 roku. Wyróżnia się w okolicy, nawiązuje bowiem architekturą do typowych kościołów rzymskokatolickich - zbudowano ją w tzw. Stylu Józefińskim. Ufundował ją hr. Stanisław Siemiński. Powstałą na miejscu istniejącej tam wcześniej małej, drewnianej cerkwi. Cerkiew murowana (cegła i kamień), kryta blachą. Ma drewnianą, czworoboczną wieżę o słupowo - ramowej konstrukcji. Remont dachu przeprowadzono w 1996 roku. Wracając do wieży - otacza ją wywinięty do góry gzyms. Miał on osłaniać zegar - którego... Nigdy na wieży nie umieszczono. Świątynia z początku nawet od wewnątrz przypominała kościół rzymskokatolicki. Do dziś zachowały się trzy ołtarze klasycystyczne. W 1864 r z inicjatywy ks. J. Mencińskiego świątyni nadano charakter bizantyjski (zamontowano 3 banie na dachu, wprowadzono ikonostas, główny ołtarz odsunięto od ściany, wykonano polichromię). Ikonostas niestety zniszczono po wysiedleniu - zachował się fragmentarycznie (Ikona Chrystusa Pantokratora, Matki Bożej z Dzieciątkiem, śś. Kosmy i Damiana). W ołtarzu głównym jest obraz Ukrzyżowania, w ołtarzach bocznych - św. Mikołaja i Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Na suficie zachowała się XIX - wieczna polichromia przedstawiająca Zmartwychwstanie Chrystusa. W narożach zaś 4 Ewangelistów z symbolami. Świątynię otacza wysoki mur, prowadzą do niej dwie małe bramy. Na jej tyłach znajduje się niewielkie lapidarium - spoczywa tam 4 księży unickich. Są tam 2 wspaniałe rzeźby - Matki Bożej i Józefa z Dzieciątkiem (jedyna w okolicy). Obecnie funkcjonuje jako kościół rzymsko - katolicki pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Bardzo interesujące są cmentarze - nowy, na którym znajduje się kilka przedwojennych nagrobków oraz stary, nieco na uboczu nowego, piękny, chociaż trochę sfatygowany. Cmentarze znajdują się naprzeciw cerkwi, około 100 metrów, na wyniesieniu za drzewami.
cerkiew w Małastowie - wieża /SD/ |
widok z drogi /SD/ |
/SD/ |
wieża w pełnej krasie /SD/ |
/SD/ |
latem... /SD/ |
/SD/ |
/SD/ |
/SD/ |
mur wokół cerkwi /SD/ |
lapidarium przycerkiewne, widoczna figura Św. Józefa z Dzieciątkiem (pierwsza z lewej), |
/SD/ |
We wsi znajdują się także dwa wojenne cmentarze wojenne z czasów I WŚ(projektu Hansa Maya) nr 65 i 66.
Idąc przez Małastów, czy to serpentynami z Magury Masłastowskiej, czy od Pętnej, czy też wreszcie od Ropicy Górnej - spotkacie wiele pięknych, choć niekiedy niestety zaniedbanych przydrożnych krzyży i kapliczek. Nie można też zapomnieć o starych chyżach, których to kilka się ostało - stanowią bowiem pamiątkę o dawnych mieszkańcach tej miejscowości - Łemkach.
kilka zdjęć z Małastowskiego cmentarza /R/ |
/R/ |
krzyż centralny /R/ |
/SD/ |
/SD/ |
/R/ |
widok na cerkiew /SD/ |
/SD/ |
/R/ |
/SD/ |
Idąc przez tą wieś, niezależnie od por roku, czuje się posmak prawdziwej wsi - wozy ciągnięte przez konie, porykiwanie bydła czy ptactwo domowe biegające za siatkami przy drodze, aż wreszcie wiejski zapach (Nam w każdym razie ani nie straszny, ani nie obcy) tworzą niepowtarzalny klimat. I zarazem jakby zmuszają do zadumy nad dawnymi czasami. Jak tu było? Cz podobnie jak dzisiaj?...
Jedno jest pewne - jeszcze nieraz tutaj wrócimy - a Wam pokażemy wtedy prawdziwe piękno tej miejscowości :)
idąc od strony Owczar /SD/ |
Na dzisiaj to tyle. Zapraszamy Was za tydzień, i życzymy Wam mile spędzonego tygodnia.
Pozdrawiamy
* inf. m. in. z: Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Od Komańczy do Wysowej, beskid-niski.pl i opowieści..
Witam!
OdpowiedzUsuńFajnie tak sobie pospacerować i coś fajnego zobaczyć.
Znam trochę te tereny...
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Spacer po Małastowie to prawdziwa przyjemność ;) chociaż utrudnia go trochę ruch na drodze ;)
UsuńPozdrawiamy i miło że zaglądasz tutaj (w BN :D ) :)
Taka mała wieś, a ile zawiera się w jej historii ważnych wydarzeń. Skupiamy się głównie na historii państw, stolic, a zapominamy o bohaterach z małych wsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
wszak ta historia jest częścią wielkiej historii - bez niej nie byłoby dziejów opisanych w księgach.. Dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie ;)
Usuń"Łemkowie- dawni mieszkańcy Małastowa"-pzrecież oni nadal tam żyją!
OdpowiedzUsuńOj nie łap Nas za słówko ;) Nie powiedzieliśmy że "wymarli". Dzisiaj po prostu są mniejszością. Łemkowie w Beskidzie Niskim stanowią dzisiaj jedynie 10 %populacji przedwojennej. I prosimy, przedstaw się ;)
UsuńPozdrawiamy ;)
Myśle, że warto też opisać Owczary
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie, wszystko w swoim czasie... ;) Kiedyś i Rychwałd tutaj się znajdzie ;) Pozdrawiamy ;)
Usuńa to znacie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.folk.pl/folk/Czarne_krazki/index.htm
?
jeśli nie - polecam, jeśli tak - też polecam.
i pozdrawiam
Nie znamy, ale kojarzymy tytuł płyty. Dziękujemy za link. Chętnie posłuchamy.
UsuńPozdrawiamy:)
Piękne i ciekawe krzyże przydrożne, zupełnie inne niż na Mazowszu :)
OdpowiedzUsuńZupełnie inna kultura:) czy w Twojej okolicy spotykasz również krzyże z piaskowca, czy jest to raczej inny kamień:)?
UsuńPozdrawiamy
Świetny post. Zwłaszcza część o historii Małastowa. Jestem pod wrażeniem wiedzy i oczytania. Pozdrawiam.
Usuńoj tak na prawdę cały czas się uczymy - a blog Nas do tego motywuje ;) I wiesz co - to dla Nas wieelka przyjemność poznawać historię tych ziem.. ;)
UsuńPozdrawiamy i dziękujemy pokornie ;)
Nie znam się na kamieniach i trudno mi odpowiedzieć. Najwięcej jest chyba krzyży metalowych bogato rzeźbionych, malowanych na czarno, osadzonych na murowanym cokole (zwykle malowanym na jakiś kolor), jest trochę krzyży murowanych i trochę z kamienia, ale nie wiem jakiego...
UsuńPrawdopodobnie również jakiś rodzaj piaskowca - kamień słaby,ale bardzo dobry w obróbce - szczególnie że narzędzia wówczas także miały swoje granicę ;)
UsuńZa tydzień wybieram się w Beskid Niski. Mam zamiar podjechać od Gorlic autobusem w stronę Małastowa, wyjść na przełęcz, a stamtąd udać się w stronę Przysłupia i Nowicy. Jeśli czas pozwoli, odwiedzę też dawno niewidziany prze ze mnie Wołowiec. Mam wielki sentyment do tych miejsc
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
o więc na początek przejażdżka Marysem z sympatycznym Panem kierowcą ;) Oj na Nowicę i My się wybieramy, bo z Naszych poprzednich wypraw nie mamy zdjęć cerkwi w Nowicy ;) Zresztą ta wieś ma swoisty klimat, i działa jak magnez.. ;)
UsuńPozdrawiamy i życzymy udanej wyprawy ;) A, i Bartne polecamy również ;)
Bartne opiszcie
OdpowiedzUsuńJuż opisaliśmy ;) Dwa artykuły wstecz ;) Nawet podzieliliśmy tartykuł na dwie części ;) Życzymy miłej lektury ;)
UsuńZ okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam niezwykłych, świątecznych radości, niezapomnianego smaku świątecznych przysmaków...
OdpowiedzUsuńNiech Tajemnica Bożego Narodzenia wzbogaci Was łaską, napełni pokojem i radością, a blaskiem swym niech oświeca wszystkie dni nadchodzącego roku.
Ślę serdeczności:)
Moja rodzinna wieś :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna miejscowość ;) Pozdrawiamy serdecznie ;)
Usuń