Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 8 maja 2016

Szlak Architektury Drewnianej - W Pieninach Gorlickich

Witajcie!

Dzisiaj przedstawimy Wam kolejną część Szlaku Architektury Drewnianej, który wszak ma licznych "reprezentantów" na terenie Beskidu Niskiego. Jakiś czas temu pisaliśmy o cerkwiach znajdujących się na wspomnianym szlaku w rejonie Gór Hańczowskich. Tam też przedstawiliśmy pokrótce kilka interesujących obiektów architektury drewnianej, jak też i zaproponowaliśmy Wam ciekawą trasę. Dzisiaj mamy dla Was trasę nieco krótszą, ale prowadzącą przez równie malownicze i piękne tereny.
Uczciwie przyznamy się tutaj, że wykorzystane w tytule określenie Pieniny Gorlickie nie odzwierciedla dokładnie trasy. Można powiedzieć, że właściwie objedziemy to "pasmo" zarazem jednak zahaczajac np. o Masyw Magury Małastowskiej czy też niemal wejdziemy na teren Gór Grybowskich. Jednak to określenie chyba najbardziej pasuje i mamy nadzieję, że wybaczycie nam ten tytuł.
Wróćmy jednak do sedna. Trasa wynosi łącznie nieco ponad 27 km, więc jest w sam raz na rower, a nawet i dla piechura jest całkiem znośna. Wedle ogólnych założeń cyklista potrzebuje niecałych 2,5 godzin na przejechanie tej trasy, piechur zaś - 6 godzin na przejście. Jednak załóżcie sobie dużo więcej, jest to bowiem trasa po górzystym, miejscami stromym terenie. Prowadzi też głównie drogami asfaltowymi, co jest dla piechura dość uciążliwe. Z kolei jest również odcinek "terenowy", gdzie kolarz namęczy się przeprawiając się kilkakrotnie w bród przez potok po niezbyt wygodnych brodach - więc równowaga zostanie zachowana!

Plan trasy /źródło: google maps/
Naszą trasę rozpoczniemy ( i zakończymy) w Bielance. To piękna, malowniczo położona nad potokiem o tej samej nazwie wioska, założona już w 1480 roku. W XIX wieku działała tutaj huta szkła i tartak parowy. Mimo dziejowych zawieruch, pozostała po dziś dzień ostoją kultury łemkowskiej - tutaj m. in. znajduje się Muzeum Rzemiosła Łemkowskiego im. Stefana Czerhoniaka, zlokalizowane w budynku d. szkoły. Przez wiele lat mieściła się tutaj siedziba Łemkowskiego zospołu pieśni i tańca "Łemkowyna". Przy wjeździe do wsi witają nas tablice informacyjne w dwóch językach: Polskim i Łemkowskim.
We wsi znajduje się najbardziej interesujący nas obiekt - greckokatolicka cerkiew p. w. Opieki Bogarodzicy. Świątynię wzniesiono w 1773 roku. Jest to jeden z pięknych przykładów typu północno - zachodniego (zachodniołemkowskiego). Świątynię odnawiano w 1913 roku. W 1946 roku, podczas przygotowań do wyjazdu na Ukrainę, w cerkwi nieopatrznie zaprószono ogień. Efektem tego był pożar i zniszczenie m. in. dachu cerkwi. Zastąpiono go prowizorycznym dachem kalenicowym, a w latach 90 zastąpionym rekonstrukcją dachu brogowego wieńczonego pięknymi baniami. Z pożogi ocalał m. in. XVIII - wieczny ikonostas i polichromia z 1934 roku. Nad babińcem stoi dzwonnica z pseudoizbicą. Świątynia jest wyremontowana. Pokrywa ją piękne, barwne malowanie. Dawniej wiele (o ile nie wszystkie) cerkwi pokrywały wielobarwne malowania. Warto zobaczyć tą cerkiew, kontrastującą z nową świątynią, oddaną kilka lat temu do użytku w Bielance.

Cerkiew p.w. Opieki Bogarodzicy w Bielance
Z Bielanki ruszamy dalej. Mamy do przebycia około 4,5 kilometra, w dużej mierze pod górę, i to miejscami stromą. Prowadzi nas droga asfaltowa, zbudowana tutaj przy okazji budowy zapory na pobliskim jeziorze Klimkówka. Zjedziemy przysłowiowo "na łeb i szyję" w Leszczynach. To kolejna piękna, cicha wieś położona w zaciszu Łyśca (662 m n. p. m.) i pasma Magury Małastowskiej, nad potokiem Przysłup. Wieś powstała w 1599 roku. Nazwa pochodzi od leszczynowych krzewów, w czasach postania wsi ponoć urodziwych. W latach 1643 - 1655 należała do wbitnego poety Wacława Potockiego. Mieszkańcy Leszczyn trudnili się gonciarstwem, a chłopi podróżowali po świecie jako wędrowni szklarze.
Jadąc drogą asfaltową z Bielanki niemal wjedziemy na cerkiew p. w. Św. Łukasza Ewangelisty. Piękna cerkiew, góruje nad okolicznymi domami i widać ją już z daleka, czy to idziemy od strony Uścia Gorlickiego, Bielanki czy Nowicy. Cerkiew powstała w 1835 roku i jak poprzednio wspomniana świątynia, reprezentuje typ zachodniołemkowski. Dach brogowy wieńczy jednak blacha.  Nie jest to pierwsza cerkiew - pierwsza świątynia stała tutaj już w 1 połowie XVII wieku. We wnętrzu istniejącej obecnie cerkwi znajduje się m. in. oryginalny ikonostas z 1909 roku. Po 1947 roku świątynię przejął kościół rzymskokatolicki, a od 1968 roku stała się własnością wiernych prawosławnych. Do czasu wysiedleń była to cerkiew unicka.  Obiekt remontowano w 1978 roku oraz w latach 1992-1994.
Cerkiew p.w. Św. Łukasza Ewangelisty w Leszczynach
Z Leszczyn ruszamy do Nowicy. Czeka nas 4 kilometry leśnej drogi, przerywanej tu i tam przez kapryśny potok Przysłup. Rowerzyści nieco się tutaj namęczą. Ale warto, bo na końcu drogi dotrą do asfaltu i pięknej cerkwi p. w. Św. Paraskewy. Sama wieś jest prawdziwym ośrodkiem kulturalnym. Tutaj corocznie odbywają się spotkania "In Nowica", tu też działać zaczyna Archiwum Cyfrowe Nowica - Przysłup. Wreszcie tutaj Szymon Modrzejewski obmyśla plan działań dla Stowarzyszenia "Magurycz", ratującego od niechybnej zguby łemkowskie cmentarze, krzyże i przydrożne kapliczki. Wieś powstała w 1512 roku. Nieurodzajna gleba nie stanowiła dla mieszkańców dostatecznego źródła utrzymania, stąd też zajmowali się oni obróbką drewna. Szczególnie słynni byli łyżkarze z Nowicy.
We wsi do dziś zachowało się kilkanaście łemkowskich chyż oraz układ łańcuchówki. Warto je podziwiać! A nas najbardziej interesuje oczywiście cerkiew. Powstała w 1843 roku. Dach kryty gontem, we wnętrzu zachowany m. in. XVIII - wieczny ikonostas, polichromia z 1927 roku. Jest co oglądać. Obok znajduje się XIX - wieczna, drewniana kostnica.  Obecnie jest to filialny kościół rzymskokatolicki, jednak odprawia się tu również msze greckokatolickie. Oprócz tego, idąc w stronę Przysłupa znajdziemy drewnianą kaplicę greckokatolicką. Zbudowano ją w 1889 roku, a odprawiane są tutaj coroczne nabożeństwa z okazji odpustu 28 sierpnia. Święci się wtedy zioła, wodę i plony.

Cerkiew p.w. Św. Paraskewy w Nowicy
Ruszamy dalej, do Przysłupia. Dzisiaj jest to administracyjnie część Nowicy, kiedyś jednak była to samodzielna wieś. Droga wiedzie co prawda miejscami pod górę, ale jest w bardzo dobrym stanie, a stromizna nie jest wielka. Jest to krótki, 2 - kilometrowy odcinek drogi. Warto tu zajrzeć, by móc podziwiać piękną cerkiew p. w. Św. Michała Archanioła. Cerkiew pochodzi z 1756 roku (jedna z najstarszych w okolicy!) ale przebudowa z 1894 roku zmieniła znacznie jej wygląd. Dach brogowy zastąpiono wtedy dachem kalenicowym, usunięto piękne kopuły znad nawy i prezbiterium, a gont zastąpiono blachą. Cerkiew po wysiedleniach przejął kościół rzymskokatolicki. O włos, a nie byłoby tej cerkwi na naszej liście. Po wyjeździe Łemków popadała w ruinę i pewnie ruiną by pozostałą, gdyby w latach 80 studenci, turyści i społecznicy nie podjęli się dzieła ratunku. Dziś odprawiane są tutaj tylko nabożeństwa greckokatolickie. A sama wieś? Przysłup powstał najpewniej pod koniec XVI wieku. Była to biedna wieś, często zmieniała swoich właścicieli. Po 1947 roku na miejsce Łemków przybyli Polscy osadnicy, ale po 1956 roku opuścili niegościnne tereny, gdy tylko nadarzyła się okazja odsprzedać gospodarstwa powracającym gospodarzom łemkowskim.

Cerkiew p.w. Św. Michała Archanioła w Przysłupie
Jedziemy dalej. Czeka nas trochę dłuższa droga. Najpierw musimy cofnąć się do Nowicy (jakiś 1700 metrów) i potem skręcić w lewo. Tutaj nieco wypocimy kalorie jadąc pod górę. Ale później z kolei jest z górki. Na "górce" warto się zatrzymać, by móc podziwiać piękne widoki. Mowa o szczycie Wierch. Stąd już około 2 kilometrów w dół i jesteśmy w Odernym. A tutaj czeka na nas piękny kościół p. w. Św. Stanisława.
Oderne powstało w połowie XVII wieku, jednak de facto pierwsze dokumenty związane z tą miejscowością pochodzą z połowy.. XIX wieku. Działała tutaj huta szkła. Ona też dawała szansę na godne życie, a po jej upadku zaczął się czas biedy. Warto wiedzieć, że Oderne było "polską wyspą" pośród wsi łemkowskich. Pielęgnowano tutaj patriotyzm. Kościół wzniesiono w 1898 roku, ufundowała go właścicielka wsi (hrabina M. Miłkowska) jako wotum za spłacenie długów. Pierwotnie była to skromna drewniana kaplica, ale w okresie II Wojny Światowej została rozbudowana m. in. o zakrystię. Kolejną przebudowę przeprowadzono w 2002 roku. Nadała ona świątyni obecnego wyglądu. Jest to drewniany, dwudzielny kościół z niewielką wieżyczką nad kruchtą. Dach jest kryty gontem.
Warto zajrzeć na miejscowy cmentarz, spoczywa tutaj m. in. hrabia Juliusz Maria Dzieduszycki, zmarły w Odernem w 1944 roku.

Kościół p.w. Św. Stanisława w Odernem.
Ruszamy dalej! Czas odwiedzić Kunkową. Asfaltowa, wygodna droga szybko pozwoli pokonać niecałe 5 kilometrów dzielących nas od miejscowości. Większość drogi prowadzi na dodatek w dół. W Kunkowej zobaczymy piękna cerkiew p. w. Św. Łukasza Ewangelisty. I ta cerkiew stoi na wzgórku, nieco na uboczu od drogi, jednak na pewno jej nie przeoczycie. Niedawno, bo w 2015 roku wymieniono blachę pokrywającą dach na nową. Sama cerkiew zachwyca swoją trójdzielną bryłą. Wewnątrz zaś znajdziecie ikonostas z początku XX wieku. Jest też ikonostas z XVII wieku, ale niekompletny. Polichromia pokrywająca wnętrze pochodzi z 1904 roku. Obecnie należy do kościoła prawosławnego, ale po wysiedleniach przejął cerkiew kościół rzymskokatolicki (od grekokatolików) i był jej właścicielem do 1968 roku.
Sama wioska powstała w 1599 roku, chociaż mieszkańcy starają się wykazać wcześniejszą, XIV - wieczną metrykę wsi. Tutaj, podobnie jak w sąsiednich wsiach trudniono się również obróbką drewna, i wyrobem zabawek, gontów czy łyżek. Mieszkańcy wysiedleni zostali w latach 40, jednak część powróciła tutaj po 1956 roku.
To ostatnia atrakcja na naszej trasie. Teraz czas wrócić do Bielanki, gdzie można liczyć na nocleg w jednej z agroturystyk. Mamy do pokonania 5,5 kilometra, chociaż połowa drogi wiedzie teraz pod górę. Trasa wiedzie przez  odwiedzone już przez nas Leszczyny, a później już znaną drogą - prosto do Bielanki.

Cerkiew p.w. Św. Łukasza Ewangelisty w Kunkowej
Tak oto dotarliśmy do celu. Mamy nadzieję, że trasa się Wam podobała. Sami w większości pokonaliśmy ją pieszo, i do dziś pamiętamy cudne widoki, jakie nam towarzyszyły. Na prawdę warto, chociaż osobiście polecamy rowery. Samochód zaś się nie przyda, na odcinku Leszczyny - Nowica nie ma dobrej drogi czy wygodnego mostu, a z brodami poradzą sobie co najwyżej solidne terenówki. Ale grzechem jest naruszać spokój tej uroczej, cichej okolicy wyciem silnika. Odradzamy.

Jak Wam się podoba nasza propozycja? Może skorzystacie?

Na dzisiaj to tyle, życzymy udanych wypraw.

Do zobaczenia na szlaku!




Źródła inf.:
Luboński P., 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty.

Muzyk Z., 2001, Cerkwie Ziemi Gorlickiej.
Gajur J., 2006, Łemkowskie Magury.
własne obserwacje


10 komentarzy:

  1. Pamiętam że kiedyś taką trasę odbyłem zimą, a w lecie dwukrotnie lecz z podjazdami i raz jesienią. Wszystkie cerkwie są piękne, najbardziej lubię tę z Bielanki. Można byłoby dodać jeszcze małą cerkiew z szymbarskiego przysiółka Wólki ( Doliny ).
    Pozdrawiam Was serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest taka możliwość jak najbardziej. Ale możesz być spokojny, nie zapomnieliśmy o niej, mamy co do niej plany na przyszłość ;)
      Kto jak kto, ale Ty trochę tutaj podreptałeś Tomku ;)

      Pozdrawiamy!

      Usuń
  2. Jakie klimatyczne cerkiewki, cudeńka po prostu, jak z bajki! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście dużo ich przetrwało dziejowe zawieruchy ;)

      I każda jest tak niepowtarzalna.. Zapraszamy do zwiedzania!

      Pozdrowienia

      Usuń
  3. Kolejna piękna opowieść.
    Bardzo lubię do Was wracać...bo znajduje tu wiele ciekawych informacji.
    Ja ciągle poszerzam swoja wiedzę na ten temat....teraz bardziej pod kątem czytania książek opisujących wspomnienia Łemków, czy też tego jak wyglądało ich codzienne życie głównie przed akcją Wisła.
    Bardzo bliska jest mi też sztuka ludowa Łemków.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nam bardzo z tego powodu. Cieszymy się, że znajdujesz tutaj ciekawe informacje, i co najważniejsze - że też pałasz do tej ziemi sympatią ;)

      Bardzo się chwali takie samokształcenie!

      Pozdrawiamy ;)

      Usuń
  4. Słusznie w sam raz na rower, tym bardziej ze okolice nie zniechęcają, Na marsz w sumie też, ale to już kilka długich godzin i to pod warunkiem że nic innego nie będzie nas zatrzymywać.

    Ładny szlak i świetny (jak zawsze) opis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My pieszo pokonaliśmy ją - w deszczu i burzy. Brr... Ale fajnie i tak było ;)

      Pozdrowienia

      Usuń
  5. Witam.
    Kolejne perełki architektury drewnianej. Zastanawiam się, czy kiedyś zawitam w te strony.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bieszczadzkie perełki bojkowskie i łemkowskie są równie piękne! Pozdrawiamy serdecznie ;)

      Usuń

Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!