Dzisiaj zabieramy Was na spacer po urokliwej i cichej wiosce. Kiedyś mieszkalo tutaj ponad tysiąc osób, wszyscy żyli obok siebie zgodnie. A co po dawnych czasach pozostało? Zapraszamy do Polan koło Krempnej. Postaramy się krótko przybliżyć Wam tą miejscowość. Miłej lektury!
Polany leżą w dolinie potoku Wilsznia. Od północy zamykają wieś stoki góry Suchania, od południa zaś wieś sięga niemal dawnej Huty Polańskiej. Od wschodu i zachodu wioskę otaczają szczyty, m. in. Hora (484 m n. p. m.), Pakuszowa (887 m n. p. m.) czy Debry (683 m n. p. m.). Wieś leży na styku MPN i Jaśliskiego Parku Krajobrazowego.
Jak zwykle zaczniemy od historii:
Nagrobki rusińskie na cmentarzu w Polanach |
Kiedy powstały Polany? Właściwie nie do końca wiadomo. Pierwsza wzmianka o wsi pochodzi z roku 1581. Mowa zresztą o istniejącej już wiosce. Nie znamy bowiem dokładnej daty lokacji. Nazwa wsi sugeruje, że pierwotnie były to tereny wypasowe innej osady. Chodzi tu prawdopodobnie o Myscową - potwierdzać się to zdaje fakt nadania Polanom dawniej mniej oficjalnej nazwy - Myscowskie. Wieś należała m. in. do rodu Stadnickich. Niektóre źródła podają, że wieś zniszczyli w 1624 roku Tatarzy. Nie wiadomo do końca, czy to prawda, ale XVII wiek do spokojnych nie należał..
Nowym właścicielem Polan został w 2 połowie XVIII został Adam Parys, jeden z przywódców Konfederacji Barskiej, nazywanej pierwszym powstaniem narodowym. Tutaj też konfederaci założyli jedną ze swoich baz (obozów). Po upadku konfederacji ponoć wielu jej uczestników osiadło w Polanach...
Wieś stale się rozrastała. Mieszkali tu głównie Rusini (Łemkowie) wyznania greckokatolickiego, ale była też dość spora grupa Polaków i Żydów. W roku 1880 naliczono tu 1061 osób! Byli to głównie Rusini (998 osób). mieszkało tu wtenczas również 47 rzymskich katolików (Polaków) i 16 Żydów. Ciekawe, że istniał tutaj gromadzki spichlerz. Biedniejsze rodziny mogły użyczać z niego ziarna na zimowe potrzeby badź na siew, ale po zbiorach były zobowiązane do zwrotu pożyczki.
Wieś od 2 połowie XIX wieku należała do niejakiego Pana Maniawskiego, znanego w okolicy hulaki, a na przełomie wieków majątek we wsi zakupiła rodzina Thonet, słynni producenci mebli giętych. W Polanach też zbudowali tartak i wytwórnię półfabrykatów.
Mimo że Polacy stanowili tutaj mniejszość, działali bardzo aktywnie. przed Wielką Wojną powstał we wsi Związek Strzelecki, grupujący głównie Polską młodzież z Polan i Huty Polańskiej. Wielu młodych zasiliło później Legiony Polskie, tworzone przy armii C.K.
W roku 1914 wzniesiono we wsi nową świątynię greckokatolicką (w miejsce świątyni z 1 poł XIX wieku), noszącą wezwanie św. Jana Złotoustego. Ale jaką! Drugiej taniej na Łemkowynie nie spotkacie. Jest to świątynia murowana, wzniesiona na planie krzyża greckiego, z centalnie umieszczoną dużą kopułą. Świątynię wzorowano na cerkwiach kijowskich, a architektem był niejaki Rudnicki ze Lwowa. Podobne świątynie można zobaczyć na tzw. Rusi Krośnienskiej, np. w Rzepniku. Ale tutejsza cerkiew ma wyjątkową historię..
W okolicy toczono w czasie Wielkiej Wojny zacięte walki. Wieś wtenczas mocno ucierpiała. Spłonął m. in. tartak należący do braci Thonet i stara cerkiew drewniana (z murowanym prezbiterium), a nowo wzniesiona cerkiew murowana została uszkodzona. Dodatkowo 5 mieszkańców wsi trafiło do obozu Thalerhoff koło Grazu.
Po wojnie wieś powstała na "nogi" po wojennych zniszczeniach (wyremontowano m. in. cerkiew). W okresie schizmy tylawskiej duża część mieszkańców przeszła na prawosławie. Zaczęły się też i awantury miedzy wiernymi jednego i drugiego Kościoła. Prawosławni, nie mogąc korzystać z cerkwi, zbudowali włąsną, prowizoryczną świątynię - spłonęła w roku 1944. Dziś w jej miejscu stoi leśniczówka. Od roku 1929 do 1939 działała w Polanach placówka Straży Granicznej.
W latach 30 przeprowadzano też komasację gruntów. Zmienił się przez to pierwotny układ wsi - rozciągnęła się w przestrzeni nowa zabudowa. Do 1939 roku działały we wsi aż 3 żydowskie karczmy i 2 sklepy prowadzonez przez Łemków. Również i stosunki polsko - łemkowskie można określić jako życzliwe. Zmienił to jednak wybuch wojny. Polacy jednak pamiętaja dobrze przyjazne nastawienie prawosławnego księdza i części mieszkańców. Niemniej np. Polany zostały w znacznie mniejszym stopniu dotknięte przez wywózki do Niemiec czy też nawet przez późniejsze działania wojenne.
Odnośnie toczonych tutaj walk w 1944, to szczególnie ciężkie toczono o masyw góry Suchania leżącej między Myscową a Polanami. Pod koniec lat 60 XX w. znaleziono przy rozbitym niemieckim bunkrze szczątki radzieckiego żołnierza, a przy nim list, w którym prosił, by Ci, którzy znajdą jego szczątki powiadomili o jego śmierci jego żonę. Żołnierz nazywał się Iwan Plechow...
nagrobki na cmentarzu przycerkiewnym |
W roku 1945 większość Łemków wyjechała do ZSRR, a w 1947 wysiedlono stąd przymusowo pozostałe rodziny. Trafiły one w rejony Szczecina i Wrocławia. Po wojnie powróciło w rodzinne strony około 50 osób.
Po wojnie osiedliło się tu wielu Polaków, głównie z okolicznych wsi zniszczonych w wyniku działań wojennych. We wsi zastali rozbitą cerkiew murowaną, niezbyt nadającą się do odprawiania nabożeństw. I niedługo rozpoczęła się w polanach 3 już wojna w ciągu XX wieku, tym razem "religijna". Katolicy nie mieli środków na odbudowę świątyni. Prawosławni Rusini, któzy powrócili, z pomocą rodzin mieszkających w Ameryce jednak świątynię odbudowali. Pewne wsparcie finansowe udzielili też i miejscowi katolicy. Tak też powstała tutaj pod koneic lat 60. parafia prawosławna. Miejscowi katolicy się z tym nie pogodzili. Zaczęły się bójki, szturmy na świątynię, zajmowanie jej, odbijanie, wyważanie drzwi, zrywanie kłódek.. Ostatecznie w 1972 katolicy przejęli świątynię. Zniszczyli wówczas m. in. ikonostas, odpiłowali "dodatkowe" ramiona na krzyżach, wyrzucili na pole ołtarz.. Walki trwały ciągle, dochodziło nawet do bijatyk. Żadna strona nie chciała ugody, lecz świątyni. Padło kilka propozycji, wyroków sądowych - wszystko na nic. Sprawa przycichła dopiero gdy zmarł Jan Gałczyk, przewodzący wiernym prawosławnym, a ksiądz katolicki wyjechał do innej parafii. Ale dopiero się uspokoiło, gdy w 1992 roku biskup ordynariusz diecezji rzeszowskiej wyraził zgodę na odprawianie w cerkwi nabożeństw w obrządku katolickim i greckokatolickim.. Tak też i skończyła się ostatnia wojna w Polanach..
Co warto w Polanach zobaczyć:
- murowana cerkiew p.w. Św. Jana Złotoustego
- dawny cmentarz unicki ze starymi, kamiennymi nagrobkami
- stare łemkowskie chyże (najstarsza znajduje się blisko cerkwi)
- przydrożne krzyże i kapliczki
- w pobliskiej Hucie Polańskiej - piękny murowany kościółek, tereny MPN
Szlaki biegnące przez Polany (i w okolicy):
- zółty szlak rowerowy z Myscowej do uty Polańskiej
- (w Hucie P.) żółty szlak pieszy na przeł. Mazgalica, do granicy państwowej.
Króki wpis, mamy nadzieję że zachęci Was do własnych poszukiwań. I przede wszystkim - do wizyty w Polanach.
Pozdrowienia!
Źródła inf.:
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej
Luboński P. (red.), 2012, Beskid Niski. Przewodnik prawdziwego turysty
pl.wikipedia.org
www.beskid-niski-pogorze.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!