Zanim wejdziesz, przeczytaj :)

1) Materiały wykorzystane przez nas ( zdjęcia, rysunki, opisy ) służą tylko celom dydaktyczno - informacyjnym, nie czerpiemy z działalności żadnych korzyści. Wykorzystujemy materiały zarówno własne, jak również pozyskane w internecie, lecz tylko by ukazać czytelnikom piękno naszego świata :). Materiał internetowy pozyskujemy legalnie (nie jest on zastrzeżony prawami autorskimi, pochodzi ze źródeł masowych i edukacyjnych) - nie kradniemy niczyjej pracy. Jeśli jednak znajdziesz u nas swoje materiały bez wyraźnej zgody (mogło zdarzyć się niedopatrzenie z naszej strony) i poczujesz się urażony - prosimy, poinformuj nas, a natychmiast znikną one z naszych łamów :)
2) Blog nie ma charakteru naukowego. Jest to strona popularyzatorska. W miarę naszych możliwości (i ponieważ historia to nasze hobby) staramy się jak najwięcej umieszczać informacji historycznych oraz korzystać z literatury tematycznej, niemniej nie gwarantujemy "nieomylności" :)
3) Ilustracje opatrzone znakiem wodnym są naszą prywatną własnością. Jeśli znalazłeś tutaj przydatną ilustrację - napisz do nas. Podobnie rzecz ma się z zamieszczanymi tekstami.

Komentarze

Przywracamy możliwość komentowania wpisów na blogu. Oczywiście przypominamy, że komentarze anonimowe nie będą mogły liczyć na odpowiedź :)

niedziela, 30 listopada 2014

O Jelenim języku...

Witajcie,

dziś chcemy przedstawić Wam sympatyczną roślinę, którą czasem można spotkać na terenie Beskidu Niskiego. Niemniej nie jest to roślina z grona "popularnych".

Mowa o ... Języczniku zwyczajnym.



Języcznik zwyczajny (Phyllittis skolopendrium) to paproć. Należy do rodziny zanokcicowatych. Jeśli ktoś z Was jej wcześniej nie widział, to przez moment zapewne może się zastanawiać czy aby nie wstawiliśmy dla żartu ilustracji innej rośliny. Otóż nie, to prawdziwa paproć, co ciekawe - jest rośliną zimozieloną (!). Niewiele paproci pozostawia liście na zimę, ta jest wyjątkiem w Naszym kraju. Czasem spotyka się określenie podane w nagłówku: Język jeleni. Dlaczego ją się tak nazywa - ot, wystarczy spojrzeć na jej liście, a potem do jeleniego pyska - i sprawa będzie wyjaśniona...
Aha - języcznik jest byliną, czyli rośliną wieloletnią.
A teraz coś niecoś o jej wyglądzie, środowisku itd.:


Występowanie:
Paproć ta występuje w Azji, Europie i Afryce, więc nie jest to " Polska" roślina. Niemniej w samej Polsce występuje dość rzadko - spotyka się ją na Wyżynie Krakowsko - Częstochowskiej i w Karpatach, w tym również na terenie Beskidu Niskiego. Nielicznie występuje też na Roztoczu, a w Sudetach spotkać ją można tylko w "Wąwozie Myśliborskim koło Jawora" (Rezerwat Przyrody). Warto tu zaznaczyć, że najliczniejsza populacja (ok 2500 osobników) występuje na terenie Beskidu Niskiego.



Środowisko:
Roślina ta lubi cieniste i półcieniste miejsca (głównie lasy), najlepiej z wapienną glebą, I koniecznie z wilgotnym podłożem. Lubi również pojawiać się na skałach, szczególnie w żlebach (wapiennych) i na podłożu kamiennym, o dobrej wilgotności. Na stokach preferuje północne i północno - wschodnie zbocza. Porasta też brzegi jaskiń i zbutwiałe pnie. Występuje głównie w reglu dolnym.Cóż, te wymagania po części tłumaczą jej rzadką obecność w Naszym środowisku.. Paprocie te nie rosną pojedynczo, lecz w skupiskach po kilkanaście - kilkadziesiąt osobników.




A jak wygląda ów "Język":

Liście:
Liście prezentują się bardzo efektownie - są duże, osiągają nawet 60 cm długości i do 6 cm szerokości. 1/4 długości trzeba "odjąć" na ogonek. Mają kształt (oczywiście) językowaty. Charakterystyczną cechą tej rośliny jest niepodzielność liści (z czym spotykamy się przy innych paprociach). Liście mają nasadę o sercowatym kształcie i ostry koniec. Ogonek liścia ma odcień brunatny, i pokrywają go łuski. Liście wyrastające bezpośrednio z kłącza (od ziemi) tworzą coś w rodzaju pióropuszu, bukietu. Nie posiadają osobnych liści zarodnionośnych.



Zarodnie:
Pojawiają się na górnej części liści płonnych (w okresie zarodnikowania zmieniają się w liście zarodnionośne). Kupki zarodni są otoczone ochronną zawijką, w młodości mają około 2 - 2,5 cm i wyrastają pionowo w równoległych odstępach. Same zarodniki mają brunatną barwę. Dojrzewają w okresie lipiec - wrzesień. Kiełkują po 30 dniach od "zagoszczenia" w podłożu.


Kłącza:
Chociaż ich nie widać, to jednak warto je opisać. Są to kłącza tzw. podnoszące się, krótkie i o grubości dochodzącej do pół centymetra. Pokrywają je brunatne łuski ochronne.



Ochrona i zagrożenia:
Niestety roślina ta uznawana jest za wymierającą w Polsce. Od 1957 roku znajduje się pod ścisłą ochroną gatunkową.
Na tzw. Czerwonej liście roślin i grzybów w Polsce określana jest jako wymierająca, zagrożona na izolowanych stanowiskach.
Poważnym zagrożeniem są rzecz jasna ludzie - szczególnie niebezpieczne jest "przesadzanie" leśnych osobników do przydomowych ogródków czy na cmentarze...




Ciekawostki:


- Jest wykorzystywany jako roślina ozdobna, a to ze względu na piękne, błyszczące, aksamitne w dotyku i zimozielone liście. Sadzi się ją nawet jako roślina doniczkowa!
- Języcznik zwyczajny jest podstawową rośliną w tzw. Jaworzynie z języcznikiem zwyczajnym. Jest to górski wielogatunkowy las zboczowy. Drzewostan tworzą m. in. klon jawor, wiąz górski, buk, jodła, jesion, lipa szerokolistna. Charakterystycznym gatunkiem jest właśnie języcznik zwyczajny. Takie zespoły leśne są już rzadkie (ok 100 ha w Polsce) i podlegaja ochronie. W BN można jes spotkać m. in. w MPN , w rezerwacie "Jelenia Góra" k. Szymbarku, rezerwacie "Przełom Jasiołki" i  w innych miejscach.
- Języcznik zwyczajny wyróżnia się od innych paproci brakiem osobnych liści zarodnionośnych.
- kojarzycie skolopendrę? To taki "robak", mniejsza o to. Nazwa gatunkowa scolopendrium pochodzi od ułożenia kupek zarodnikowych na kształt właśnie przypominający tego "robala"
- z kolei pierwszy człon nazwy - Phyllittis, nadali starożytni Grecy: Po Grecku phyllon znaczy... liść.
- mało kto wie że dawniej tą paproć uznawano za roślinę leczniczą: Leczono nią m. in. padaczkę, biegunkę, pomagał w zwiększeniu gęstości krwi, stąd stosowano ją też przy krwotokach
- paproć pełniła też rolę środka przeciw malarycznego
- z paproci robiono nalewki. Szczególnie nalewkę z języcznika polecała Św. Hildegarda.
- języcznika używano też do leczenia zatrucia jadem żmiji.


Dziękujemy Pani Marii Ptak za udostępnienie nam pięknych zdjęć Języcznika.

Na dzisiaj to tyle, życzymy miłej lektury i pozdrawiamy serdecznie





Źródła:


J. Walas, 1973, Atlas roślin chronionych
A. i W. Bilińscy, 2006, Rośliny chronione w Polsce
www.kul.pl
florini.pl
pl.wikipedia.org
wpolanczyk.pl
zimorodek.com

niedziela, 23 listopada 2014

Statystycznie rzecz ujmując - cz. 1

Witajcie,
dziś zaprezentujemy Wam pierwszą część z cyklu "Statystycznie rzecz ujmując". Od razu zaznaczamy - rzadko będziemy dodawać artykuły tego rodzaju, wymagają one bowiem dość solidnej pracy, a dokładniej mówiąc - wiele czasu.  Będą to artykuł, pozwalające na spojrzenie na pewne aspekty z historii Beskidu Niskiego przez liczby i zwięzłe słowa. Zresztą zobaczycie sami.

Dziś spojrzymy na cerkwiska w BN. Tak, nie cerkwie, lecz na cerkwiska właśnie. Dlaczego?
Otóż rozmawiając z ludźmi, czy też czytając różne teksty w internecie zauważyliśmy tendencję, zresztą w sumie dość normalną, do wychwalania pod "niebiosa" świątyń łemkowskich istniejących po dziś dzień. Rzadko natomiast słychać o miejscach, gdzie cerkwie nie przetrwały próby czasu, nie oparły się historii.
To po pierwsze,
po drugie - chcemy pokazać Wam, jak wiele stracił Beskid Niski od lat 40 XX wieku. Wiele świątyń rozebrano na budulec lub opał, spalono, zniszczono działaniami wojennymi... Patrząc na tą (niestety) długą listę, któą przygotowywaliśmy - sami dopiero teraz to chyba zrozumieliśmy w 100 % ... Pojedyncze bowiem wyprawy, lektury, informacje - nie pozwoliły nam chyba tak dokładnie tego pojąć. Owszem, wiedzieliśmy że dużo obiektów przepadło, ale nie przypuszczaliśmy, że aż tyle..
Przedstawimy Wam to w "chłodnym" ujęciu - nie dlatego że ogarnęła nas znieczulica (wręcz przeciwnie!), ale po prostu z niemożności opisania szczegółowo tak obszernego tematu. Zauważycie też rozbieżności w datach budów lub (częściej) zniszczenia świątyń, niekiedy też nie pojawią się dokładne daty rozbiórki, czy nawet przynależności wyznaniowej świątyni (unicka / prawosławna) - cóż, historia z tego czasu to okres matni - i politycznej, i dokumentacyjnej, i czasem trudno już dotrzeć do tego. Archiwum zaś nie odwiedzaliśmy, to wymaga "grubszych" przygotowań.. :)

Cóż, kilka najprostszych słów o genezie cerkwi łemkowskiej:
Badania nad pochodzeniem i wykształceniem się łemkowskiej architektury sakralnej zaczęły się stosunkowo późno, bo dopiero po II Wojnie Światowej, w latach 50 - 60. Sprawę utrudnia brak materiału starszego - właściwie brak jest obiektów starszych niż XVIII wiek. Wiadomo z szeregu dokumentów że w wielu wsiach lokowanych na prawie wołoskim cerkwie istniały nawet już w XVI (a gdzieniegdzie nawet w XV) wieku, niemniej brak jest materiałów - el. konstrukcji. Stąd badania tej materii są trudne. Co więcej, nie można zamknąć się tylko na obiekty na terenie Polski - niezbędne jest poruszenie materii na terenie Słowacji i Rusi Zakarpackiej. Badania tak na prawdę dziś nie wiele przyniosły, poza teoriami. Najważniejszą chyba jest ta, głosząca, że wieże nad babińcami pojawiły się dopiero w XVIII wieku, a patrząc analogicznie na konstrukcje cerkwi u sąsiadów - Bojków, można wnioskować że świątynie łemkowskie wykształciły się z konstrukcji bojkowskich (co nam osobiście wydaje się dość możliwe, niemniej problemem jest dla nas wieża). Patrząc na światynie o pewnej metryce XVII - wiecznej, np. w Kwiatoniu, i analizując wiek drewna na konstrukcji wieży (XVIII wiek), teza ta wydaje się bardzo prawdopodobna. Popierał ją m. in. badacz Roman Reinfuss.
Niemniej jednak trwaja spory między badaczami, związane właśnie z wieżą - czy byłą od początku kontrukcji, czy też pojawiła się dopiero w XVIII wieku. Jeśli pierwszą tezę uznamy za prawdziwą, to znaczy to że Łemkowie wykształcili własny typ świątyń. Jeśli uznamy za prawdziwą drugą tezę, to musimy "pogodzić się" z bojkowską genezą świątyń na BN..

A teraz kilka słów o samej cerkwi.
Cerkiew jest zawsze orientowana ( łac. oriens - wschód), czyli oś podłużna przebiega na kierunkach wschód - zachód. Zasadę tą przejęli już wcześni chrześcijanie od starożytnych kultów Słońca. Cerkiew ma trójdzielny układ. Odpowiada on Świątyni Jerozolimskiej. Prezbiterium ma symbolizować niebo ( jest to sala tronowa Boga / Chrystusa Króla), nawa odpowiada ziemskiej wędrówce ludu bożego (idącego z ciemności ku wschodowi - ku światłości), a przednawie to odpowiednik babińca - miejsce dla kobiet, nieochrzczonych i także początkowo dla pokutujących, czyli de facto - dla niebędących pełnoprawnymi członkami kościoła.
Jak wiadomo ikonostas oddziela prezbiterium od nawy - czyli zasłania przed oczami ludzi niebo, będącE dla wiernych światem niewidzialnym. "Oknami" na ten świat (jak to ujął w swoim dziele A. Piecuch) są ikony w ikonostasie. Są łącznikiem między sacrum i profanum, pomagają skupić się w modlitwie.
Cerkwie były harmonijnie wiązane z krajobrazem - lokowano je zazwyczaj na wyniesieniach terenu, i obsadzano wkoło drzewami, często lipami.
Od czasów Unii Brzeskiej, czyli przejścia prawosławia pod "opiekę" papieża (kościół unicki) mamy na Lemkowynie do czynienia z cerkwiami greckokatolickimi. Świątynie prawosławne zaczęły powstawać dopiero w l. 20 XX wieku, co wiązało się z powrotem Łemków do wiary przodków. Często były to tzw. czasownie - tymczasowe kaplice przeznaczone do nabożeństw, budowane zwykle z braku funduszy na "prawdziwą" świątynię. Prawosławni musieli budować własne świątynie, gdyż zgodnie z konkordatem z 1935 roku kościół greckokatolicki zachowywał wszelkie prawo do swoich dotychczasowych dóbr, także świątyń. Bywało więc czasem, że po tzw. Schiźmie Tylawskiej świątynie unickie stały przez lata nieużytkowane, a obok nich - powstawały czasownie prawosławne...

Tyle tytułem wstępu. Nie miał on na celu "edukacyjnych zabiegów" - chcieliśmy pokazać Wam dwie rzeczy: to, jak wiele straciliśmy wraz ze zniszczonymi cerkwiami, oraz to, jak łatwo pozwoliliśmy "pozbyliśmy" się wielowiekowego dziedzictwa tych ziem. Dziedzictwa o bardzo skomplikowanym podłożu należy tutaj dodać.
A co po nim pozostało? Bardzo niewiele - czasami resztki podmurówek (np. Lipna), fragmenty kopuł, bani (np. Świerzowa Ruska), czy też resztki konstrukcji drewnianej (np. Banica k. Gładyszowa). A na ogół - pozostał po nich ślad na starych mapach, na nowych bowiem już nie zawsze są oznaczane... Pozostała też pamięć dawnych mieszkańców bądź potomków..

Teraz przedstawimy Wam listę obiektów już nieistniejących. Ponieważ niestety obiektów jest dość dużo, przedstawimy je w pewnym schemacie:
 Miejscowość: data budowy - data zniszczenia (powód zniszczenia) - rodzaj świątyni.
Pod hasłem "rodzaj świątyni" mamy na myśli jej przynależność wyznaniową, tj czy była to świątynia unicka czy też należała do kościoła prawosławnego. Spis podamy alfabetycznie.

A, i jeszcze jedno - umieszczamy tutaj cerkwie tylko z BN, a nie z całej Lemkowyny ( próżno tu więc szukać obiektów już na Bieszczadach, czy też z Beskidu Sądeckiego bądź z terenów np. Zamieszańców lub Rusi Szlachtowskiej).


Banica k. Gładyszowa:  1928 - 1981 (zawaliła się)                                   - czasownia prawosławna
Banica k. Izb:              : 1930 - l. 40   (rozebrana?)                                   - czasownia
Barwinek                     : 1821- l.40    (walki w 1944?)                              - unicka
Besko                           : 1881-1953   (rozebrana)                                      - unicka
Bieliczna                      : 1930-l. 50?  (rozebrana)                                      - czasownia
Ciechania                     : 1790-l.40     (rozebrana)                                      - unicka
Ciechania                     : 1928-l.40     (rozebrana)                                      - czasownia
Czarne                          : 1929-1965 (po 1955?) (rozebrana)                     - czasownia
Czeremcha                   : 1883-l. 50    (rozebrana)                                      - unicka
Czertyżne                     : 1791-1952   (rozebrana)                                      - unicka
Czystohorb                   : 1900-1944/45 (pożar)                                         - unicka
Czyrna                          : brak danych    ??                                                 - czasownia?
Darów                           : 1927-l. 40   (rozebrana)                                      - unicka
Desznica                       : 1927-l. 40? (rozebrana)                                       - czasownia
Deszno                          : 1880-1956 (rozebrana)                                        - unicka
Długie                           : 1745-1956 (rozebrana)                                        - unicka
Długie                           : 1927-1953 (rozebrana)                                        - czasownia
Dołżyca                         : 1840-1954 (rozebrana)                                        - unicka
Gorzyce                         : 1773-1944 (spalona)                                            - unicka
Grab                               : 1808-1953 (pożar)                                               - unicka
Grab                               : l.20 XX w.- II WŚ (rozebrana)                            - czasownia
Hyrowa                          : 1929- II WŚ (?)                                                    - czasownia
Izby                                : 1930-1957 (rozebrana)                                        - czasownia
Jasiel                              : 1725-l. 40 (rozebrana)                                         - unicka
Jawornik                        :1843-1948 (rozebrana)                                         - unicka
Kamianka                      : 1922- l 50? (?)                                                      - czasownia ??
Karlików                        : 1840-l. 40? (rozebrana)                                       - unicka
Klimkówka                    : 1914-1983 (wysadzona)                                      - unicka
Kotań                             : l. 30 XX w. - l. 50? (rozebrana)                           - czasownia
Królik Wołoski              : 1845 - stoi opuszczona, niszczeje                        - unicka
Lipna                              : 1885-1953 (rozebrana)                                        - unicka
Lipna                              : 1933- l. 50? (rozebrana)                                      - czasownia
Lipowiec                        : 1703?-1935? / 1956? (rozebrana)                        - unicka
Lipowiec                        : 1932- 1956 (rozebrana)                                        - unicka
Lipowiec                        : 1929 - l. 50? (rozebrana)                                      - czasownia
Łupków:                        : 1820 - po wojnie (rozebrana?)                              - unicka
Moszczaniec                  : 1834-1947(rozebrana)                                          - unicka
Mszana                          : 1865-l. 50 (rozebrana)                                           - unicka
Mszana                          :1927 (1936?) - 1945 (rozebrana)                            - unicka
Myscowa                       : 1850 - opuszczona, pozbawiona dzwonnicy         - unicka
Nieznajowa                   : 1780-1964 (zawaliła się)                                        - unicka
Nieznajowa                   : 1929-1956 (rozebrana)                                           - czasownia
Ożenna                          : 1867-1953 (rozebrana)                                           - unicka
Piorunka                        : brak danych (rozebrana?)                                       - czasownia
Płonna                           : 1790-ruina, bez dachu                                             - unicka
Polany                           : 1927-1944 (zniszczona?)                                         - prawosławna
Polany Surowiczne       : 1728-1946 (rozebrana, przetrwała dzwonnica)        - unicka
Puławy                          : 1831-1955 (rozebrana)                                             - unicka
Radocyna                      : 1898-1955 (rozebrana)                                             - unicka
Radocyna                      : 1928-1955 (rozebrana)                                             - prawosławna
Regietów Wyżny          : l. 60 XIX w.-l. 90 XX w. (rozebrana, rek. w 2001) - unicka      
Regietów Wyżny          :1864-1955(przeniesiona do Żółkiewki,przebud.)     - unicka
Rozstajne                      : 1921-1953 (rozebrana)                                             - unicka
Smereczne                     : 1880-po 1945 (rozebrana)                                       - unicka
Stawisza                        : 1813-1966 (spalona)                                                - unicka
Surowica                       : 1910-1958 lub później (rozebrana)                          - unicka
Szklary                          : 1892/94- l. 50? (rozebrana)                                      - unicka
Śnietnica                       : 1930-. 50 (rozebrana)                                                - czasownia
Świątkowa Wielka        : 1927- l. 50? (rozebrana)                                            - czasownia
Świerzowa Ruska          : 1894-1958 (rozebrana)                                             - unicka
Świerzowa Ruska          : 1927 - l. 50 (rozebrana)                                             - czasownia
Tarnawka                       : 1860-po wojnie (rozebrana)                                      - unicka
Wernejówka                   : 1926- l. 40/50 (rozebrana)                                        - unicka?
Wilsznia                         : 1935- l.50 (rozebrana)                                               - prawosławna
Wisłoczek                      : 1818- l. 50? (rozebrana)                                             - unicka
Wisłok Górny                : 1874-1947 (rozebrana na mosty w Komańczy)         - unicka
Wola Cieklińska            : 1768-1953 (rozebrana)                                               - unicka
Wola Wyżna                  : 1891-1964? (rozebrana)                                             - unicka
Wołowiec                      : 1929 - l. 50? (rozebrana)                                            - czasownia
Wołtuszowa                  : 1899-1953 (rozebrana)                                                - unicka
Wyszowatka                 : 1932-1954 (rozebrana)                                                - prawosławna
Zawoje                          : 1862- po wojnie (rozebrana)                                       - unicka
Zyndranowa                  : 1892-1962 (rozebrana)                                                - unicka
Żydowskie                     : 1828?- l. 50 ? (rozebrana)                                           - unicka
Żydowskie                     : 1922-1953 (rozebrana)                                               - unicka
Żydowskie                     : 1928-1953 (rozebrana)                                               - prawosławna

Podsumowując:
Zniszczeniu uległo co najmniej 76 świątyń łemkowskich (lub więcej, bowiem nasze dane mogą być niepełne), z czego 26 należało do kościoła prawosławnego, a 50 (!) - do kościoła greckokatolickiego. Jest to strata ogromna, patrząc na to, że część świątyń miało starą metrykę (np. Lipowiec, Jasiel), a niektóre wyróżniały się swoją konstrukcją bądź zdobieniami (np. Nieznajowa, Klimkówka), przez co kultura materialna poniosła niepowetowane straty. Większość obiektów rozebrali pracownicy okolicznych PGR - ów na budulec bądź opał. Cerkwie, często przed zniszczeniem wykorzystywano jako stajnie, owczarnie, magazyny - bezczeszcząc obiekty sakralne. Wyjątkiem z listy jest świątynia z Regietowa Wyżnego, przeniesiona do Żółkiewki na Lubelszczyźnie - umieściliśmy ją tutaj, ponieważ mimo tego, ze została przeniesiona i nie uległa zagładzie, to jednak mocna przebudowa odebrała jej typowo łemkowski charakter.. Na liście nie ma natomiast unickich światyń z Czarnego i Ropek - te bowiem znalazły "schronienie" w skansenach, gdzie poddano je renowacji i wiernej rekonstrukcji.

Tak oto prezentuje się to, czego już nie zobaczymy. Zastanówcie się nad tym kochani...

Pozdrawiamy

Tutaj zaś (tak na koniec) kilka ilustracji przedstawiających cerkwie już nieistniejące, oraz cerkwiska w BN


cerkwisko w Czystogarbie (Czystohorbie)
Klimkówka. Nieistniejąca cerkiew. fot. z lat 30 XX w. /źródło: NAC/


Cerkwisko w Lipnej
Dzwonnica przycerkiewna w Mszanie. /źródło: NAC/
Wola Cieklińska, nieistniejąca cerkiew. /Źródło: R. Brykowski, 1986/








Opis wykorzystanej literatury i materiałów:

A. Piecuch, A.Harkawy, M. Janowska - Harkawy, 2013, Opuszczone wsie ziemi gorlickiej, Warszawa
A. Piecuch, J. Żak, 2011, Łemkowskie cerkwie, Wrocław
J. Czajkowski (red.), 1995, Łemkowie w historii i kulturze Karpat. Część druga, Sanok
R. Brykowski, 1986, Łemkowska architektura cerkiewna w Polsce, na Słowacji i Rusi Zakarpackiej, Wrocław
Oficyna Wydawnicza Rewasz, 2012, Beskid Niski dla prawdziwego turysty. Przewodnik, Pruszków
W. Grzesik, T. Traczyk, B. Wadas, 2013, Beskid Niski od Komańczy do Wysowej, Warszawa
cerkiewne.tematy.net
Dziękujemy Narodowemu Archiwum Cyfrowemu za   udostępnienie zdjęć zamieszczonych w artykule




                                                       

niedziela, 16 listopada 2014

Rudy chytry lis

Witajcie

dziś chcemy Wam przedstawić pewne  zwierzątko, które już od samego dzieciństwa kojarzy nam się wyłącznie z negatywnymi cechami. Mowa tu o lisie. W każdej niemal bajce przedstawiony został jako chytry złodziejaszek, którego należy się bać. Nie tylko o nim poczytacie, ale także będziecie mogli go zobaczyć - za sprawą Naszej znajomej, Marleny Król - Leno, jeszcze raz dziękujemy Ci bardzo za fotografie ;)

Lis jak się patrzy, i to rodem z Beskidu Niskiego, dokładnie z Radocyny /fot. Daniel Król/


Opisywany przez nas ssak w kolorze rudym występuje w części Azji, Europie, Ameryce Północnej i północnej Afryce. Maksymalna wysokość na jakiej występuje w Europie to 2700 m n.p.m., a w Azji 4000 - 5000 m n.p.m. W XIX wieku został wprowadzony na teren Australii, gdzie jak się przypuszcza jest jednym z największych szkodników. Środowisko, które lis preferuje do życia to głównie lasy, pola, łąki; najchętniej zamieszkuje zadrzewienia śródpolne. Biorąc pod uwagę geny należy do drapieżnych ssaków z rodziny psowatych. Prócz naszego rodzimego gatunku do tej rodziny należą m.in. lis bengalski, lis tybetański, lis płowy i jenot - niezbyt podobny do swojej lisiej rodziny.


Rudy ojciec, rudy dziadek... :) /fot. Daniel Król/


Lis rudy pochodzi z terenów Euroazji, gdzie ukształtował się w procesie ewolucji z mniejszych przodków. Jest on największym przedstawicielem rodziny psowatych i najbardziej rozprzestrzenionym z drapieżnych. Charakteryzuje się on związku z tym dużą zdolnością adaptacyjną do nowych środowisk. Co ciekawe najpierw ów gatunek pojawił się w Ameryce Północnej po ostatnim zlodowaceniu. Mimo nazwy rudy - często pojawiają się inne umaszczenia w skutek mieszania się z albinizmem (ubarwienie jasne) i melanizmem (ubarwienie ciemne). Obecnie można wyróżnić 45 podgatunków lisa rudego, które dzieli się na 2 grupy. Rasy o większych rozmiarach zamieszkują tereny północne, zaś te mniejsze głównie środkowo - wschodnią Azję.

Lis, jest z reguły jest osobnikiem samotnym, łączenie w pary następuje raczej sezonowo. Okres rui trwa od stycznia do lutego. Ciąża natomiast ok 50-52 dni. Młode przychodzą na świat w okresie od kwietnia do maja. Co istotne lisy posiadają jeden miot rocznie, a w nim 3-8 młodych. Ciekawym jest fakt, że młode liski mają szarobure wełniste futerko, dopiero po okresie ok. 6 tygodni zmienia im się sierść i staje się taka jak u osobników dorosłych. Samodzielność uzyskują po 3-4 miesiącach, zaś po 9-10 miesiącach osiągają dojrzałość płciową. Zmiana futra występuje raz w roku w okresie kwiecień/maj i polega na zmianie długiego zimowego futra na krótkie letnie. W jesieni długość włosów wzrasta przechodząc w zimowe. Długość życia na wolności wynosi 10 - 12 lat.


A ku - ku ! /fot. Daniel Król/


Omawiany przez nas gatunek jest wszystkożerny, jednak najbardziej preferuje pokarm mięsny. Rodzaj i ilość ofiar są zależne od biotopu i typu krajobrazu. Najczęściej poluje na gryzonie myszowate, jednak nie pogardzi też owadami, ślimakami, okazyjnie zającami lub królikami a także ptakami. W pobliżu osad ludzkich szuka pożywienia na wysypiskach śmieci. W okresie gdy występuje dużo pożywienia, gromadzi zapasy, które zagrzebuje w ziemi. Co ciekawe dzienne zapotrzebowanie pokarmowe wynosi od 0,5-1 kg. Mimo, że poluje na drapieżniki sam jest narażony na atak ze strony wilków, kojotów, szakali, oraz średnich i dużych kotowatych.

Niestety prócz tego, że lisy są ładnymi zwierzakami, przynoszą też nieco szkody w środowisku. Są one mianowicie nosicielami wścieklizny. Stosowane na zachodzie gazowanie nor jest uciążliwe i ma szkodliwy wpływ na środowisko. Redukcja zatem prowadzone jest najczęściej przez odstrzał młodych lisów przy norze. Jednak jak to w przyrodzie musi być równowaga:) Ich pozytywny wpływ na środowisko jest taki, że polują na małe gryzonie, które są szkodnikami w gospodarce rolnej i leśnej.
A kto z Was słyszał lisa?
Na pewno każdy - chociaż może czasem nie każdy się tego domyślił. Jak na osowatego przystało, lis.. szczeka :) W sumie szczeka podobnie jak nasze poczciwe pieski, niemniej jednak jego głos ma wyższą tonację. Lisy szczekają na ogół w okresie rozrodczym, kiedy to lis i liska (liszka) przywołują się (w celach oczywistych :) ). Szczekanie także towarzyszy im w walce, czy to między sobą, czy też - z psem. Jest to także sygnał ostrzegawczy, mówiący o niebezpieczeństwie. Oprócz tego lisy mruszą, np. podczas zabawy.


Lis już sobie potruchtał w las - na Nas też pora. Do widzenia! :) /fot. Daniel Król/


Przedstawiliśmy w tym artykule bardzo popularnego drapieżnika. Mamy nadzieję, że przypadło Wam do gustu to co tutaj napisaliśmy:)
Pozdrawiamy serdecznie:)






Źródła:
zwierzyna-lowna/lis-rudy
www.ekologia.pl
www.lowiecki.pl
pl.wikipedia.org
www.anad.republika.pl
Wierzęta. Encyklopedia ilustrowana. Wydawnictwo naukowe PWN. Warszawa 2005.

niedziela, 9 listopada 2014

11 listopada - niepodległa Polska

Witajcie

O tym wielki święcie już kiedyś pisaliśmy - dokładnie mówiąc, rok temu. Możecie więc pod tym linkiem znaleźć kilka słów o niepodległościowej zawierusze...
Jednak tego święta lekceważyć nie można, postanowiliśmy więc i My ponownie uczcić czas powstania z kolan, zerwania palących kajdanów z rąk Matki - Ojczyzny...
Uczcimy to "po Naszemu" - kilkoma słowami o tym co się działo, kilkoma zdjęciami tego, co pozostało na pamiątkę.. Jednak jest to temat rzeka, i nie sposób opisać go w poście, dlatego czasy "krwi i chwały" przedstawimy bardzo ogólnikowo...
Biecz - Nęckówka. Tablica na zniszczonym podczas II WŚ kirkucie, upamiętniająca Żydów wymordowanych przez hitlerowców. Tutaj znajdował się też cmentarz wojenny nr 107, również zniszczony w latach okupacji. 

Niepodległość straciliśmy w XVIII wieku. Daty 1772, 1793, 1795 zna każdy. Pamiętamy też o Insurekcji Kościuszkowskiej z 1794 roku. Pod Kościuszką walczyli także mieszkańcy Beskidu Niskiego, zarówno szlachta, jak też i chłopi (np. z Królika Polskiego i Wołoskiego). Niekiedy zapominamy o pierwszym Polskim powstaniu - Konfederacji Barskiej (1768 - 1772). Przez pewien okres czasu (koniec 1769 - sierpień 1770, a nawet w 1771) Beskid Niski był głównym ośrodkiem Konfederacji. Wiązało się to z bliskością siedziby "Generalności", ulokowanej w Preszowie. W tamtych czasach wg prawa ustawy i inne dokumenty należało podpisywać na terenie kraju w którym miały funkcjonować. Dlatego też kierownictwo Konfederacji często podpisywało dokumenty na terenie BN - już w granicach Rzeczpospolitej. Dukla, Izby, Wysowa, Blechnarka, Grab, przełęcz Majdan k. Bartnego, Czeremcha, Nowy Żmigród - to miejsca związane z działalnością Konfederatów, miejsca stoczonych przez nich bitew, ich siedziby ("szańce"). Sam Kazimierz Pułaski, bohater Polski i Ameryki przebywał w obozach m. in. w Grabiu i Izbach. Konfederaci ponieśli klęskę, Polska stopniowo zaczęła znikać z mapy świata, by powrócić na nią w bólach po 123 latach...
Ożenna. Tablica informacyjna poświęcona przebiegowi Konfedercji Barskiej na terenie Beskidu Niskiego.
Powstania z lat 1830, 1863 nie objęły swoim zasięgiem Lemkowyny. natomiast walki z roku 1846, zwłaszcza tzw. Rabacja Galicyjska przelały dużo krwi, niestety - bratniej. Chłopi zaatakowali m. in. Gorlice, skąd odparli ich mieszczanie, Grybów, spalili 90 % dworów w powiecie jasielskim i nowosądeckim.. Powstanie Krakowskie upadło, nim zdążyło na dobrą sprawę wybuchnąć...

Nadszedł rok 1914, "Czarne Orły" zwróciły przeciwko sobie szpony. Niemal od pierwszych dni wojny ( 09. 1914) Beskid Niski stał się miejscem zmagań tysięcy żołnierzy w mundurach rosyjskich, autro - węgierskich, a później również - niemieckich. Płonęły wsie, ginęli żołnierze, ginęli też mieszkańcy.. Wraz z wojną przyszedł też czas terroru. Wielu Łemków, podejrzewanych o prorosyjskie sympatie, aresztowano. Setki mieszkańców Lemkowyny osadzono w okrytym ponurą sławą obozie koncentracyjnym w Talerhoffie w Austrii. Wielu też rozstrzelano bez sądu, jako "zdrajców" - taki los spotkał Maksyma Sandowycza - późniejszego Świętego Łemkowszczyzny i Łemków. Na porządku dziennym były kradzieże, gwałty, dewastacja. Łemkowie szczególnie źle wspominali żołnierzy węgierskich (Honvedów) jako tych najbardziej okrutnych.. W szeregach wszystkich trzech armii zaborczych walczyło wielu polaków. Niejednokrotnie Polak strzelał do Polaka... Podobnie było i na terenie Lemkowyny...
Walki były krwawe i zaciekłe. W wyniku walk, z głodu, z zimna ginęły dziesiątki tysięcy żołnierzy różnej narodowości - Rosjan, Polaków, Austriaków, Niemców, Czechów, Żydów, Serbów, Węgrów... Długo można by wymieniać. Szczególnie we znaki dawała się zima z okresu 1914 / 1915. Była to szczególnie ciężka zima, jakiej od dawna na terenie Beskidu Niskiego nie widziano. Nawet zahartowane w warunkach alpejskich oddziały strzelców tyrolskich ciężko znosiły kaprysy pogody - stąd też BN otrzymał zaszczytne miano "Beskiden Dolomiten"...
Front się ustabilizował na linii Ciężkowice - Gorlice - Konieczna - Bardejov. Obie strony próbowały przełamać obronę przeciwnika i wedrzeć się na jego terytorium - Wojska C. K. chciały iść na Przemyśl, a oddziały carskie - dotrzeć do Niziny Węgierskiej i do Wiednia.  Efektem tego była m. in. tzw. Bitwa Wielkanocna, rozegrana 1 - 5 kwietnia 1915 roku. Ofensywę podjęła armia rosyjska. Zakończyła się ona niepowodzeniem. Obydwie strony poniosły wielkie straty..
Konieczna. Cmentarz wojenny nr 46.

Swoja odpowiedź zaczęły szykować natomiast Państwa Centralne pod Gorlicami. 2 maja 1915 roku rozegrała się największa bitwa Wielkiej Wojny na froncie wschodnim. Błyskotliwy, chociaż krwawy sukces odniosły wojska C.K. i Niemiec. Armia Rosyjska, choć nie rozbita, nie potrafiła opanować sytuacji i została wyparta z terenu Polski. Klęska pod Gorlicami przyczyniła się pośrednio do obalenia caratu w Rosji i odzyskania przez Polskę niepodległości. Ceną było około 20 tysięcy poległych.. Armia C.K., chcąc uświetnić swoje zwycięstwo, rozbudowała sieć wspaniałych, często wręcz monumentalnych cmentarzy wojennych. Pochowano w nich  niedawnych przeciwników - obok siebie spoczęli ludzie, którzy odbierali sobie życie... Był to wielki gest, oddano bowiem szacunek pokonanemu przeciwnikowi.

Przełęcz Małastowska, Góra Cmentarna, Beskidek, i dziesiątki innych cmentarzy do dziś przypominają nam o tych krwawych wydarzeniach. I pozwalają nam zrozumieć, w jakim bólu odradzała się Polska. Pod Gorlicami przelewali swoja krew Polacy, zarówno w służbie Państw Centralnych (np. 12 Krakowska DP) jak i w armii Rosyjskiej. Wielu z nich spoczywa w bezimiennych mogiłach, jednak często możemy spotkać polskie, bądź Polsko brzmiące nazwiska...

Wola Cieklińska. Cmentarz wojenny nr 11.

Front przesunął się dalej, przestała się lać krew w Beskidzie Niskim. Ludzie zaczęli wracać do normalnego życia, odbudowując domu i świątynie. Zniszczeniu uległy wówczas m. in. Gorlice, zrujnowany był słynny kościółek w Sękowej...

Nadszedł rok 1918. Marzenia przerodziły się w rzeczywistość - Polska powstała. Na terenie BN wolności szukały dwa narody: Polski i Łemkowski. Polacy z Gorlickiego jednogłośnie przyłączyli się do odrodzonej Polski, kierował tą działalnością Kraków (Polska Komisja Likwidacyjna Galicji i Śląska Cieszyńskiego). Łemkowie tymczasem obrali dwie drogi - na części Zachodniej powstała Rusińska (Ruska) Ludowa Republika Łemków, chcąca połączenia z Rosją bądź Czechosłowacją, natomiast na wschodniej Lemkowynie powstała tzw. Republika Komańczacka, nastawiona proukraińsko. Obydwa państwa zlikwidowało WP. Na wschodzie nie obyło się bez walk i ofiar śmiertelnych.... Łemkowyna została podzielona granicą Polsko - Czechosłowacką. Mimo to mieszkańcy byli wiernymi obywatelami.
Zdynia. Grób Św. Maksyma Sandowycza - łemkowskiego świętego i męczennika z czasów Wielkiej Wojny.


Święto niepodległości, to także czas wspominania o ofiarach II Wojny Światowej.

W 1939 roku walczyli na BN żołnierze Armii "Karpaty", m. in. baon ON "Gorlice", potyczki z oddziałami Niemieckimi i Słowackimi toczono m. in. pod Szymbarkiem.
Przez cały okres okupacji walczył z nieprzyjacielem ruch oporu. Walczyli Polacy i Łemkowie w AK, AL, BCh, walczyli tutaj też partyzanci radzieccy (spadochroniarze) i przychodzili tu partyzanci ze Słowacji. Przez Lemkowynę przedzierali się kurierzy Rządu w Londynie... Nad BN latały w 1944 roku samoloty z zaopatrzeniem dla walczącej stolicy. Wśród pilotów byli też Polacy. Jeden z polskich samolotów rozbił się wówczas w Banicy...
Gorlice. Pomnik poświęcony Żydom Gorlickim, wymordowanym przez hitlerowskich oprawców.
Okupant hitlerowski oraz pomocnicza policja Ukraińska terroryzowały ludność cywilną. Nierzadkie były rozstrzelania, wywozy na roboty przymusowe czy do obozów koncentracyjnych. Wymordowano Żydów i Cyganów na Łemkowszczyźnie...
W 1944 roku wschodnią Lemkowynę zalał deszcz stali i ognia - rozpoczęła się wielka operacja Dukielsko - Preszowska. Walczono m. in. o Przełęcz Dukielska (AC próbowała iść z pomocą Powstaniu na Słowacji). Zniszczeniu ulegały całe wsie (np. Ciechania), ginęli żołnierze niemieccy, sowieccy i czechosłowaccy...
Rok 1945 nie przyniósł ukojenia. Na Łemkowszczyznę wkroczyła z terenów Bieszczad i Ukrainy (a także Czechosłowacji) UPA. Banderowcy napadali zarówno na oddziały WP i WOP-u (np. w Jasielu), jak też i na wsie Polskie i Łemkowskie. Nowa władza "ludowa" wykorzystała ten fakt do wysiedlenia, rozproszenia społeczności Łemkowskiej. WP nierzadko dokonywało w wioskach Łemkowskich kradzieży, gwałtów, a niekiedy również mordów. Szczególnie bolesna była Akcja "Wisła", kiedy to wysiedlono niemal wszystkich Łemków na Ziemie Zachodnie, rozpraszając i w znacznym stopniu niszcząc kulturę.. Mimo tego, nie udało się wynarodowić Łemków - do dziś pamiętają o swojej małej ojczyźnie...
Na terenie BN drobną działalność prowadziło również Antykomunistyczne Podziemie (np. atak na MO w Ropicy Ruskiej).
Gładyszów. Pomnik poświęcony milicjantom poległym tutaj w walce z oddziałami UPA.

Podsumowując - pamiętajmy o tym, ile wolność, ta prawdziwa, kosztuje. Ile łez, ile krwi musieli oddać ludzie walczący o nią. A ile niewinnych ofiar, ile błędów pozostawia za sobą ta walka - powiedzą nam o tym mogiły i pomniki.
Niech Nasza pamięć nie będzie jednak wybiórcza, "okresowa". Dbajmy o zachowanie historii Naszej Małej Ojczyzny.. Pamiętajmy o spoczywających na cmentarzach wojennych żołnierzach - nie ważne jakiej byli narodowości, jakiego wyznania - szli na front na ogół wbrew swojej woli, i oddali swoje, często młode, życie na Gorlickiej Ziemi. Ich walka była krokiem ku Polsce. I chociaż oni wówczas nie byli tego świadomi - przyczynili się do Polskiego odrodzenia. Zaglądajmy tam nie tylko w listopadzie "ze świeczką" - odwiedzajmy te miejsca jak najczęściej. Dbajmy o mogiły ofiar terroru hitlerowskiego, o pomniki upamiętniające Talerhoff i czasy II Wojny Światowej. Odwiedzajmy mogiły żołnierzy Armii Czerwonej - i oni przecież wyzwolili Nasz kraj z pod władzy nazizmu, chociaż później "czerwona władza" rozsiadła się tutaj na dobre.. Odwiedzajmy nieistniejące już wsie, zapomniane cmentarze łemkowskie, cerkwiska. Zachodźmy na mogiły konfederackie - groby pierwszych walczących o Polskę.  I przede wszystkim - opowiadajcie "młodszym" o tym co się na Łemkowynie działo przez te wieki, by kolejne pokolenia wiedziały, że walka o wolność wymaga poświeceń, lecz też że nie każda droga jest dobra. Byśmy uniknęli kolejnych błędów w przyszłości. W szkole dzieci o tym nie usłyszą - ta swoista "misja edukacji", przekazu, spoczywa na Waszych barkach...

Pozdrawiamy serdecznie.


Dukla. Ekspozycja broni ciężkiej z czasów walk o Przełęcz Dukielską w 1944 roku.

Blechnarka. Cmentarz wojenny nr 49.

Leszczyny. Tablica poświęcona mieszkańcom Łemkowyny wysiedlonym w ramach Akcji "Wisła".

Krempna. Cmentarz wojenny nr 6.
M. in. takie miotacze min (wz. 14) siały śmierć w BN w w latach Wielkiej Wojny. Eksponat z Muzeum w Rzeszowie.



Źródła (m. in.):

www.historycy.org
fortyck.pl
epodkarpacie.com
mlotek.republika.pl
gorlice.naszemiasto.pl
M. Klimecki, 1991, Golice 1915
R. L. DiNardo, 2012, Przełom. Bitwa pod Gorlicami - Tarnowem 1915

sobota, 1 listopada 2014

Cmentarz w Karlikowie

Witajcie,


dziś artykuł nie będzie bardzo długi, dziś też nie zaprezentujemy Wam całej miejscowości. Skupimy się na cmentarzu.
na cmentarzu w Karlikowie

Dlaczego? Ponieważ jadąc wrześniową porą z Komańczy zatrzymaliśmy się w Karlikowie, chcąc odwiedzić cmentarz łemkowski. Tylko to miejsce w Karlikowie odwiedziliśmy wówczas z braku czasu... A ponieważ przypada na ten czas Święto Zmarłych - więc oddajmy im cześć, niezależnie od tego, w jakim obrządku zostali pochowani i jakiej narodowości byli..

Chcemy Wam jednak przybliżyć rys historyczny miejscowości, burzliwy i tragiczny.


                                                              Karlików - google maps


Nazwa wsi wywodzi się prawdopodobnie od słowa karlika, czyli karzełka.Wieś powstała prawdopodobnie w 1340 roku, i aż do 1772 należała do Ziemi sanockiej, do województwa ruskiego.  Według innych źródł w dokumentach pierwszy raz o wsi wspomniano w 1483r (jako Karlykow).W 1529 roku wieś była własnością Mikołaja Odnowskiego. Wieś należała później do dóbr Ossolińskich i Stadnickich. W XIX wieku właścicielem była Katarzyna Romaszkanowa z domu Bołoz - Antoniewicz. W 1832 wieś zakupili Wiktor i Łucja Gniewoszowie. W 1916 dobra od rodziny Gniewoszów odkupił Eustachy Ścibor - Rylski.

Karlików był siedzibą Parochii Grekokatolickiej, do której należały także Przybyszów i Wola Piotrowa.
Pod koniec XIX wieku wieś liczyła 343 mieszkańców, żyjących w 53 domach. Była to mała wieś, zajmująca niecałe 6,5 km kwadratowego. Oprócz tego do wsi przylegał obszar dworski o powierzchni około 1,5 km kwadratowego. Mieszkali tutaj Rusini, oraz nieliczni Żydzi. W roku 1900 było tutaj już 388 mieszkańców i 56 domów.
I Wojna Światowa nie przyniosła zniszczeń. Jej koniec natomiast przyniósł zawieruchy związane z powstaniem tzw. Republiki Komańczańskiej, o proukraińskim nastawieniu. Przynależność do wspomnianego państwa nie odbiła się w żaden sposób na sytuację mieszkańców. Jedna proukraińskie ukierunkowanie dało odbiło się w tragiczny sposób 20 lat później..
Przed II wojną światową wieś liczyła 469 mieszkańców i 67 domów. Ciągnęła się od byłych zabudowań PGR w kierunku północno - zachodnim. Na strumieniu Płonka stał w Karlikowie młyn wodny. Na terenie budynków  PGR (w miejscu owczarni) stała dawniej drewniana cerkiew unicka, wzniesiona w 1840 roku. Rozebrano ją w latach 50. XX wieku.


to co, ocalało mówi o kunszcie okolicznych kamieniarzy..

Podczas II WŚ, we wrześniu 1939 roku, na polach między Karlikowem a Płonną miała miejsce defilada oddziałów Słowackiej 3 Dywizji Piechoty "Razus" (5 pułku piechoty bodajże). W 1944 roku toczyły się w okolicach wsi ciężkie walki oddziałów Armii Krajowej z SS- manami.  To nie były ostatnie walki na tym terenie...

Wojna w Beskidzie Nikim nie skończyła się w 1945 roku. Na Łemkwszczyźnie, szczególnie na jej wschodniej części trwały zacięte walki WP z oddziałami UPA, wycofującymi się z Bieszczadów i szukających tutaj schronienia. We wschodniej części banderowcy znajdowali poparcie wśród części ludności Rusińskiej. Podobnie było w Karlikowie. Miało to dla mieszkańców okazać wkrótce drastyczne w skutkach. Bowiem w nocy z 24/25 stycznia 1946 roku do wsi przybył oddział żołnierzy 34 pp wraz z grupą Polaków z pobliskiego Bukowska, razem około 60 ludzi. Grupa ta zamordowała 16 mieszkańców wsi, w tym m. in. unickiego księdza Aleksandra Malarczyka, współpracującego z oddziałami UPA. Wśród ofiar były również kobiety i dziecko - 4 letnia wnuczka księdza. Według niektórych źródeł część ofiar przed zastrzeleniem została poddana brutalnym torturom. Napastnicy splądrowali wieś, i spalili około 20 domów. Niektóre źródła mówią nawet o 42 pomordowanych mieszkańcach*. W latach 1945 - 1947 wysiedlono niemalże całą wieś. Mieszkańcy próbowali bronić się przed deportacją, ukrywając się na terenie Słowacji. Nie na wiele się to zdało..




Trudno jest dziś dotrzeć do prawdy, i wyjaśnić to, co działo się w Karlikowie. Na cmentarzu grekokatolickim mieszkańcy wsi przed wysiedleniem usypali na mogile pomordowanych kopiec - przetrwał on do dzisiaj, chociaż osoba nie znająca historii wsi może nie poznać w nim kurhanu ku czci ofiar... Dobrym tego przykładem jesteśmy my - nie planowaliśmy wstąpić tutaj, przez co niestety nie zrobiliśmy kwerendy w literaturze. W ten sposób (wstyd się przyznać) zlekceważyliśmy kurhan, nie fotografując go, gdyż uznaliśmy go za... akt wandalizmu mieszkańców... **

wspomniana mogiła pomordowanych, nakryta kurhanem znajduje się mniej - więcej kilkanaście metrów za tym nagrobkiem...
Na nowo zasiedlono Karlików w 1954 roku, kiedy to zbudowano tutaj PGR. Wtedy też zniszczono XIX - wieczną cerkiew (pw. Błogosławionej Dziewicy Marii Paraskewy), na jej miejscu budując owczarnię. Do dziś przetrwał cmentarz unicki, z kilkunastoma kamiennymi nagrobkami. Na nim też znajduje się mogiła pomordowanych w 1946 roku.
Dziś w Karlikowie mieszka około 120 mieszkańców. A wędrujący przez te okolice turyści chwalą wspaniałe widoki. W zimie działa tutaj też wyciąg narciarski. Jest to najdłuższy wyciąg orczykowy na Pogórzu Bukowskim. Przez wieś przebiega szlak "Dobrego wojaka Szwejka".
Cmentarz rusiński został w 2011 roku wyremontowany przez Stowarzyszenie Dziedzictwa Mniejszości Karpackich.
jedno z wielu oszałamiających spojrzeń z Karlikowa...

Pamiętajcie o zmarłych. Nie tylko w listopadzie. I nie tylko o zmarłych spoczywających na łacińskich cmentarzach... Jeśli znajdziecie się w tych dniach gdzieś na Lemkowynie, zapalcie na napotkanym łemkowskim cmentarzu znicz, pomódlcie się... Nie często goszczą tam żywi...


** Uzupełnienie

W marcu 2015 roku ponownie zatrzymaliśmy się przy Karlikowskim cmentarzu. Tym razem, świadomi, odnaleźliśmy mogiłę z 1946 roku. Przyznam, że byliśmy zawstydzeni tym, że została przez nas ominięta. Prosty, mały kopiec, kurhan z ziemi nakrywa tą mogiłę, ulokowana w lewym rogu cmentarza. Wieńczy ją mały, drewniany, sklecony chyba nie tak dawno krzyż z patyków. Widać jednak ktoś o nich pamięta. Zamieszczamy poniżej zdjęcia - by inni jej nie pominęli tak jak my....









* o 16 ofiarach wspomina m. in. proukraiński portal www.apokryfruski.org, natomiast o 42 piszą autorzy np. www.bieszczady.net,

** źródła informacji (m. in.):
Beskid Niski. Przewodnik. Pruszków 2012, Oficyna Wydawnicza Rewasz.

www.apokryfruski.org
www.bieszczady.net
ukrainy.wm.pl
www.genealogia.okiem.pl