zapraszamy Was dzisiaj na spacer po cichej, spokojnej wiosce, niejako skrytej w cieniu wysowskiego uzdrowiska. Miejsce to, chociaż odwiedzane zazwyczaj tylko "niejako przy okazji" godne jest uwagi, i znajdzie tutaj coś dla siebie i historyk, i wędrowiec.
Ruszamy na spacer po Blechnarce.
Jeden z kilku przydrożnych krzyży |
Nie brak tu urokliwych miejsc |
Wieś znajduje się w dolinie rzeki Ropy - właściwie niedaleko jej źródlisk. Od północy góruje nad wsią szczyt Wysota (784 m n. p. m.) a od południa wioskę zamykają graniczne szczyty, Od stony zachodniej wieś graniczy bezpośrednio z Wysową-Zdrojem, a od zachodu sięga niemal przełęczy Wysowskiej.
Blechnarka powstała na fali osadnictwa wołoskiego, w 1 połowie XVI wieku. Dokładna data lokowania wsi nie jest znana - pierwsze wzmianki o wiosce pochodzą z dokumentów sądowych z roku 1528. Wtenczas to trwał proces o własność nad 13 osadami, prowadzony między rodami Gładyszów i Branickich. Wieś rozwijała się bardzo powoli, nawet jak na tutejsze warunki. W roku 1595 rejestry odnotowały 5 dworzyszcz wołoskich oraz 4 komorników bez inwentarza. Niewiele się zmieniło do roku 1629 - do tego czasu przybył w wiosce jeden komornik z bydłem.
Nie było tu łatwo żyć - wieś ulokowano na pograniczu z ówczesnymi Węgrami,skąd zapuszczali się w te strony tołhaje, wkoło zaś królowała prastara puszcza karpacka. Klimat górski i mało żyzne gleby również nie zachęcały. Zapewne więc i sama Blechnarka była mało dochodowa, nic więc dziwnego że ciągle zmieniała swoich właścicieli.
Studnia wykonana przez Cyganów w 1900 roku |
Cerkiew p.w. śś Kosmy i Damiana z 1801 roku |
W roku 1770 na południu toczyły się walki polsko - rosyjskie. Mowa oczywiście o Konfederacji Barskiej. Również i w rejonie Wysowej i Blechnarki, na stokach Góry Jawor. W obozie, o dość pokaźnych rozmiarach, zlokalizowano m. in. magazyny zaopatrzenia i stanowiska dla artylerii. Obecność konfederatów była dla okolicznych mieszkańców ponoć bardzo uciążliwa. Łemkowie jeszcze przed II wojną światową wspominali o rekwizycjach żywności, inwentarza, napadach, pobiciach czy przymusowym wcielaniu w szeregi wojsk. W Blechnarce mieli również ponoć spalić świątynię (podobnie było i w Wysowej). 3 sierpnia 1770 roku podeszły tu wojska rosyjskie pod wodzą gen. Drewicza, i pokonały Polaków, dowodzonych przez Kazimierza Pułaskiego. Obóz został zniszczony.
Wieś rozwijała się powoli, ludzie żyli z hodowli, dużo dochodów dawała też puszcza (praca w lesie) a sezonowo mieszkańcy udawali się do pracy na Węgrzech. W XIX wieku również wjeżdżano za ocean.
Kaplica p.w. Św. Mikołaja |
W 2 połowie XIX wieku wieś nawiedziła (zresztą jak teren całej Łemkowyny) epidemia cholery. Zebrała i tutaj krwawe żniwo, czego pamiątką jest usytuowany za cerkwią cmentarz choleryczny.
Łemkowie mieli stosunkowo bujnie rozwiniętą własną "mitologię", folklor - w kulturze Łemków jeszcze w latach 40 XX wieku istniało wiele przesądów, wierzono w liczne stwory i demony, Ważne miejsce w folklorze zajmowały upiry, czyli de facto nieumarli, wampiry. Szczególnie popularne stały się w XIX wieku, gdy Łemkowynę nawiedzały epidemie cholery - ludzie nie umiejąc znaleźć powodu rozprzestrzeniania się tej groźnej choroby, tłumaczyli to działalnością upirów. Upirem zostawało się po śmierci. "Kandydata" na upira można było rozpoznać przed złożeniem do grobu (niesztywniejące ciało, rumieńce na twarzy) a nawet za życia - ciemne, zrośnięte brwi czy czerwona twarz. Po śmierci upir mógł przychodzić do rodzinnego domu np. z tęsknoty, i nocną porą pomagać w obejściu. Częściej jednak upir szkodził, np. dusił bydło, bałaganił w obejściu, hałasował i chodził po wsi.
Cmentarz wojenny nr 50.. |
.. oraz nr 49 |
Z upirami na szczęście można było walczyć. Niekiedy (a w niektórych wsiach ponoć niemal masowo - np. w Jaworniku) obcinani zmarłemu głowę, wbijano w czaszkę lub serce gwóźdź bądź ząb brony. Sypano też mak - idący nocą upir miał liczy ziarna, a zanim docierał do celu - nadchodził wschód i musiał wracać do grobu. Na trumnę kładziono też wielkie kamienie czy tarninę.
Walką z upirami zajmowali się łemkowscy "wiedźmini" - zwani baczami. Nie przypominali raczej znanego wszystkim bohatera z dzieła Sapkowskiego. Byli to zazwyczaj pasterze, mający niezłe pojęcie o otaczającym ich świecie, znajomość leczniczych roślin oraz.. wiele sprytu.
Właśnie z Blechnarki pochodzi najsłynniejszy bacza łemkowski, żyjący po Polskiej stronie Karpat. Leszek Babej, bo tak się ów jegomość nazywał, trudnił się walną z demonami jeszcze w 1 połowie XX wieku (zmarł w roku 1926). Jego grób znajduje się na blechnarskim cmentarzu.
Bacza, kiedy dostał zlecenie, szedł nocą na cmentarz, odkopywał zwłoki wędrującego upiora - nierzadko z ust upira ciekła jeszcze krew, mająca być oznaką świeżej działalności (co de facto było jednak tylko elementem procesu gnilnego) i odwracał ciało twarzą do ziemi, i przybijał je do ziemi drewniany kołkiem lub np. zębem od brony. Odcinał też głowę, często kładąc ją w nogach, a trumnę zarzucał tarniną i kamieniami, a potem zasypywał ziemią. Za swoje usługi, podobnie jak słynny Gerard z Rivii, pobierał opłatę.
już poza asfaltem.. |
jeden z ciekawszych krzyży, tutaj zdjęcie sprzed kilku lat |
Blechnarka nie stanowiła nigdy samodzielnej parafii - najpierw należała do parafii w Hańczowej, później zaś - w Wysowej.
Wiek XIX, pomijając epidemie cholery, by okresem spokoju. Wtenczas (1801 rok) wystawiono murowaną cerkiew, stojącą po dziś dzień we wsi. Zbudowano ją w stylu józefińskim. Dzisiaj jest ona domem dla licznej grupy nietoperzy. W 1867 roku właściciel tych ziem - Władysław Wojciechowski wstąpił do zakonu jezuitów, a swoje grunty odsprzedał gromadom z Blechnarki i Wysowej.
W czasie I Wojny Światowej Blechnarka znalazła się na linii frontu - Rosjanie bowiem dążyli do zajęcia przełęczy wysowskiej, jednego z przejść przez Karpaty. Wieś została w trakcie ciężkich walk pozycyjnych zniszczona. Front ustąpił dalej na północ dopiero w wyniku ofensywy gorlickiej Państw Centralnych. Pamiątką po tych wydarzeniach są dwa cmentarze wojenne z tego okresu - nr 49 (299 pochowanych) i nr 50 na stokach Wysoty (60 pochowanych). Cmentarz na Wysocie jest słabo zachowany, niemniej zaczęto jego remont. Z kolei remontowany w latach 90 cmentarz nr 49 powoli zaczyna prosić o remont..
W międzywojniu wiś odbudowano, działała tutaj szkoła. Pojawienie się granicy mocno skomplikowało życie tutejszym mieszkańcom. Warto zaznaczyć, że w Blechnarce widać było wpływy Rusinów ze Słowacji - zauważalne były w budownictwie. Mowa tu o sypańcach - spichlerzach o konstrukcji drewnianej, oblepianych grubą warstwą gliny.
Pod koniec lat 20 mieszkańcy przeszli na Prawosławie - był to efekt Schizmy Tylawskiej.
W roku 1931 w 78 domach mieszkało 401 osób, głównie Łemków. Wieś nawiedziła w 1934 roku powódź - zniszczeniu uległa szkoła i kilka chyż.
stara piwnica |
Krzyż na grobie Leszka Babeja |
II Wojna Światowa nie przyniosła tu zbytnich spustoszeń, czas okupacji nie był tak uciążliwy jak w innych częściach kraju. Dopiero po przejściu frontu zaczęły się problemy. Pojawiły się w okolicy oddziały UPA. A w roku 1945 wywieziono stąd dużą część mieszkańców. Początkowo wielu zapisywało się na wyjazdy chętnie, słysząc o dostatniej Ukrainie. Jednak większość zmieniła zdanie, gdy usłyszeli od powracających stamtąd uciekinierów, m. in. z Nowicy. Ci również wyjechali tam chętnie, ale na miejscu czekała na nich jedynie bieda. Jednak pod naciskiem władz większość zapisanych wyjechała. Wysiedleni zostali de facto ograbieni z majątku - został on częściowo zwrócony dopiero dzięki interwencji radzieckiej (!). Z transportów zbiegło kilkanaście rodzin. Tych z kolei wysiedlono w 1947 roku na Ziemie Odzyskane. Wieś opustoszała, aczkolwiek zasiedlono ją Polskimi rodzinami. Cerkiew zamieniono w owczarnię. Jednak powracający pod koniec lat 50 Łemkowie odnowili świątynię - dzisiaj mieszka tutaj kilkanaście rodzin łemkowskich i kilka Polskich. Wieś żyje cicho i spokojnie. Otwarto tutaj agroturystyki, pensjonaty, bogatsi budują tu swoje letnie "rezydencje". Cerkiew jest zadbana. Niedawno wyremontowano (za sprawą mieszkańców i Stowarzyszenia Magurycz) przydrożne krzyże. Ponoć są plany budowy asfaltowej szosy do Stebnika na Słowację. Niedaleko cerkwi stoi XIX wieczna kapliczka domkowa nosząca wezwanie Świętego Mikołaja. Ponoć w tym miejscu stała spalona przez konfederatów cerkiew.
Tu i tam stoją chyże, mniej lub bardziej przebudowane. Dwie studnie z przełomu XIX i XX wieku (kopane przez Cyganów na zlecenie pisarza wiejskiego Teodora Hatały) dają jeszcze chłodną wodę.
Miejsce z klimatem..
idąc od strony Wysowej-Zdroju.. |
widok na Górę Jawor |
Co warto w Blechnarce zobaczyć:
- Cerkiew p.w. śś. Kosmy i Damiana, murowany obiekt z 1801 roku
- cmentarz choleryczny, ulokowany na stoku za cerkwią
- cmentarz wiejski, położony około 300 metrów od cerkwi, z grobem baczy Babeja i ciekawymi nagrobkami kamiennymi
- kaplica św. Mikołaja z XIX wieku
- przydrożne krzyże kamienne
- pozostałości dawnej zabudowy - chyże i spichlerze
- cmentarze z Wielkiej Wojny (nr 49 i 50)
Szlaki wiodące przez Blechnarkę:
- czarny szlak cmentarny do cmentarzy nr 49 i 50
- szlaki rowerowe m. in. do Regietowa i na Słowację
- żółty szlak pieszy Wysowa - Stebnik
- słowacki czerwony szlak graniczny, ciągnący granicą państwową
- ścieżka historyczna przez Blechnarkę
Cmentarz zmarłych na epidemię cholery |
Warto, na prawdę warto tutaj zajrzeć - by odpocząć od zgiełku, rozdeptanych szlaków i wszechobecnej komercji. Polecamy Wam ten urokliwy zakątek.
Pozdrawiamy!
Źródła informacji:
Luboński P. (red.), Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., Beskid Niski od Komańczy do Wysowej
Kryciński St., Łemkowszczyzna po obu stronach Karpat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!