Witajcie,
jako, że nigdzie w obecnej chwili w celach rekreacyjnych wychodzić nie wolno, chcemy Was zaprosić na wirtualną wycieczkę. Mieliśmy okazję być w tym miejscu kilka razy. Za każdym razem było inaczej, a jednocześnie na tyle ciekawie, że chciało się tam wracać. A więc w drogę!
Kościół z Bączala Dolnego datowany na 1667 rok |
Murowana kapliczka z miejscowości Jabłonki z 1890 roku |
Zawsze, gdy myślę o tym miejscu przypomina mi się żelazny most, po którym przejazd powoduje hałas przypominający dźwięk przejeżdżającego pociągu. Kawałek właśnie za tym mostem, gdy skręcicie w prawo znajdziecie się przed sporę bramą. Kiedy tu przyjechać? Każda pora jest dobra. Byle tylko pogoda nie spłatała Wam figla. Większość bowiem elementów przeznaczonych do zwiedzania znajduje się na zewnątrz. UWAGA po przejściu całego skansenu mogą Was boleć nogi - mają prawo. Jest to największy w Polsce i drugi w Europie tego typu obiekt. Ma on nie małą, liczącą ponad 38 ha powierzchnię, na której znajduje się około 180 budynków. Skansen posiada też już nie małą tradycję, powstał bowiem w 1958 roku. Jako jego pomysłodawcę podaje się ówczesnego konserwatora zabytków w Rzeszowie - Jerzego Tura. Zaprezentował on swój pomysł Aleksandrowi Rybickiemu, który był kierownikiem działu etnograficznego w Muzeum Historycznym w Sanoku. Tak dzięki tym dwóm Panom mamy teraz wspaniały skansen. Nic by jednak nie wskórali sami, gdyby nie pomoc specjalistów takich jak m.in. Roman Reinfuss - etnograf badający grupy etnograficzne zamieszkujące Karpaty. Prezentowany jest tutaj dorobek architektoniczny kilku grup etnograficznych: Pogórzan, Dolinian, Łemków i Bojków. My oczywiście najbardziej skupiliśmy się na Łemkach. Chociaż i Pogórzanie są nam bliscy, ze względu na nasze pochodzenie i domy rodzinne.
Bojkowska chyża ze Skorodnego |
Młyn wodny z Woli Komborskiej - 2 połowa XIX wieku |
Cerkiew greckokatolicka z Rosolina, z 1750 roku |
Na początku waszym oczom ukaże się Rynek Galicyjski - taki zwykły z "kocimi łbami" i studnią po środku. A w rynku każdy znajdzie coś dla siebie. Jest sklep kolonialny, krawiec, fryzjer, zegarmistrz, piekarnia, poczta, a nawet karczma. Wszystko mieści się w drewnianych budynkach i posiada wyposażenie pochodzące z ubiegłego stulecia. Była to dla nas nie lada gratka móc oglądać takie relikty przeszłości. Szczególnie, że niektóre z nich znaliśmy z własnego doświadczenia.
Z rynku wychodzi jedna uliczka, którą warto podążyć. Po lewej stronie w 2018 roku była budowana synagoga. Mamy nadzieję, że ma się dobrze. Bo stanowi ona powód, by kolejny raz zawitać w to miejsce.
Bojkowie
Wchodzimy na teren, lekko pagórkowaty. Po drodze mijamy przydrożne kapliczki, aż dochodzimy do jednej z chałup. Ta akurat przyjechała tutaj ze Skorodna (pow. Ustrzyki Dolne). Została zbudowana w 1861 r. Na jej ścianie frontowej, jak i na większości, w okolicach drzwi znajduje się tabliczka z planem budynku i krótkim opisem. Izbę mieszkalną w tej chałupie została wyposażona w sprzęty z okresu międzywojennego. Oczywiście zagroda ta dzieli się na część mieszkalną i gospodarczą oddzielone boiskiem, a przykryte wspólnym dachem.
Kolejnym z elementów wartym przybliżenia jest cerkiew grekokatolicka z 1750 p. w. Koronacji NMP. Posiada ona budowę trójdzielną. Dach zrębowy jest wspólny dla wszystkich elementów świątyni. Wnętrze utrzymane w stylu barokowym. Warto zwrócić uwagę na ikony św. Floriana i Onufrego. Przed cerkwią znajduje się dzwonnica, a po drugiej stronie kostnica. Na przycerkiewnym cmentarzu znajdują się dwie drewniane nagrobne kapliczki przeniesione z Wolicy k. Sanoka.
Ciekawym obiektem jest też młyn wodny z Woli Komborskiej. Tuż obok niego znajduje się zbiornik na wodę. Częścią młyna jest koło, które dzięki sile spiętrzonej wody miało moc by poruszać kamieniami młyńskimi. Sama Wola Komborska nie wchodzi oczywiście w skład Bojkowszczyzny, niemniej młyn stanowi bardzo interesujący przykład zastosowania dostępnych wówczas technologii.
Chyża z Komańczy z 1885 roku |
Krótka przerwa w drodze przez "wieś". |
Chyża z Królika Polskiego |
Łemkowie
Najważniejszym dla nas i najpiękniejszym obiektem w całym tym sektorze jest bez wątpienia cerkiew z Ropek. Została wzniesiona w 1801 roku i nosi wezwanie Opieki Przenajświętszej Bogurodzicy. Dach zrębowy zwieńczony kopułami z pozornymi latarniami. Wewnątrz polichromia autorstwa braci Bogdańskich z końca XIX wieku. Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że ta cerkiew dalej żyje. Są w niej odprawiane raz na jakiś czas nabożeństwa.
Wśród zagród królują chyże rozmaicie skonstruowane. Wszystko, jak i w dzisiejszych czasach zależało od pomysłowości, mody i zasobności portfela. Bardzo ładnie pokazana została różnorodność zabudowy w zależności od położenia. Nieraz wędrując po opuszczonych łemkowskich wsiach, zastanawialiśmy się jak wyglądało tam życie. Jakie były budynki, czy były podobne do naszych, czy tak samo dzieci się śmiały, a chłopi "robili" w polu końmi? Tu mogliśmy zobaczyć chyżę z Królika Polskiego, która była charakterystyczna dla niektórych miejscowości w środkowej Łemkowszczyźnie. Ma ona zachate z tyłu budynku, oraz zadaszenie przed domem wsparte na słupach. Co było bardzo praktyczne, gdyż można było pracować na polu pod zadaszeniem podczas niepogody np. przebierając ziarna. Jest tu też chyża bogatego gospodarza z Klimkówki. Posiada ona dwie izby mieszkalne oraz obszerną stajnię, boisko i sąsiek oddzielone sienią. Z okolicy Gorlic możemy podziwiać jeszcze zagrodę jednobudynkową ze Zdyni zbudowaną w początkach XX w. Ta również należała do bogatego gospodarza. Dookoła chałupy są zachaty, które chroniły od silnych wiatrów. W zachacie zamontowano też dodatkowe okna umożliwiające dostęp dodatkowego światła do izby mieszkalnej. Zapewne była to nowinka technologiczna jak na tamte czasy.
Przydrożny krzyż z Krempnej, z końca XIX wieku |
Wnętrze pięknej cerkwi z Ropek.. |
... oraz sama cerkiew, zbudowana w 1801 roku (p.w. Narodzenia Bogarodzicy). |
Z Koniecznej przytransportowano tu spichlerz pochodzący z połowy XIX wieku. Jego sklepienie jest kolebkowe, co jest charakterystyczne dla terenów środkowej i zachodniej Łemkowszczyzny, a zostało zaczerpnięte ze Słowacji. Ciekawa jest chałupa ze Smolnika pochodząca z 1925 roku. Posiada ona bowiem malowidła geometryczne i roślinne dookoła okien i drzwi na ścianie frontowej. Jeszcze można spotkać takie zdobienia na wschodniej Łemkowynie. Zagroda z Pielgrzymki, ukazuje natomiast jak duży wpływ na kulturę Łemków miało sąsiedztwo Polaków. Układ budynku jest bardzo podobny jak u polskich sąsiadów. Ciekawym elementem wyposażenia jest stół z kamiennym blatem, wytworzonym zapewne w Foluszu.
Pogórzanie
U Pogórzan mamy pięknie zaprezentowane gospodarstwo duchownego. Miejmy na uwadze, że dawniej ksiądz był na wsi bardzo poważany, nie tylko przez swoją funkcję, ale i majątek. W skansenie możemy podziwiać m.in. plebanię rzymskokatolicką. Składa się ona z pięciu pomieszczeń mieszkalnych, komory sieni i korytarza. Wnętrze zostało urządzone w stylu z początku XX wieku. Tuż obok została umieszczona plebańska stajnia z Libuszy wybudowana pod koniec XIX wieku. Posiada ona 4 pomieszczenia, a każde z nich przeznaczone do innego typu zwierząt: na krowy, konie, jałówki, świnie albo owce. Z chałup na uwagę zasługuje zagroda z Moszczenicy. Jej właściciel przez długi czas pełnił funkcję wójta - chałupa więc nie należała do ubogich. Znaleźć tu można regał z książkami co w XIX wieku było rzadkością, szczególnie na tym terenie. W sektorze Pogórzan znajdziemy również zagrodę oraz stajnię z Rożnowic. Chałupa z 1858 ma cztery pomieszczenia: komorę izbę i dwie izby mieszkalne, oraz szopę za domem. W stajnie dwa pomieszczenia - osobne dla koni i osobne dla świń lub owiec.
Karczma z Lisznej |
Dwór ze Święcan, z roku 1861 |
Widok w kierunku sektora Pogórzan |
Warto zobaczyć chałupę z Rzepiennika Strzyżewskiego, w której to zrekonstruowane zostało koło garncarskie przez garncarza z tej miejscowości. Sama zagroda pochodzi z II połowy XIX wieku, a piec garncarski znajdujący się tuż przed nią datuje się na początek XX wieku. Wkraczamy teraz na teren, gdzie prezentowana jest zabudowa Pogórzan Wschodnich . Ciekawym elementem jest wiatrak z Turaszówki pochodzący z początków XX wieku. Ciekawe w nim jest to, że zamiast skrzydeł posiada koło wiatrowe. Dzięki temu mielenie ziaren było bardziej efektowne. Znajduje się też tutaj stodoła z Jaszczewia wybudowana ok. 1870 roku.Posiada ona 3 pomieszczenia: izbę sąsiek i wozownię. Możemy też zobaczyć przykład chałupy Pogórzan Wschodnich czyli z okolic Krosna. Ta konkretna pochodzi z Ustrobna i została wybudowana w 1897 roku. We wnętrzu znajdują się ciekawe chłopskie meble z okresu międzywojennego. Ściany zostały ozdobione malowidłami kwiatowymi, oraz bukietami z kolorowego papieru .Zwieńczeniem zwiedzania w sektorze Pogórzan jest wizyta w dworze ze Święcan. Składa się on z 10 pomieszczeń oraz z ganku. Niestety żadne wyposażenie, ani sprzęty nie zachowały się z tego dworu. Urządzono go więc na styl średnio zamożnych szlachciców biorąc pod uwagę okres 1850-1930. Sprzęty i inne wyposażenie pochodzą z podsanockich dworów. Tuż obok dworu możemy podziwiać spichlerz dworski z Ropczyc, wybudowany ok. 1880 r.
Coś niecoś z działu naftownictwa |
Niedaleko dworu znajdziecie również niewielki dział archeologiczny, a w nim ciekawe półziemianki wczesnośredniowieczne. Miejsce zdecydowanie godne uwagi!
Dolinianie
W tym sektorze znajdują się zabudowania ludności, która zamieszkiwała teren między Leskiem i Sanokiem. Z Lisznej pochodzi karczma wiejska z 1890 r. Składa się ona z dwóch izb mieszkalnych, oraz obszernej sali szynkowej. Wielka szkoda, że budynek ten w chwili obecnej pełni funkcje magazynowe. Prócz niej w tym sektorze możemy podziwiać zagrodę jednobudynkową z Nowosiółek, gdzie znajduje się wystawa ikon. W chałupie z Tyrawy Solnej jest prezentowana twórczość braci Bogdańskich i stroje ludowe. Prócz tego możemy zobaczyć kilka chałup z terenów zamieszkiwanych przez Dolinian oraz piękną kapliczkę z Uherca.
Zagroda z Rożnowic - 1858 rok |
Chałupa z Moszczenicy z 1860 roku |
Sektor przemysłowy
Ropa naftowa, czarne złoto.. Działalność Ignacego Łukasiewicza, twórcy pierwszej na świecie lampy naftowej, pioniera przemysłu naftowego na świecie, otworzyła nowe perspektywy dla mieszkańców Polski południowo-wschodniej. MBL w Sanoku postanowiło więc podkreślić znaczenie naftownictwa dla ziem zamieszkanych przez Łemków, Bojków, Dolinian i Pogórzan. W Skansenie, w odrębnej sekcji zobaczycie wiele konstrukcji przemysłowych, maszyn i urządzeń. Zobaczycie m.in. rekonstrukcję wieży wiertniczej typu kanadyjskiego, parowy kocioł lokomobilowy, wóz maziarski z Łosia czy też budynek kuźni kopalnianej. Obiekty duże, małe i ogromne - wszystkie warto zobaczyć.
Migawka z Galicyjskiego Rynku |
Wiatrak z Ujerzowic |
Skansen oczywiście się rozwija - tworzony jest np. sektor pasterski. I pewnie to nie koniec.
Polecamy tu zajrzeć - za stosunkowo niedrogą wejściówkę możecie wędrować po skansenie do woli.
Można też wejść z psiakiem. Można również wynająć przewodnika - chociaż chyba przyjemniej spaceruje się samemu.
Z naszej strony dzisiaj tyle. Kilka słów wstępu, kilka zdjęć - jednak resztę musicie zobaczyć sami.
Zapraszamy gorąco!
Źródła inf.:
Banach W., Kasprzak E., 2007, Gdzie wspólne źródła
http://skansen.mblsanok.pl/
https://muzeumbudownictwaludowego.wkraj.pl/html5/index.php?id=83116
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy serdecznie za przeczytanie artykułu :) Mamy nadzieję że Ci się spodobał :) Prosimy, zostaw komentarz, i podziel się z nami opinią na temat wpisu, strony itd.
Na komentarze anonimowe nie odpowiadamy!