Witajcie!
Pogoda sprzyja, może więc warto spakować plecak i ruszyć na szlak? Najlepiej oczywiście po Lemkowynie :)
Mamy dla Was pewną propozycję wycieczki - żółty szlak z Folusza do Koniecznej.
Przyjrzyjmy się mu z bliska.
Szlak zaczyna się w Foluszu, i prowadzi przez Bartne, Banicę, Wołowiec, Nieznajową, Radocynę i kończy swój bieg w Koniecznej. Oznaczany jest biało - żółtymi znakami
Długość szlaku wynosi około 34 km (nieco ponad 30, wg. programu gpsies.com - ok 38 km), i prowadzi po terenie urozmaiconym jeśli chodzi o ukształtowanie terenu. Warto więc zmagania z nim rozłożyć sobie na 2 dni. No chyba że ktoś ma świetną kondycję i odwagę... :)
Długość szlaku wynosi około 34 km (nieco ponad 30, wg. programu gpsies.com - ok 38 km), i prowadzi po terenie urozmaiconym jeśli chodzi o ukształtowanie terenu. Warto więc zmagania z nim rozłożyć sobie na 2 dni. No chyba że ktoś ma świetną kondycję i odwagę... :)
Ale po kolei, może kilka słów o jego przebiegu. Tu zaznaczamy że nie będzie to ścisły opis trasy - przepisywanie przewodników jest bezcelowe, a i pamięć już nie pozwala nam na idealne odtworzenie szczegółów.. :) No ale do rzeczy.
foto jednej z tablic na skrzyżowaniu ze szlakiem zielonym. |
Folusz. Ruiny tartaku z 1911 roku. |
zejście z Kornutów do Bartnego, widok na Magurycz Mały |
Ok. odpoczęliśmy, więc idziemy dalej. Tutaj mam dobre wieści - idziemy teraz w dół, do miejscowości Bartne. Zamieszkuje ja właściwie w całości ludność łemkowska. Słynęła z kamieniarki - kamieni żarnowych i pięknych krzyży. Wiele stoi ich tutaj do dziś. Oprócz tego obejrzeć warto dwie cerkwie - unicką (która pełni rolę Muzeum Sztuki Cerkiewnej) oraz prawosławną, wykorzystywaną do dziś. Warto też wspomnieć że jest tu schronisko PTTK (w górnej części wsi). Kiedy będziecie schodzić w dół, po wyjściu z lasu na polany i pola nad Bartnem zatrzymajcie się - jest stąd piękny widok m. in. na Magurycze. W dół schodzić będziemy po dość wygodnej, chociaż miejscami trochę stromej ścieżce. Trasa jest cały czas wyraźna, nie zgubicie się :) Zejdziecie w końcu do drogi asfaltowej. Tu warto skręcić w lewo, przejść sie po wsi, pozwiedzać..
Wracamy na szlak z powrotem. Musimy przejść w bród przez potok Bartnianka. Tutaj znów trochę "pod górę". Też zresztą dość stromo. Musimy bowiem wspinać się na stok Magurycza Małego (698 m n. p. m.). Nie będziemy jednak wychodzić na jego szczyt - zostanie on po naszej prawej ręce (idąc z Folusza rzecz jasna). Trasa tutaj dość monotonna jest, bo prowadzi przez las. Musimy zejść na przełęcz między Maguryczem Małym i Maguryczem Dużym (777 m n. p. m.). Na M. Dużym można odwiedzić kamieniołom, z któego Łemkowscy kamieniarze pozyskiwali piaskowiec. Ale w tym celu trzeba obrać inną drogę...
na odcinku w Banicy, w drodze do cmentarzy.. |
cerkiew w Wołowcu |
Idąc dalej, skacząc przez Zawoję, wciągając nosem leśne powietrze - po kilku km dojdziemy do łemkowskiego cmentarza w Nieznajowej. Tyle pozostało po wspaniałej wiosce. Są też oczywiście piękne kapliczki przydrożne. Przechodząc kilkaset metrów szlakiem dojdziecie do "rozdroża. Odbiega tutaj "w lewo" droga do Rostajnego. Zobaczycie po lewej stronie kapliczki oraz drewniane, symboliczne drzwi - warto podejść, poczytać o miejscowości..
jeden z wielu krzyży przydrożnych w Nieznajowej |
Po jakimś czasie dochodzimy do miejsca gdzie szlak skręca w prawo, w kierunku Koniecznej. Obok jest cerkwisko po cerkwii unickiej, niedaleko widać zaś budynek murowanej szkoły (dziś w ruinie). Początkowo idziemy po terenie otwartym, wkrótce jedna wejdziemy w las. Droga jest całkiem niezła, utwardzona, wygodna. Idziemy jakieś 5 km, i po około 1,5 godziny dochodzimy do miejscowości Konieczna. Tak docieramy do drogi wojewódzkiej 977. Tu pozostaje nam za szlakiem skręcić w lewo, i tą drogą iść jakieś 500 - 600 metrów do Przełęczy Dujawa, na przejście graniczne. Tam jest przystanek PKS, rzadko jednak odwiedzany przez autobusy.. Dotarliśmy do celu. Ale będąc w Koniecznej warto przejść te kilkaset metrów i zobaczyć piękną drewnianą cerkiew czy też cmentarz wojenny na Beskidku :)
Już tak na koniec, podsumowując. Szlak jest idealny wręcz dla tych, którzy chcą skosztować Beskidu Niskiego "w pigułce" - pozwala zasmakować pięknych widoków, ciężkiego marszu pod górę, "kąpieli" podczas przechodzenia przez cieki wodne... No i zabytki - cerkwie, kapliczki przydrożne, cmentarze (wiejskie i wojenne). Przejście tym szlakiem to również pewna lekcja historii - turysta zobaczy na własne oczy ciche, wyludnione wsie łemkowskie, niezamieszkane już po wysiedleniach z lat 1945 - 1947, może odnaleźć pozostałości po wiejskiej zabudowie: krzyże, podmurówki, cerkwiska, cmentarze, sady i zarysy pól i pastwisk. Wielka Wojna pozostawiła tutaj cmentarze, pamiątki walk z lat 1914 - 1915. Jest też wiele innych obiektów wartych poznania: cmentarz choleryczny w Bartnem, ruiny młynów w Foluszu czy Nieznajowej, wychodnie skalne w Kornutach...
Najtrudniejszy jest odcinek Folusz - Bartne, wymaga bowiem "sforsowania" grzbietu Magury Wątkowskiej. Natomiast na odcinku Banica - Radocyna szlak nie jest bardzo wyczerpujący, jeśli nie liczyć konieczności przechodzenia przez wodę, nie zawsze po kładce. Pewne "wahnięcie" wysokości mamy na odcinku Radocyna - Konieczna, jednak jeśli ktoś przejdzie szlak od Folusza, nie będzie tym odcinkiem zniesmaczony. Osobiście polecamy zaczynać trasę w Foluszu - wtedy najtrudniejszy odcinek przejdziecie najpierw, a później będzie łatwiej :)
Pierwotnie szlak zaczynał się w Sieniawie (Woli Cielińskiej) na skrzyżowaniu dróg przy cmentarzu wojennym nr 10, a kończył się na grzbiecie Magury Wątkowskiej, ale w latach 90. został przydłużony do Koniecznej (i zarazem anulowano odcinek z Sieniawy do Folusza).
Na koniec jeszcze czasy przejść odcinków*:
Folusz - Kornuty (węzeł): 2h
Kornuty - Bartne: 1h
Bartne - Banica: 1.30 h
Banica - Wołowiec: 1.15 h
Wołowiec - Nieznajowa: 0.45 h
Nieznajowa - Radocyna: 0.45 h
Radocyna - Konieczna: 2 h
Ile nam zajmowało pokonanie szlaku (a wł. odcinków) - nie pamiętamy. Na pewno dłużej, bo wędrując zwiedzamy, oglądamy. Nie chodzimy "na czas". Na pewno też przejście zajmie więcej czasu np. po ulewach czy po wiosennych roztopach.
Mamy nadzieję że artykuł nie zanudzi Was zbytnio ( i nie poirytuje). Życzymy udanych wędrówek - do zobaczenia na szlaku!
* czasy przejść pochodzą z: ww.magurskipn.pl
Źródła inf:
Luboński P., 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty, Pruszków
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej, Warszawa
www.magurskipn.pl
www.beskid-niski.pl
+ wspomnienia własne :)
Cmentarz wojenny nr 46 Konieczna - Beskidek. Nie jest daleko od szlaku, warto tu zajrzeć :) |
Już tak na koniec, podsumowując. Szlak jest idealny wręcz dla tych, którzy chcą skosztować Beskidu Niskiego "w pigułce" - pozwala zasmakować pięknych widoków, ciężkiego marszu pod górę, "kąpieli" podczas przechodzenia przez cieki wodne... No i zabytki - cerkwie, kapliczki przydrożne, cmentarze (wiejskie i wojenne). Przejście tym szlakiem to również pewna lekcja historii - turysta zobaczy na własne oczy ciche, wyludnione wsie łemkowskie, niezamieszkane już po wysiedleniach z lat 1945 - 1947, może odnaleźć pozostałości po wiejskiej zabudowie: krzyże, podmurówki, cerkwiska, cmentarze, sady i zarysy pól i pastwisk. Wielka Wojna pozostawiła tutaj cmentarze, pamiątki walk z lat 1914 - 1915. Jest też wiele innych obiektów wartych poznania: cmentarz choleryczny w Bartnem, ruiny młynów w Foluszu czy Nieznajowej, wychodnie skalne w Kornutach...
Najtrudniejszy jest odcinek Folusz - Bartne, wymaga bowiem "sforsowania" grzbietu Magury Wątkowskiej. Natomiast na odcinku Banica - Radocyna szlak nie jest bardzo wyczerpujący, jeśli nie liczyć konieczności przechodzenia przez wodę, nie zawsze po kładce. Pewne "wahnięcie" wysokości mamy na odcinku Radocyna - Konieczna, jednak jeśli ktoś przejdzie szlak od Folusza, nie będzie tym odcinkiem zniesmaczony. Osobiście polecamy zaczynać trasę w Foluszu - wtedy najtrudniejszy odcinek przejdziecie najpierw, a później będzie łatwiej :)
Pierwotnie szlak zaczynał się w Sieniawie (Woli Cielińskiej) na skrzyżowaniu dróg przy cmentarzu wojennym nr 10, a kończył się na grzbiecie Magury Wątkowskiej, ale w latach 90. został przydłużony do Koniecznej (i zarazem anulowano odcinek z Sieniawy do Folusza).
Na koniec jeszcze czasy przejść odcinków*:
Folusz - Kornuty (węzeł): 2h
Kornuty - Bartne: 1h
Bartne - Banica: 1.30 h
Banica - Wołowiec: 1.15 h
Wołowiec - Nieznajowa: 0.45 h
Nieznajowa - Radocyna: 0.45 h
Radocyna - Konieczna: 2 h
Ile nam zajmowało pokonanie szlaku (a wł. odcinków) - nie pamiętamy. Na pewno dłużej, bo wędrując zwiedzamy, oglądamy. Nie chodzimy "na czas". Na pewno też przejście zajmie więcej czasu np. po ulewach czy po wiosennych roztopach.
Mamy nadzieję że artykuł nie zanudzi Was zbytnio ( i nie poirytuje). Życzymy udanych wędrówek - do zobaczenia na szlaku!
* czasy przejść pochodzą z: ww.magurskipn.pl
Źródła inf:
Luboński P., 2012, Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty, Pruszków
Grzesik W., Traczyk T., Wadas B., 2012, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej, Warszawa
www.magurskipn.pl
www.beskid-niski.pl
+ wspomnienia własne :)
Szlak opisaliście jak zawsze rzetelnie i z pasją, chciałabym kiedyś zobaczyć te krajobrazy, cerkwie i kapliczki i spotkać się z Wami na szlaku!
OdpowiedzUsuńInko, wszystko jest możliwe ;) i poznanie naszego małego świata, i poznanie - nas ;)
UsuńTutaj wiele można zobaczyć... ;)
Dziękujemy za odwiedziny i serdecznie pozdrawiamy :)
Witam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy szlak...
Jak ja lubię tamte tereny.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj,
Usuńszlak bardzo malowniczy, ciekawy.. Jak wiele innych:)
Bardzo nam miło to słyszeć / czytać ;)
Pozdrawiamy
"Zrobiłem" ten szlak lata temu, prowadzony wraz z grupą młodych PTTKowców przez wytrawnego beskidnika, przy okazji na słuchałem się barwnych lokalnych opowieści. Przyjemnie było sobie przypomnieć.
OdpowiedzUsuńWspaniała trasa, prawda??
Usuń;)
Pozdrowienia
Trasa ciekawa...tylko tak do Was daleko, ale póki życia itd. :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Sami często mamy z tą odległością problem niestety ;) Ale Meg - do zobaczenia na szlaku! ;)
UsuńJeden z piękniejszych szlaków. Dużo ciekawych rzeczy po drodze.
OdpowiedzUsuńWitaj ;)
Usuńo tak, to prawda. Co prawda niektórzy uważają go za monotonny i "mało górski" - ale jednak jest to jedna z ciekawszych tras w BN
Pozdrowienia
Ach... aż się rozmarzyłem. Beskid Niski to inny świat, wolny od chciwości i wykorzystywania sytuacji dla zysku na maxa. Wróciłem z Karkonoszy i mam skalę porównawczą. Wszystkie góry są piękne. Jednak ciśnienie na kasę psuje atmosferę i ich dostępność dla ludzi miej zamożnych.
OdpowiedzUsuńStwórca natomiast daje wszystkim za darmo i bez wypominania :)
Dziękuje i serdecznie Was pozdrawiam :))))
My mamy podobnie wędrując po innych miejscach w Polsce. Np. Podlasie czy Bieszczady.. Ale długo by wymieniać... Komercja jest wszędzie...
UsuńPozdrawiamy ;)